reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Staraczki forever!

reklama
Jestem zdziwiona bo umowa taka była. Nie jestem w stanie teraz stwierdzić w jakiej formie, PW nie mam, sms'ów również nie kolekcjonuję. Szanowny mój też to potwierdza, bo od momentu jak tylko się okazało, że macie tak trudną sytuację, podkreślałam, że mam ubranka i żebyś je przekazała dalej.
 
NIE ROZUMIEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CZY ZAWSZE MUSI KTOS ODCHODZIC PO KŁÓTNIACH????????
Nie możecie się po prostu do siebie jakiś czas nie odzywac, albo na jakiś czas odpocząć od BB i wyciszyć emocje???
Dlaczego My czyli reszta dziewczyn mamy tracić z wami kontakt chociaż to nie nasz spór i się nie wtrącałyśmy??????
Strasznie mi przykro.

A tak w ogóle to moja mała była u lekarza i przeziębiona jest po prostu i organizm reaguje kaszlem na jakiegoś wirusa... Mam dawać syropki, robic inhalacje i zobaczymy co dalej. oby nic sie nie rozwineło...
 
Wiola - czy Ty skonsultowałaś z Made wyciąganie Waszej prywatnej rozmowy na publiczny?

Czy tylko ja widzę, że coś tu nie gra...

Wiola - przykro mi, nie wierzę, że nie wiedziałaś co dalej z tymi ubrankami zrobić. Przeczy temu doświadczenie życiowe (i nie tylko), ludzie ZAWSZE pytają co dalej z darowanymi ubrankami, albo Ci co dają proszą wprost o przekazanie ich dalej - tak jak zrobiła to Boogie podarowując Oleńce wielkie pudło wspaniałych ubranek. Ja, wysyłając ubranka dla Zuzi, prosiłam Rurkę o zwrot, kiedy mała wyrośnie, bo obiecałam te ciuszki kuzynce. Takie rzeczy się ustala, jeśli są darowane, a nie sprzedawane. To tyle z mojej strony na razie.
 
Ostatnia edycja:
MONIA tu nie ma żadnego sporu (?) Jest tylko bardzo nieprzyjemna sytuacja. A niewtrącanie się z jednej strony dobre, a z drugiej strony to często milczące przyzwolenie społeczne na pewne zjawiska. Ja wolę otwarcie i odważnie szukać racji.
Myślisz, że się uda z inhalacjami?
 
Kotek masz racje że niewtrącanie się czasem nie jest dobre.... ale np ja nie mając nic wspólnego z sytuacją pogubiłam się strasznie i nie chcę się wypowiadać żeby nie zagmatwac jeszcze bardziej. Lubię obie strony, a znaleźć czysto merytoryczne argumenty jest ciężko skoro każda z dziewczyn mowi co innego.

na widok inhalatora moja panna ucieka więc będzie ciekawie...
 
Jak dzieci, jak dzieci....
Wystarczyło napisać do Administratora o przywrócenie usuniętej korespondencji i wszystko by się wyjaśniło. Nie rozumiem też, dlaczego Made opuszczasz forum? Przez taki incydent, nieporozumienie - nawet nie wiem, jak to nazwać?
Wiem, że może i nie powinnam się wypowiadać. Wpadam do Was gościnnie, Wy znacie się jednak dłużej i lepiej - choć może się to tylko tak wydawać. Uważam jednak, że ujawnianie PW, nie jest w porządku - i o ile mnie pamięć nie myli, nie zgodne z regulaminem PW - ale mogę się mylić.
Sytuacja jednak powinna zostać wyjaśniona, jak najszybciej! Tyle, że sytuacja, o tyle ciężka - słowo przeciwko słowu.
Dziewczyny, dogadajcie się jakoś, a nie zachowujecie jak dzieciaki :-)
Szkoda, by było, jakby kolejne osoby odeszły....
 
reklama
Ludzie często boją się dociekać prawdy, bo nie chcą zranić zaprzyjaźnionych osób. Ja podejmuję takie ryzyko, bez względu na koszty. Trudno.
Jak na razie - przy całym zrozumieniu dla sytuacji materialnej Wioli (i nawet Lil pisałam że z psychologicznego punktu widzenia zupełnie mnie nie dziwi to jak Wiola postąpiła, jeśli kierowała się zabezpieczeniem dzieci) racje i krzywda Made do mnie bardziej przemawiają i nie mam zamiaru tego ukrywać. Wiem w jakiej tonacji prowadziła z Wiolą rozmowę wyjaśniającą, nie potrafiłabym w tak ciepły i pełen zrozumienia sposób zachować się w takiej sytuacji... Wiem, ile Made zrobiła dla nas, zastanówcie się tylko KTÓRA Z NAS by tyle czasu traciła na malowanie obrazków dla koleżanek bez korzyści finansowych?! Made jest bardzo inteligentną i zabawną osobą i kawa z Nią to była dla mnie zawsze przyjemność dla ducha i umysłu. Więcej na razie nie powiem, bo się już rozkręcam.

Przepraszam Cię Made - "zabawny" zdecydowanie spłyca Twoje unikatowe poczucie humoru :/
 
Ostatnia edycja:
Do góry