Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Miq nie... nie denerwuję się. Jak przestaje lecieć to po prostu nie chce ssać
Po prostu tak jak mówiłam będe co drugie karmienie karmić piersią w w miedzy czasie dawać małemu butelkę. Chce do samego końca wykorzystać mleczko do ostatniej kropli
A ściąganie u nas nie przejdzie... Mam nadzieję ze szybko mi się uda zajść wtedy ta rozłąka z karmieniem będzie łatwiejsza! Bo teraz zła jestem na siebie ze nie walczę jak trzeba o mleko... rozum mówi co innego a serce co innego 
Sun a duży duży!
Rośnie jak na drożdżach!
No to życzę miłego wypoczynku! Myślę ze dobrze wam zrobi!! Wrócisz wypoczęta i pełna sił! :*
Mi też się wydaje że nie chcieli dla Eve zrobić USG z tego powodu co piszę Sil... na USG przez brzuch wiele by nie zobaczyli a skoro jakieś krwawienie wystąpiło to bali sie coś naruszyć wziernikiem...
A no tak!! Dziureczko wszystkiego NAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Necia a zięć w porządku! łubuzuję teraz zamiast spać.... Właśnie zjadł butle i się buja w huśtawce...
No rośnie rośnie ta moja synowa!
A nam fretka w nocy uciekła.... wygrzebały dziurę w siatce..... jeden zniknął.... zaraz maż wróci to pójdziemy go szukać po osiedlu... a drugi spał pod klatką... trzeci w ogóle nawet z niej nie wyszedł... Heh... a tyle razy powtarzałam mężowi zeby oddać je komuś.... no ja nie pozwolę mu ich do domu przyprowadzić...



Sun a duży duży!

No to życzę miłego wypoczynku! Myślę ze dobrze wam zrobi!! Wrócisz wypoczęta i pełna sił! :*
Mi też się wydaje że nie chcieli dla Eve zrobić USG z tego powodu co piszę Sil... na USG przez brzuch wiele by nie zobaczyli a skoro jakieś krwawienie wystąpiło to bali sie coś naruszyć wziernikiem...
A no tak!! Dziureczko wszystkiego NAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Necia a zięć w porządku! łubuzuję teraz zamiast spać.... Właśnie zjadł butle i się buja w huśtawce...

A nam fretka w nocy uciekła.... wygrzebały dziurę w siatce..... jeden zniknął.... zaraz maż wróci to pójdziemy go szukać po osiedlu... a drugi spał pod klatką... trzeci w ogóle nawet z niej nie wyszedł... Heh... a tyle razy powtarzałam mężowi zeby oddać je komuś.... no ja nie pozwolę mu ich do domu przyprowadzić...
Ostatnia edycja: