reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

KAczucha ale mi Wa szkoda te choroby nie chcą opuścić Damianka :-( zdrówka :-(

[*][*][*] dla wszystkich naszych bliskich, których z nami nie ma... i dla wszystkich maleńkich Aniołków...

mam nostalgiczne dni , takie dni zawsze napawają mnie zadumą nad życiem... do tego moja mama wyjeżdża na pare miesięcy i nie będzie jej na święta i to mnie dobiło ... :-(

dobranoc :)
 
reklama
Cześć dziewczyny :-) Postanowiłam, że się przywitam z Wami po dłuuugiej nieobecności... Pozdrawiam wszystkie mamusie i pociechy :-)
 
hejka
my już po lekarzu...oczywiście antybiotyk dostał...a wieczór był ciężki...dostał gorączki 39,7!!dałam mu czopka,czekam i czekam a temp nie spada...robię okłady a temp nie spada...zadzwoniłam na pogotowie i przedstawiłam sytuację i powiedziano abym dała mu doustny środek na zbicie gorączki 1,5 dawki...no i spadła gorączka i jakoś do rana dospał-a rano to samo :( najpierw dałam doustnie ibum-pojechaliśmy do lekarza a on zamiast mniejszą to większą gorączkę miał i kazała dać mu czopka i teraz spadło. położyłam go aby się zdrzemną bo już wymęczony tą gorączką-ale narazie o tym nie myśli ;) jak się skończy antybiotyk to mamy przyjść-chyba,że coś by się działo...ehhh.no biedny maluch
 
Kaczucha kochana strasznie mi żal Damianka :-( 3mam kciuki za szybki powrót do zdrówka i nabranie odporności. Ślę całuski ode mnie i Hani :****

Mąż dostał dziś w żłobku karteczkę co trzeba dzieciom kupić na prace plastyczne i wydałam 50 zł :szok: Masakra jakaś.

Nasza opiekunka wróciła i przyszła w odwiedziny do nas :tak: Przyniosła Hani pełno słodyczy :-D Może jutro ją odbierze ze żłobka i pójdą na plac zabaw jak będzie ciepło.

A ja się strasznie znów roztyłam przez to siedzenie w domu :wściekła/y::wściekła/y: Wściekła jestem na siebie, bo nie chce mi się jeść, ale jak już zacznę to skończyć nie mogę :zawstydzona/y:
 
Ilonka-tylko myśmy się ostały na 4um ;p

no to napiszę co u nas-może reszta obudzi się z zimowego snu i naskrobią chociaż "cześć" ;)

młody już nie gorączkuje aż tak aby dawać mu coś na zbicie temp.,ale strasznie zaczął kasłać :( daje mu syropki ale one nic nie dają :/ we wtorek dopiero pójdę z nim do lekarza,bo w weekendy nasza przychodnia nie pracuje a w poniedziałek mam tyle załatwiania,że nie wiem czy doba nie będzie za krótka :/ może mu się polepszy.nie kaszle non stop-tylko czasem-ale tak konkretnie :/ katar nadal leci do pasa,ale już taki wodnisty a nie zielony. także jeszcze trochę i może się z tego wyleczy. najwyższa pora.już w głowie dostajemy od tego siedzenia w domu :( żeby było śmieszniej to młody zaraża-już zaraził dziadków i ciotkę-bo zostawali z nim a ja załatwiałam coś na mieście :/ ja też całkiem zdrowa nie jest ale jakoś się 3mam. także tyyyyyle u nas ;p
 
Hejo, hejo i ja się melduję :tak: Mąż jak zwykle w pracy, a Hania ogląda film jak "Elmo uratował Święta" :-D ... już 2gi raz leci pod rząd :-p

Wczoraj byłam na spotkaniu z promotorem i o dziwo było spoko ... nie darł się, a nawet poszedł mi na rękę ... ale w 2tyg. muszę napisać całą pracę :baffled:bo do końca listopada kazał nam się obronić:eek:

W niedziele planuję zabrać Hanię na basen ... może się mnie tam nie wystraszą :-D

Jeszcze Wam opowiem śmieszną historyjkę ze mną w roli głównej :-D Jadałam dziś landrynkę i śmiałam się z koleżanką przez co cukierek wpadł mi do gardła. Jakiś czas później kaszlnęłam, a landrynka wyleciała mi nosem :-D:-D:-D:-D Normalnie "mam talent" :-p
 
Ostatnia edycja:
buhahaha-Tosia-ale się uśmiałam :D:D faktycznie-masz talent ;)

ja z małym poszłam do lekarza z tym kaszlem i co?zapalenie oskrzeli i silniejszy antybiotyk....super :(
 
Kaczucha znów pomór :-( Hania właśnie śpi i nie może oddychać, bo ma zatkany nos :wściekła/y: Mam nadzieję, że to przez powietrze, a nie że znów coś nadchodzi :-:)-:)-(

Dobra ja się kładę powoli spać, bo jeszcze mąż mnie ma obudzić żebym mu palec obejrzała, bo chyba mu ropa pod paznokciem się zbiera :-( Buziolki krejzolki :*
 
reklama
I chyba się zaczyna ... Hania obudziła się i gada przez nos. Na razie jej się nie leje, ale kicha więc pewnie się coś rozwinie :-( No i chyba nici z jutrzejszego basenu :zawstydzona/y:
Mąż zamiast po 1:00 wrócił po 3:00 przez co się wściekłam jak nie wiem co :-( Teraz odsypia, ale o 9:00 go budzę, bo na 10:00 ma do roboty i zaś go cały dzień nie będzie :-( A najgorsze jest to, że nawet nie mam do kogo w odwiedziny jechać, ani nikt do mnie nie przyjedzie :-(
 
Do góry