reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Staraczki forever!

reklama
Podpisuję się rękami i nogami pod każdym dobrym słowem na temat ciepła Made i tego, co dla nas zawsze robiła. I tego jaka dobra z niej duszyczka, pełna ciepła i serca dla innych. Nie chcę w tej chwili wracać do tego, co było wczoraj, bo wciąż nie do końca to ogarniam.

Mam wrażenie, że zaszło tu jakieś wielkie cholerne nieporozumienie - które uderzyło w każdego i które jest tak cholernie bolesne, że każdemu dosłownie krwawi serce. Nie potrafię ocenić tego, co wydarzyło się przy wydawaniu ciuszków, bo nie było mnie wtedy przy tych rozmowach. Mam nadzieję, że Wiola i Made wyjaśnią to do końca między sobą - bo cholernie mi na tym teraz zależy - głównie po to, aby żadna ze stron nie czuła się zrównana z ziemią. Mam dziwne wrażenie, że obie strony po prostu się kompletnie nie zrozumiały przekazując sobie ciuszki - ale nie chcę niesprawiedliwie oceniać, bo nie mam pojęcia jak było. Wiem tyle, co czytam tutaj. I też nie chcę się wtrącać, bo naprawdę nie jestem w stanie ocenić tego TU i TERAZ - a wiem jak boli niesprawiedliwy osąd...
 
Made to nie jest tak ze zastanawialam sie nad tym przez kilka dni ze byla miedzy nami taka umowa. ja nie czytalam forum przez te kilka dnia i to Lil mi napisala ze cos takiego miala miejsce.
zobacz ze te wiadomosci sa jedna po drugiej i niczego nie usowalam.
gdybym pamietala ze rozmawialysmy o czyms takim to bym sie do tego przyznala.
przeszukalam privy i wiecej naszych rozmow na ten temat nie ma , nie wiem moze esa mi pisalas , nie wiem nie pamietam.
wiem jedno, gdyby miala miejsce taka rozmowa to spewnoscia nie zrobila bym tak jak zrobilam.najzwyczajniej w sciecie zrozumialam ze to jest prezen dla moich dzieci i tyle.
i prosze cie nie ponizaj ani siebie ani mnie i nie oskarzaj o to ze usowam jakies fragmenty rozmowy, albo zrobilam cos z premedytacja.
Moze i jestem biedna ale swoj honor mam i jezeli cos obiecuje to dotrzymuje slowa.
 
ide z dziecmi na spacer - nie uciekam .
Made swoja droga myslalam ze zdarzylas mnie na tyle poznac ze wiesz ze nie byla bym zdolna do tak perfidnego i podlego dzialania( no dobra pewnie to komentarz ponizej pasa)
 
I w tym momencie potwierdzam - że wczoraj faktycznie udało mi się w końcu skontaktować z Wiolą - po raz pierwszy od całego wydarzenia i uświadomiłam ją, że cała rzecz ujrzała światło dzienne - ponieważ uznałam, że ma prawo to wiedzieć.
 
Wioluś czyli przyznajesz, że mogłaś nie pamiętać tej prośby Made?

Matko chcę to tylko przedstawić tu jako suchy fakt - mi też zdarzyło się coś wpuścić jednym uchem a drugim wypuścić....Co nie umniejsza rozgoryczenia Made, bo wierzę, że Made bardzo zależało, żeby ciuszki po jej chłopcach trafiły do wielu potrzebujących dzieci. I skoro nawet rozmawiała o z tym z mężem to na pewno było to dla niej bardzo ważne. Może być tak, że Wiola tego po prostu nie poczuła w związku z tym, że była to forma pisana? Że inaczej zrozumiała intencje Made? Zdarzyło mi się też źle odebrać czyjeś emocje w związku z sytuacją - bo były to tylko słowa pisane. Wiola miała wtedy kłopoty z Franiem, była tuż po porodzie. Może tak być, że po prostu była na tyle roztargniona, że zapomniała??

Chodzi mi tylko o ustalenie faktu z dzisiejszego dnia - mogło tak być, że nie było żadnego kłamstwa?
 
Wiola, czytaj uważnie i odpowiedz na takie pytanie (nie mi, ale sobie) - Made pisząc do Ciebie PW kilka dni temu w tej sprawie na pewno zwróciła uwagę na to, że taką miałyście umowę, nie? Niemożliwe, żeby nie :)

A Ty negujesz to dopiero teraz i w dodatku publicznie (!) zamiast od razu odpisać Made, że takiej umowy nie było (wnoszę oczywiście po zaskoczonej reakcji Made).

A ja tu siedzę jak jakiś sędzia, albo kat jakiś, mogłoby się zdawać, bo mnie to niezdrowo zaangażowało.

Nie wierzę, że mogłaś tego nie pamiętać. Kropka.
Jako osoba honorowa nie wpuściłabyś tego jednym uchem, a wypuściła drugim. Nie taką kwestię.
Jako osoba honorowa odezwałabyś się do Lil, albo weszła na bb i na grupie (mając poczucie braku winy) wyjaśniła, żeby nie było nam i Tobie nieprzyjemnie z powodu pomówień.
Osoba honorowa nie tak postępuje.
Takie moje zdanie.
 
reklama
I Kocurku słowa "wpuściła jednym uchem a wypuściła drugim" - to tylko moje słowa. Też siedzę i myślę. Też jestem niezdrowo zaangażowana.
 
Do góry