reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Starania po straconej ciąży

eeeeeeee tam
zobaczysz nawet sie nie obejrzysz i bedzie 45 kg

MoniQa..ile Ty masz wzrostu chudzinko,bosze 46 kg :o :o :o
ja mam 170cm.

 
reklama
Cześć Dziewczyny! O widzę że Elżbietka z naszego wątku też tutaj zagląda.
Ja ze styczniówek 2007. Zauważyłam wątek i postanowiłam Wam napisać.
Straciłam ciążę w maju 2005 w 8 tygodniu. Przyczyna nieznana. Lekarz kazał odczekać 3 miesiące. Starania zaczęłam 9 miesięcy później jednak,a zaszłam w ciąże w kwietniu tego roku, czyli po 11 miesiącach.Teraz jestem w 19 tygodniu i czuję się bardzo dobrze, nie miałam żadnych problemów w ciąży, odpukać, więc dla tych które również straciły dzidziusia dla pocieszenia powiem, że głowa do góry, bo na pewno będzie dobrze! ;-)
 
Rybka Ty to jesteś wytrwała kobieta. Podziwiam Cię i jestem pewna że Wasz Skarb urodzi się w kwietniu, będzie zdrowy i dostarczy Wam wiele szczęścia i radości. ;-)
 
reklama
Dziewczyny mam dla Was DUUUUUUŻO uznania....podziwiam wasz upór i wewnętrzną siłę...z drugiej zaś strony jak się tak bardzo pragnie dziecka......
Ja przez pierwsze 3 miesiące bałam się bardzo poronienia...tym bardziej że w 1 trymestrze potrącił mnie samochód na przejściu....przeżyłam to bardzo.....ale na szczeście nic dziecku się nie stało...być może dlatego że było jeszcze baaardzo malutkie i otulone mocno mięśniami....a może po prostu Ktoś na Gorze ma nad nami opiekę....sama nie wiem. Czasem kobieta "mocniej zakaszle" i traci ciążę a czasem tak jak ja potrąci ją samochód i nic złego się nie wydarzy.
Stwierdzam jednak ze ciąża to stres.....zawsze gdy idę na badania na usg boje sie zeby nie uslyszec czegos niedobrego....tak już jest.
....ufam jednak że będzie wszystko ok i doczekamy sie naszego dzieciaczka...i Wy Mamusie także....TEGO WAM ŻYCZĘ.
 
Do góry