Emilko nie chcę tu budzić kontrowersji ale nospa to wcale nie jest łagodny lek, w uk nospa jest wycofana z obrotu, w literaturze fachowej są opisy tzw dzieci po-nospowych- nospa obniża napięcie, ale nie tylko matki ale i płodu. te 'dzieci ponospowe' to dzieci z obniżonym napięciem mięśni twarzy, często nie mające prawidłowego odruchu żuchwowego - mają niedomkniętą buzię, bardziej się ślinią, źle chwytają pierś, mają trudności ze ssaniem nie mogąc unieść i
przyczepić brodawki piersi do podniebienia. Często szybciej przez to
przechodzą na butelkę. Dalsze konsekwencje to oczywiście zaburzenia mowy,
wady wymowy - i dopiero na tym późnym etapie, w wieku kilku lat jest
podejmowana jakaś terapia, a że im później rehabilitować tym gorzej.
to powyżej przekopiowałam, temat mnie kiedyś b.interesował, bo moje dziecko miało obniżone napięcie (ale ciała, nie twarzy), choć od innego leku podawanego w ciąży (fenoterol). ale czasem po prostu nie ma wyboru, zwłaszcza jeśli chodzi o ratowanie ciąży. w każdym razie przy znośnym bólu nospę sobie daruj. jajnik(i) prawie zawsze kłują na początku ciazy, bo ciałko żółte które jest na jajniku musi odżywić zarodek. a potem dalej boli, ciągnie, kłuje, bo się macica rozciąga, więzadła, i sto innych rzeczy :-)