ivka76
Fanka BB :)
U nas jest maksymalny wściek mniej więcej w okolicach północy - Szymona nic nie jest w stanie uspokioć - ani noszenie, ani cyc, ani głaskanie. Musi się wyryczeć i wtedy znów zasypia. Nie mam pojęcia o co chodzi, bo nic go na pewno boli, nie ma mu też za zimno lub za ciepło.
Podobnie jest z zasypianiem po południu - ryk przeokropny i też nic nie pomaga.
Podobnie jest z zasypianiem po południu - ryk przeokropny i też nic nie pomaga.