reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

emma a ja Ci mówię, że już niedługo przyjdzie na Ciebie czas i zostaniesz po raz drugi mamusią :tak: i jeśli bedziesz tu dyżurowała na wieczność to jako zafasolkowana podwójna mama, która dzieli się swoją wiedzą ze staraczkami :-D trzymam i za Ciebie kciuki! może to ten cykl?
 
reklama
Emilko nie chcę tu budzić kontrowersji ale nospa to wcale nie jest łagodny lek, w uk nospa jest wycofana z obrotu, w literaturze fachowej są opisy tzw dzieci po-nospowych- nospa obniża napięcie, ale nie tylko matki ale i płodu. te 'dzieci ponospowe' to dzieci z obniżonym napięciem mięśni twarzy, często nie mające prawidłowego odruchu żuchwowego - mają niedomkniętą buzię, bardziej się ślinią, źle chwytają pierś, mają trudności ze ssaniem nie mogąc unieść i
przyczepić brodawki piersi do podniebienia. Często szybciej przez to
przechodzą na butelkę. Dalsze konsekwencje to oczywiście zaburzenia mowy,
wady wymowy - i dopiero na tym późnym etapie, w wieku kilku lat jest
podejmowana jakaś terapia, a że im później rehabilitować tym gorzej.

to powyżej przekopiowałam, temat mnie kiedyś b.interesował, bo moje dziecko miało obniżone napięcie (ale ciała, nie twarzy), choć od innego leku podawanego w ciąży (fenoterol). ale czasem po prostu nie ma wyboru, zwłaszcza jeśli chodzi o ratowanie ciąży. w każdym razie przy znośnym bólu nospę sobie daruj. jajnik(i) prawie zawsze kłują na początku ciazy, bo ciałko żółte które jest na jajniku musi odżywić zarodek. a potem dalej boli, ciągnie, kłuje, bo się macica rozciąga, więzadła, i sto innych rzeczy :-)
 
emma dziękuję za radę :tak: właśnie nie wiem, jak mam z tą nospą robić, ból ogólnie jest znośny, spokojnie wytrzymam, ale gdy taki przychodzi to mam chwilami wrażenie, że muszę się natychmiast rozluźnić, najlepiej położyć, cisnie mnie pasek od spodni, odruchowo zaczynam chodzić ostrożniej, nawet drobny wysiłek typu wrzucanie biegów w aucie powoduje, że to podbrzusze bardziej się spina... Oczywiście coś takiego miałam teraz tylko dwa razy, tak mocno to tylko na krótko (i zawsze popołudniami, rano bardzo delikatnie mnie ćmi) przedtem również w tym cyklu który opisywałam kiedyś. Czy ja schizuję czy to jest możliwe? Czy takie coś, jeśli to nie moja psychika, może być groźne? Nie wiem czy powinnam robić to co robię odruchowo czy w ogóle się tym nie przejmować, nie brać tej nospy i wychodzić z założenia, że jeśli jest fasolka to się po prostu utrzyma...
 
Tak jajniki moga polec z względu na powiekszajace sie cialko żolte, ale ono nie odzywia zarodka a pelni funkcje gruczolu dokrewnego wydzielajacego hormony:progesteron, estrogeny,a także niesterydowe substancje czynne biologicznie, jak renina oraz czynnik hamujący wiązanie LH (hormonu luteinizującego) do jego receptorów
 
Emilko no wiesz jak to jest z opisywaniem bólu, trudno to komuś przekazać, ale wydaje mi się, że troszkę jednak schizujesz, na pewno na tym etapie nic takiego zarodkowi nie zaszkodzi, on jest mniejszy niż łepek od szpilki :-)
 
Emilko no wiesz jak to jest z opisywaniem bólu, trudno to komuś przekazać, ale wydaje mi się, że troszkę jednak schizujesz, na pewno na tym etapie nic takiego zarodkowi nie zaszkodzi, on jest mniejszy niż łepek od szpilki :-)
hehe no właśnie to podejrzewałam :-D oki oki już się uspokajam, jak to człowiek zaczyna wariować, kiedy ma nadzieję, że jego wielkie marzenie może się wkrótce spełnić... :-D dobranoc i dziękuję za wskazówki i za wszystkie kciuki.
 
Emilko nie dziwię się, sama chyba bym nie mogła spać :-)

Biedronko ale to na jedno wychodzi przecież- ciałko żółte podtrzymuje ciążę dzięki produkcji prog/estr, może się źle wyraziłam :-)

uciekam i na pewno zajrzę rano zobaczyć Wasze testy :-)
 
reklama
a ja dopiero co wrocilam z pracy.nie pracowalam wprawdzie ale mielismy jakis team buliding,zabawy i picie szampana.Ogolnie ok ale nie przepadam za takim czyms w srodku tygodnia...zaraz znow musze przygotowac sie na jutro i isc spac.tyle z mojego dnia.
moj chlopak mnie odebral i wkorzyl sie bo nie zareagowalam zbyt entuzjastycznie an wiesc ze nasz znajomy a raczej jego (taki troszke bogaty cwaniam.mam wrazenie ze wszystko mu latwo przychodzi a moze po prostu jestem zazdrosna bo o ile wiem nie mieli problemu z zajsciem w ciaze) spodziewa sie drugiego dziecka.Nie potrafie sie cieszyc jesli nic z nim nie mam...Nie teraz bo mnie to tyle kosztuje(troche sie nad soba uzalam ale udawac nie potrafie).mnie tylko w kolko cos boli,kluje.zre te hormony i nie wiem co ze mna robia...no to jak mam skakac do gory.
ale wam dziewczyny kibicuje i czekam na wiesci.bo z wami cos mam!i wiem ile nas to kosztuje.mam nadzieje ze rabo przed wyjsciem uslysze wiesci.
 
Do góry