Witam serdecznie,
od jakiegoś czasu nieśmiało podglądam Wasze forum, gdyż szukałam wsparcia bo jestem w podobnej sytuacji do Waszych, a czasem to co się czuje łatwiej jest napisać niż się z kimś tym podzielić, czasem niekoniecznie ma się z kim porozmawiać o przeszkodach życiowych.
Pokrótce moja historia :
Mam 25 lat jestem mamą 4,5 letniej córeczki, jednakże nie zamierzam na tym pozostać

i pragnę mieć gromadkę dzieci

Zawsze w rodzinie się ze mnie śmieją że tą część mózgu, którą mam odpowiedzialną za macierzyństwo mam przerośniętą.
I tak dwa lata po urodzeniu córeczki postaraliśmy sięw 2009r o kolejnego dzidziusia i w pierwszym cyklu udało się - szczęście nie trwało długo w 10tc poroniłam, nie obeszło się bez czyszczenia i drobnych powikłań.....doszłam do siebie i zabraliśmy się do roboty w styczniu tego roku znów za pierwszym razem nam się udało i znowu tragedia w 6tc dostałam krwotoku - tym razem obeszło się bez interwencji lekarza, wszystko samo sie wyczyściło. Dziś mamy maj a ja nadal w ciąży nie jestem

2 maja miałam owulkę i przytulaliśmy się codziennie i może teraz sie uda..... bardzo mi na tym zależy! Najgorszy jest ten okres po owulacji kiedy trzeba czekać na datę kolejnej miesiączki i nie wiadomo czy sie uda czy nie :/ Też tak macie?
Mam nadzieje ze któraś z was dokładnie wie o czym mówie i będziemy się wspólnie wspierać i dążyć do celu a na pewno nam sie uda

Pozdrawiam Was serdecznie i liczę na przyjęcie do grona starających się
