Fifka rzuciłam palenie odkąd zaczęłam się starać o dzidzie ale było mega ciężko a paliłam 8 lat. Jak zobaczyłam jak koleżanki męczą się w ciąży z rzuceniem palenia to masakra, jedna to nawet wylądowała w szpitalu bo dostała szoku.
Poza tym mój mąż bardzo nalegał i nawet próbował mnie szantażować typu "albo papieros albo staramy się" i powstarzał że "nie będę truła dziecka od samego początku"

No i udało mi się rzucić. A teraz przynajmniej nie mam tego problemu żeby rzucić no i maleństwa nie truję od samego początku

)
Ael dokładnie, witamy Wiktorka wśród Polaków

:*
Wszystkim dziewczynom które mają zły humor albo czekają na dwie porządne krechy wysyłam pozytywne fluidy
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~