Cześć kobietki!
Przepraszam że dopiero teraz odpowiadam, ale rano napisałam mega długiego posta, po czym bateria w laptopie wyczerpała mi się i zonk
Nie zdążyłam nawet go skopiować, a potem stwierdziłam że już nie będę drugi raz się produkować, dlatego odłożyłam to na teraz kiedy mam więcej czasu.
Danutaski, kochana! Przepraszam, że wcześniej nie odpisałam, choć wiem że pytałaś. Oczywiście czytam ciągle forum i przewijam każdą stronkę, tak więc jestem na bieżąco. Niestety, miniony tydzień był dla nas trochę chorobowy, bo Lidia złapała zapalenie gardła. Strasznie mi marudziła, od wtorku do czwartku miała 3 razy dziennie gorączkę, była tak słaba że tylko leżała i ledwo główkę skręcała na boki, nie miała siły podnieść nóżki, a co dopiero przekręcić się. Musiałam jej we wszystkim pomagać. Poza tym nic nie jadła, jedynie pierś. Ale dobre i to bo przecież musiała się jakoś nawadniać. Dodatkowo ciągle ma rozpulchnione dziąsła, w jej buziuni ciągle coś się dzieje- dwie górne jedynki urosły jej już tak, że bardzo przypominają moje
Poza tym między nimi ma śmieszną szparę. Właściwie to nie wiem skąd to zapalenie, podejrzewam jedynie że może od tego że spaliśmy przy otwartym oknie kiedy były te straszne upały albo jak byłam na spacerze to miała na sobie cienkiego rampersa a zaczął wiać silny wiatr...Sama nie wiem...No ale od czwartku jest na antybiotyku i dzięki Bogu jest już znaczna poprawa. Ładnie się bawi, jest już znacznie spokojniejsza, dużo odsypia, wariuje na podłodze i w podskokach(kiedy ją podtrzymujemy).
Danutaski, kochana, wiem że bardzo przejmujesz się rehabilitacją Ninki, ale ku pociesze powiem Ci że moja Lidia też pełza do tyłu. Wciąż nie raczkuje i wcale się na to nie zanosi, a kiedy przewraca się na brzuszek to podnosi się na rączkach i nóżkach do góry łącznie z pupą a głowę chowa między ręce, to wygląda to tak jakby chciała stanąć na głowie
Poza tym Lidia też przykurcza nóżki, i wg mojej mamy(przypominam położnej- piszę o tym ponieważ ona ciągle przypomina mi o wielu rzeczach) to jest często spotykane u niemowląt. Kiedy chodzimy do naszej Pani pediatry, ona też nie daje nam powodów to niepokoju, ciągle powtarza że Lidia rozwija się prawidłowo.
Mój syn też miał pewne "odchylenia od normy", bo nie raczkował a za to "jeździł" na pupie i ta sama Pani pediatra też mówiła że tak niektóre dzieci mają. I co? Urósł zuch chłopak, mądry jak na swój wiek( nie chwaląc się
), w pełni sprawny i zdrowy! Także Kochana- głowa do góry! Nie ty sama jesteś z takimi zmartwieniami, poza tym nie ma się czym przejmować. Nie dodawaj sobie smutków, tylko myśl pozytywnie a wszystko się ułoży jak należy! Zresztą po to jest to forum, żebyśmy właśnie wzajemnie sobie dodawały otuchy. Trzymam kciuki, Ninka jest przesłodka i niemożliwe żeby czegoś nie pojęła ;-)
Ewelko, oczywiście teraz przy tej chorobie przestałam podawać jej Actiferol, bo to nie było sensu. Ale będę chciała dokończyć kurację żelazem i zrobić jej badania, sprawdzić czy jest poprawa w wynikach.
Od dwóch dni za to mnie męczy przeziębienie, kicham i prycham, z nosa leje mi się woda i do tego gardło mnie drapie. Ech, jak nie urok to sraczka
Aha,
Galwaygirl- oczywiście wszystkie Cię pamiętamy i fajnie, że znów się tu pojawiłaś. Masz ślicznego przystojniaka, piękny blondasek z niego że chyba wszystkie dziewczyny będą się za nim oglądały