reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

To ja chyba coś źle zrozumiałam bo myślałam że w tej zbiorowej mogile to Wy już pochowaliście dziecko ale skoro szpital Wam dopiero dziecko odda to tak naprawdę nie ma problemu bo klinika genetyczna sama sobie może pobrać materiał. Zresztą myślę że szpital nie ma nigdzie przechowywanych próbek materiału genetycznego bo oni wszelkie próbki muszą utylizować.
W każdym razie jeśli macie pieniądze na te badania i faktycznie podejrzewacie, że przyczyną była nie tarczyca a wada genetyczna to warto zrobić te badania. Ja nigdy nie żałowałam, że zrobiliśmy badania, choć w naszym przypadku tak naprawdę one były tylko potwierdzeniem przypuszczeń że to wada gen.
Dzis rozmawialam z gin i labolatorium bo dostalam namiary na Panie ktore mi wszystko powoli z pokorą wytlumaczyly
Cialko naszego Aniolka sa w szpitalu jeszcze bo w pazdzierniku dopiero jest pogrzeb dzieciatek nienarodzonych ( i tu bije sie z myslami by nie pochowac i dywidualnie dziecko), zglosimy sie by szpital wypozyczyl Nam bloczek parafinowy w ktorym jest kosmowka z materialem biologicznym z ktorych tez bylo badanie histopatologiczne.. Wyslemy material do badan i po 5 dniach bedzie wynik jaka plec jaka przyczyna poronien ( jakby nie zdolali okreslic dlaczego doszlo do poronienia to oddaja polowe pieniazkow i wysylaja Nam wynik wtedy oddamy probki do szpitala i otrzymamy karte martwego dziecka i zarejestrowac nadajac imie
To mi pomoze wiedzac cokolwiek o moim skarbie
PS. WY w urzedzie zarejwstrowaliscie dziwcinke i robiliscie swoj pochowek?
Ja dopiero teraz czuje sie na silach myslec i mowic o tym :(
Wczoraj otworzylam teczke gdzie jest zdjecie usg maluszka i tak cholernie mi zal ze je stracilam ze ciagle nosi mnie na placz tesknoty
Koszt badania 820zl
 
reklama
Dzis rozmawialam z gin i labolatorium bo dostalam namiary na Panie ktore mi wszystko powoli z pokorą wytlumaczyly
Cialko naszego Aniolka sa w szpitalu jeszcze bo w pazdzierniku dopiero jest pogrzeb dzieciatek nienarodzonych ( i tu bije sie z myslami by nie pochowac i dywidualnie dziecko), zglosimy sie by szpital wypozyczyl Nam bloczek parafinowy w ktorym jest kosmowka z materialem biologicznym z ktorych tez bylo badanie histopatologiczne.. Wyslemy material do badan i po 5 dniach bedzie wynik jaka plec jaka przyczyna poronien ( jakby nie zdolali okreslic dlaczego doszlo do poronienia to oddaja polowe pieniazkow i wysylaja Nam wynik wtedy oddamy probki do szpitala i otrzymamy karte martwego dziecka i zarejestrowac nadajac imie
To mi pomoze wiedzac cokolwiek o moim skarbie
PS. WY w urzedzie zarejwstrowaliscie dziwcinke i robiliscie swoj pochowek?
Ja dopiero teraz czuje sie na silach myslec i mowic o tym :(
Wczoraj otworzylam teczke gdzie jest zdjecie usg maluszka i tak cholernie mi zal ze je stracilam ze ciagle nosi mnie na placz tesknoty
Koszt badania 820zl

Witaj. Przykro ze tez musiałaś przez to przejść. Ja rejestrowalam dziecko w usc ale nie byłam w stanie psychicznie poradzić sobie z pochowaniem, dlatego nie odebrałam ciałka mojej córeczki. Za pierwszym razem nie byłam w stanie o tym myśleć. Za drugim razem wiedziałam czego chce i znałam swoje prawa
 
Witaj. Przykro ze tez musiałaś przez to przejść. Ja rejestrowalam dziecko w usc ale nie byłam w stanie psychicznie poradzić sobie z pochowaniem, dlatego nie odebrałam ciałka mojej córeczki. Za pierwszym razem nie byłam w stanie o tym myśleć. Za drugim razem wiedziałam czego chce i znałam swoje prawa
Ja bije sie z myslami czy pochowac w indywidualnej mogilce czy z innymi malutkimi dzieciatkami tam nie bedzie samo a z innymi aniolkami a kiedys zrobie mu symboliczne serduszko bo boje sie ze pogrzebu nie wytrzymam a ze stracilam ciaze w 13 tygodniu to malo kto z rodziny wie moze z 4 osoby :(
 
Ja bije sie z myslami czy pochowac w indywidualnej mogilce czy z innymi malutkimi dzieciatkami tam nie bedzie samo a z innymi aniolkami a kiedys zrobie mu symboliczne serduszko bo boje sie ze pogrzebu nie wytrzymam a ze stracilam ciaze w 13 tygodniu to malo kto z rodziny wie moze z 4 osoby :(

Ja nie byłam w stanie. U nas jest grób dzieci nienarodzonych i dla mnie to takie symboliczne miejsce. Tam chodzę, palę znicze i rozmawiam sobie z nią, w zasadzie z nimi. Ale pogrzebu nie przeżyłabym. Ani ja ani mąż
 
Ja nie byłam w stanie. U nas jest grób dzieci nienarodzonych i dla mnie to takie symboliczne miejsce. Tam chodzę, palę znicze i rozmawiam sobie z nią, w zasadzie z nimi. Ale pogrzebu nie przeżyłabym. Ani ja ani mąż
Dziekuje Ci Kochana za te slowa ja chyba tez nie wytrzymam pogrzebu i tez dzieciatko raczej pochowamy z innymi aniolkami bo i tak juz nie wydza mi cialka a jedynie bloczek z materialem gen ktory byl na badaniu histopatologicznym. Plec i pfzyczyne jednak chcialabym poznac i mowic kiedys dzieciom ze maja brata albo siostrzyczke w niebie... Bo jedno dziecko mam u boku i wiem ze mialoby mi za zle jakbym to przemilczala
 
Dziekuje Ci Kochana za te slowa ja chyba tez nie wytrzymam pogrzebu i tez dzieciatko raczej pochowamy z innymi aniolkami bo i tak juz nie wydza mi cialka a jedynie bloczek z materialem gen ktory byl na badaniu histopatologicznym. Plec i pfzyczyne jednak chcialabym poznac i mowic kiedys dzieciom ze maja brata albo siostrzyczke w niebie... Bo jedno dziecko mam u boku i wiem ze mialoby mi za zle jakbym to przemilczala

Doskonale cię rozumiem. Ja mam w niebie dwa aniołki. Pierwszego dzieciatka nie badałam, za drugim razem była córeczka. Ale w pierwszej ciąży czułam że jest dziewczynka, dlatego dałam jej imię i tak oto mam w niebie Asię i Gosie. Bardzo często z nimi rozmawiałam, prosiłam o ziemskie rodzeństwo - udało się. Mam przy sobie 4tygodniowa córeczkę i jest największym szczęściem jakie mnie w życiu spotkało :) a córeczki wiem że czuwają, są tam we dwie więc wierzę że im dobrze i wierzę w to że kiedyś się z nimi spotkam
 
Dziekuje Ci Kochana za te slowa ja chyba tez nie wytrzymam pogrzebu i tez dzieciatko raczej pochowamy z innymi aniolkami bo i tak juz nie wydza mi cialka a jedynie bloczek z materialem gen ktory byl na badaniu histopatologicznym. Plec i pfzyczyne jednak chcialabym poznac i mowic kiedys dzieciom ze maja brata albo siostrzyczke w niebie... Bo jedno dziecko mam u boku i wiem ze mialoby mi za zle jakbym to przemilczala
Z tego co ja się orientuję to niestety i tak raczej trudno będzie znaleźć księdza, który zgodzi się na pogrzeb, bo dziecko nieochrzczone... pochówek tak, ale z pogrzebem byłoby raczej ciężko. My rejestrowaliśmy córkę w USC, na cmentarzu był ksiądz ale nie odprawiał normalnie pogrzebu tylko błogosławił trumnę przed złożeniem do grobu. I zwykle tak to wygląda z tego co na forach czytałam-albo nie ma księdza w ogóle albo ewentualnie tylko błogosławi.
Ale to Wy musicie zdecydować czy chcecie pochować i w jakim miejscu.
Co do badania genetycznego to cena bardzo fajna. Ja robiłam 5 lat temu i koszt był około 1200, a to jeszcze wybraliśmy tę „tańszą” opcję bo standardowe badanie było za ok. 2500 zł - nam wystarczyło to tańsze, bo nie potrzebowaliśmy szczegółowego bo badanie w kierunku wady którą podejrzewaliśmy było już w tym tańszym pakiecie. Super, że ceny tak spadły bo na pewno więcej osób będzie mogło sobie pozwolić na to żeby takie badanie wykonać :)
@roki_1991 dużo zdrówka dla maluszka, niech zdrowo rośnie :)
 
Kochane bardzo rzadko już tu zaglądam i to chyba jest idealny dzień by się pożegnać. Dziś Kornel obchodzi swoje pierwsze urodziny, to był dobry rok, momentami trudny ale też niesamowity. Dziękuję, że mogłam tu być z Wami w ciężkich chwilach. Dziękuję za wsparcie ale i za radości jakie od Was otrzymywałam. To dzięki Wam się nie załamałam, nie poddałam i uwierzyłam, że może być dobrze. Wszytkim dziewczynom, które ukradkiem tu zagladają polecam przełamać się i odezwać, to naprawdę oczyszcza. Wszystkim tym, które tu trafią życzę dużo siły, wytrwałości i nadzieji bo warto.
received_2350339258620088.jpeg
 
Kochane bardzo rzadko już tu zaglądam i to chyba jest idealny dzień by się pożegnać. Dziś Kornel obchodzi swoje pierwsze urodziny, to był dobry rok, momentami trudny ale też niesamowity. Dziękuję, że mogłam tu być z Wami w ciężkich chwilach. Dziękuję za wsparcie ale i za radości jakie od Was otrzymywałam. To dzięki Wam się nie załamałam, nie poddałam i uwierzyłam, że może być dobrze. Wszytkim dziewczynom, które ukradkiem tu zagladają polecam przełamać się i odezwać, to naprawdę oczyszcza. Wszystkim tym, które tu trafią życzę dużo siły, wytrwałości i nadzieji bo warto.Zobacz załącznik 981670
Gratulujemy roczku:) my 26 czerwca kończymy roczek :) dużo zdrówka!!!
 
reklama
Do góry