reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Slaba kreska na testach

reklama
Plamienie jeszcze nic nie oznacza. Mogą to być resztki po implantacji ja tak miałam. Może niski poziom progesteronu spokojnie. Zrób jutro ten test i jak będą 2 krechy to dzwoń do gina.
Narazie tylko troche plamie ale nie wierze zeby mialo byc dobrze...
Dam znac jutro rano. Zrobie jesli nic sie nie rozkreci
 
Dziekuje ale stracilam juz nadzieje i tak...
Wiem co przeżywasz. Gdy po.poronieniu zaszłam w ciążę i dostalam tych plamień tez juz nie wierzyłam...płakałam i na dodatek to było rano i musiałam iść do pracy.. poszlam na ip zrobili usg nic nie było widać lekarz powiedział ze to implantacja... po tyg gdy zrobiłam usg w 5plus chyba3 dni bylo już widać bijace serduszlo uff ulga trwała do 12 tyg kiedy to wstając rano do pracy zalałam.doslownie zalałam.sie krwią. Roztrzesiona z mężem pojechałam na ip po 2h gdy w końcu mnie zbadano dzieciątko żyło odkleila się kosmówka. Na drugi dzień kolejna powódz a do tego wyleciało ze mnie coś wielkości pięści.... w płaczu szukalamw tym.czymś dziecka nie było go... zaryczana pobiegłam do pokoju lekarza po odczekaniu 2h zrobiono usg dzieciątko było i żyło a to wielkie cos to ogromny krwiak . Plamiłam jeszcze tydz potem w 16t to samo.... teraz jestem w prawie w 37 tyg i dziecko jest zdrowe. Nie każda historia kończy się źle. Poczekaj jak jutro test będzie pozytywny szybko do lekarza
 
Wiem co przeżywasz. Gdy po.poronieniu zaszłam w ciążę i dostalam tych plamień tez juz nie wierzyłam...płakałam i na dodatek to było rano i musiałam iść do pracy.. poszlam na ip zrobili usg nic nie było widać lekarz powiedział ze to implantacja... po tyg gdy zrobiłam usg w 5plus chyba3 dni bylo już widać bijace serduszlo uff ulga trwała do 12 tyg kiedy to wstając rano do pracy zalałam.doslownie zalałam.sie krwią. Roztrzesiona z mężem pojechałam na ip po 2h gdy w końcu mnie zbadano dzieciątko żyło odkleila się kosmówka. Na drugi dzień kolejna powódz a do tego wyleciało ze mnie coś wielkości pięści.... w płaczu szukalam na dziecka nie było.... zaryczana pobiegłam do pokoju lekarza po odczekaniu 2h zrobiono usg dzieciątko było i żyło a to wielkie cos to ogromny krwiak . Plamiłam jeszcze tydz potem w 16t to samo.... teraz jestem w prawie w 37 tyg i dziecko jest zdrowe. Nie każda historia kończy się źle. Poczekaj jak jutro test będzie pozytywny szybko do lekarza
Ufff... Straszne to co przeszłaś, jednak dajesz nadzieję nie jednej przyszłej mamie.
Trzymam kciuki za Was i szczęśliwego rozwiązania....
 
reklama
Do góry