Ja nie miałam lyzeczkowania, cżekalam na naturalny koniec. Więc nie musze dlugo czekać, kwestia psychiki. W pierwszym cyklu brałam dużo leków, dwa antybiotyki, potem miałam zatoki, które nie przeszły do dziś, więc tabletki łykałam garściami. Więc nie chciałam przez przypadek zajsc w ciaze w pierwszym cyklu. Ale chyba sie nie było co martwić, z tym zachodzeniem w ciaze to u nas nie jest tak łatwo. Ale teraz jak juz dostanę okres, to mogę sie starać. Wierze, ze po ciazy łatwiej zajsc następny raz. I tego sie trzymam. Ale w sierpniu nie będę jeszcze robic monitoringu, pójdę do gina po skierowania na badania i potem na wakacje jedziemy. Moze bez stresu bedzie łatwiej.