reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

malgonia &&&& za dzisiejszą wizytę


karolinaa1213 przykro mi. Myślę, że trzeba czasu, ja przez pierwsze tygodnie byłam nie do życia, teraz już jest lepiej. Najgorsze, że ja miałam też laparoskopie, więc jak tylko spojrzę na blizny to mi się to wszystko przypomina.


Madziorrek powodzenia u lekarza, lepiej sprawdzić co się dzieje no i bardziej się uspokoisz.
 
reklama
karolina - przykro mi (*) tak jak piszą dziewczyny potrzeba trochę czasu, rozmawiaj o tym co się stało ze swoim partnerem no i postaraj się wypełnić sobie czas jakimiś konstruktywnymi zajęciami, żeby nie siedzieć i myśleć

madziorku - leć do lekarza a my tu trzymamy kciuki za Ciebie... za was :D

eska - pozdrowionka i buziaki dla bobo :)

malgonia &&&&&&&

pietrucha - jak się czujesz???? :)

kochane moje u mnie dzisiaj 3 miesiące od śmierci Haneczki.... wczoraj dół totalny.... dzisiaj rano też.... teraz chwilowo lepiej.... zobaczymy jak minie reszta dnia..... poza tym sięgnęłam dna.... pamiętacie mój zryw dietowo- ćwiczeniowy????? taaaa pięknie było... ale święta przyszły.... waga= godzilla!!!!:szok: dupa dupa dupa.... o i to by było na tyle
 
Rurka, wyluzuj. Z dietą nie wyszło to wyjdzie później, nie ma dramatu. Święta są po to by sobie folgować. No weź... Bądź dla siebie dobra. Ciężko Ci emocjonalnie to nie katuj się teraz fizycznie. Powolutku, swoim tempem, luzuj Kochana. Ściskam
 
rurka jestem z Tobą, wiem że bardzo jest ciężko, mogę Cię tylko wirtualnie przytulic... Ten zryw nie wyszedł, będzie kolejny, ważne że spóbowałaś - ja kupiłam selera naciowego i mi spleśniał...
 
Hej!
Karolina (*) dla Twojego Aniołka. Ja po stracie jak wróciłam do domu starałam sie zapomnieć. Moje koleżanki przychodziły do mnie i pozwalały sie wyglądać. Najgorsze były noce gdy zrywalam sie i plakalam tak mocno, ze mój mąż musiał mnie bardzo mocno objąć, tak mocno, ze bolało wtedy dopiero sie uspakajalam. Z czasem takich nocy było coraz mniej i jakoś wróciłam po macierzyńskim do pracy i na niej sie skupiam, a obecna ciaza sama mnie zaskoczyła udając sie jeszcze przed starankami. I ty znajdziesz swój sposób tylko daj sobie troche czasu.

Rurka
ściskam!

Madziorek ​zaciskam&&&&&&&&&&&&&&& i czekam na wieści!
 
Karolina - (*) dla aniolka... jak mowia dziewczyny potrzeba czasu... niestety pewnie nie znajdziesz przyczyny, ani odpowiedzi na jeszcze wiele pytan, ale bol stanie sie bardziej do sniesienia po jakims czasie... Mysle, ze gin najlepiej Ci powie ile masz czekac ze staraniem, jak pojdziesz po pierwszej @, ale w duzej mierze to kiedy zaczniecie zalezy od Ciebie i od Twojej psychiki, bo Ty sama musisz bys gotowa... Tak ogolnie po czyszczeniu zalecaja odczekanie 3 cykli... ale to szybko zleci...
Podobna opieka i podejscie jest w IRL, wiec doskonale Cie rozumiem... Po pierwszej stracie nie robilam badan (zreszta nie mialam mozliwosci) tlumaczylam sobie, ze to byl przypadek, wada genetyczna i ze lepiej jak dzidzio odeszlo tak wczesnie jakby mialo byc potem chore i odeszloby znacznie pozniej - bo i bol wtedy znacznie wiekszy... daj sobie troche czasu... masz prawo byc smutna... zostan z nami...

Madziorek - i masz racje, idz, wyjasnij, zebys sie nie denerwowala... tutaj w koncu chodzi o zdrowie Twoje i dzidziolka, a teraz to wlasnie jest najwazniejsze...

A ja bylam dzis na wizycie u lekarza... tak mnie ostatnio gardlo boli, ze spac nawet nie moge i nic nie pomaga... stwierdzila, ze to wirus, ale jakby mi nie przechodzilo 1-2 dni, to przepisala tez antybiotyk, ktory jest bezpieczny i mam wziasc w razie W, bo moze tam sie rozwinac jakas bakteria... Zalozyla karte ciazy, sprawdzila Dopplerem, czy cos slychac, ale niestety widocznie zbyt wczesnie...(powiedziala, zeby sie nie denerwowac, bo to i tak zbyt wczesnie) ale jakos dziwnie mi to sprawdzala, bo az na kosc łonową wjechala... No coz...
W piatek i tak pojde do swojego GP na umowiona wizyte niech Mikolaja chociaz przebada, bo znowu kaszel sie zaczal, a kataru nie ma konca...

Karaiwina - Ty chyba masz takie urzadzonko do sprawdzania tetna plodu - kiedy Ci wykrylo po raz pierwszy i gdzie dokladnie przykladalas, aha no i czy lepiej pelny pecherz miec, czy pusty? Przy Mikolaju wlasnie w 12 tygodniu bylo slychac... no coz... nie bede sie denerwowac... przynajmniej postaram sie...

Potrzebujecie? To wysylam ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~a teraz dzialajcie :)
 
Carollina mam nazywa sie to detektor tętna płodu, a fachowo to nic innego jak doppler. Mi serduszko wykryli w 13 tygodniu, ale wtedy dostałam to urządzenie. Szukałam z M. Pierwszy raz z 25 minut zanim znaleźliśmy potem było łatwiej, bo wiedzieliśmy gdzie szukać. Tuż nad kością łonowa w okolicach środka brzucha, bo na bokach są rożne żyły. Nie przejmuj sie, ze lekarka nie znalazła. Jak byłam w szpitalu to mi położna szukała przez chyba 5 minut i dopiero znalazła, a miała wyprawę bo robi to codziennie. Na pewno wszystko jest ok:)
 
pietrusia ale Swieta !!! No to 3 mamy i gratulujemy;-)
malgonia 3 mam za wizyte- daj znac

​karolino-witam nowa kolezanke- bedzie dobrze, zobacz ilu z Nas juz wyszlo- glowa do gory;-)
 
reklama
Do góry