widzę, że rozmawiacie o testach owulacyjnych, ja od początku kupuję te za 1 zł z Allegro.
ogólnie jestem z nich zadowolona, czasami byłam na nie zła bo obsikiwałam je codziennie i ciągle mi wychodziły negatywy, myślałam, że to wina testów ale była to wina moich porąbanych cykli, obsikałam mnóstwo testów- wszystkie negatywy, jak sobie dałam spokój tak po 25 dc to w 33dc miałam owulacje, hahah
czyli to nie wina testów, że nie wychodziły tylko moich dziwnych cykli
oto zdjęcia moich testów w poprzedniego z tego cyklu (wcześniejsze niestety już wykasowałam)
poprzedni cykl piękna owulacja po raz pierwszy w normalnym terminie: test robiony w 14 dc
Zobacz załącznik 577753
aktualny cykl- wielka niespodzianka bo miał to być cykl bezowulacyjny (od jakiegoś czasu tak miałam, jeden cykl z owulacją, kolejny bez itd) a tu super zaskoczenie: test robiony w 26 dc
Zobacz załącznik 577754
btw. ja na obiad nic nie gotuję, mąż wraca z pracy dopiero ok 21 a dla mnie jednej nie opłaca się gotować, zjadłam tosty z żółtym serem posypane oregano, do tego pokrojony w ćwiartki pomidorek z własnej szklarni i kabanosy. Ostatnio codziennie albo i nawet kilka razy dziennie mam smaka na kanapkę z żółtym serem, pomidora i kabanosa
a na deser upiekłam kruche ciasteczka z jagodami
nie cierpię fazy lutealnej, jem jak opętana... aż boję się wchodzić na wagę
