reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
Tak dużo tu produkujecie że aż ciężko nadrobić... [emoji851][emoji851]

Bo to są takie rzuty, przez kilka chwil wszyscy piszą głupoty, a później jest czas nadrobić, jak się zorientujemy cośmy za bzdety pisały, aż wstyd się odezwać [emoji23] tak to już z takimi niestabilnymi jest [emoji23]
 
Ale koleżanka robi kilka razy dziennie, raczej by nie przegapiła.

Może być tak, ze nie wychodzi Ci wyraźny pik, ktoś tu dziś pisał ze tak miał (owu potwierdzona na monitoringu). Wtedy najciemniejsza będzie Twoim pikiem.
Może tez być tak ze masz lekki spadek przed wyrzutem - oglądałam kiedyś różne wykresy LH i wielu dziewczynom tak się zachowuje, dobowo przecież niewielkie wahania mogą wyjść. Ja tez tak chyba miałam w ubiegłym miesiącu ze przed pikiem miałam jakby lżejsza niz wcześniejszego pomiaru, a owu na monitoringu potwierdzone i pik następnego dnia, czy dwa dni później. Do tego zależy tez jak dużo piłaś przed.

Testuj dalej, zobaczysz jaka będzie tendencja. Masz następna wizytę po owu?
Jutro jadę zobaczyć czy pękł 🤔
 
Bo to są takie rzuty, przez kilka chwil wszyscy piszą głupoty, a później jest czas nadrobić, jak się zorientujemy cośmy za bzdety pisały, aż wstyd się odezwać [emoji23] tak to już z takimi niestabilnymi jest [emoji23]
Ej ej jakie nie stabilne? Jakie głupoty? Same poważne tematy, rady, testy, wykresy wszystko!


O kotek...

🤣
 
Hej Dziewczyny. Podczytuję Was od dłuższego czasu i raczej się nie udzielam, ale dzisiaj mam kryzys. Mam wrażenie, ze wszyscy dookoła zachodzą w ciążę od samego tylko myślenia, a my bezskutecznie staramy się już parę miesięcy. Po odstawieniu tabletek cykle jak w zegarku 27 dni, potem cykl 35 dni, ostatni 55 (z owulacją potwierdzoną temperaturą i progesteronem 8 dni później w wysokości 16.6). Teraz jestem w 18 dc, wczoraj robiłam usg i lekarz stwierdził „pęcherzyk o zapadniętych ścianach”, co może ale nie musi oznaczać owulacji, liczyłam na wzrost temperatury dzisiaj rano ale nic z tego. Za to drugi jajnik ma obraz PCOS. Nie wiem czy w ogóle mieć nadzieję na ten cykl. Czuję się bezsilna, bo bardzo z mężem chcielibyśmy mieć dziecko, a coraz bardziej czuję, ze nigdy się nie uda. Tarczyca unormowana, wyniki ok. Trzymam za nas wszystkie kciuki, oby każda z nas zobaczyła upragnione dwie kreski jak najszybciej.
 
reklama
Do góry