Wogole moj tesc dzis pobil samego siebie. Wpierw gadal ze za mikolaja sie nie przebierze wiec mowie trudno synek mial juz w przedszkolu to po obiedzie mu dam prezenty i tak tez zrobilam. Oczywiscie tesciowi sie odwidzialo potem i gada ze jednak stroj wlozy to mu padom ze do nas ma juz nie przylazywac bo mlody prezenty juz dostol. Tak tez tesc juz nie przyszedl w stroju mikolaja ale w stroju diabelka hahaha. Myslalam ze padne jak podeszedl do wnuka i go pyta czy byl grzeczny a moj synek mowi ze tak a tesc wyciaga z worka 1 reklamowke,mlody patrzy a tam wegiel,pyta 2 raz wnuka bylas napewno grzeczny a moj syn ze tak wiec wyciaga 2 reklamowke a tam oszkrabiny z ziemniakow. Mlody myslalam ze padnie bo myslal co to sie dziejr az w koncu tesc wyciagnol z worka reklamowke z slodyczami i mu wreczyl i gada mu ze ma byc juz grzeczny bo w przyszlym roku dostanie sam wegiel i oszkrabiny.