co do obowiazkow meza....po tym co napisala Olki to jestem w szoku!!! nie wyobrazam sobie jakby moj maz mial sie tak zachowywac....pozostaje mi tylko wspolczuc...i wierzyc ze nie dasz sie.... obowiazki nalezy rozkladac na dwie osoby jak dziecko bedzie duze na trzy. a nie wszystko robi jedna osoba!dla mnie to jest cos strasznego. ja powiedzialam mojemu mezowi ze szanuje, go i doceniam to ze to on pracuje teraz ja nie musze....ale obowiazki przy dziecku po jego powrocie z pracy rozkladamy na dwie osoby. tak samo w nocy wstawanie do malego. np. ja robie mleko a moj podaje butle...lub wstajemy na zmiane raz ja raz on.
nie myslcie ze jestem jaka wredna ze maz charuje a ja mu jeszcze kaze zajmowac sie małym.
moj maz przyjezdza do domu ma obiad, deser pozniej kawa wszystko razem...czasamii jak poprosze pozmywa po obiedzie ja w tym czasie zajmuje sie małym lub odwrotnie. czasami przyjezdza do domu i mowi ze jest zrypany czy cos to kaze mu isc sie polozyc na godzinke .... albo malego wkladamy do kojca i zabawki dajmey i mamy 15min. np na mazas. czasami ja mu mowie ze mały byl bardzo marudny...ze nie mialam chwili bo non stop na rekach to on znowusz jak sie czuje silniejszy przejjmuje malego...a ja moge w tym czasie isc pod prysznic...ogolic nogi

pomalowac paznokcie...zrobic sobie maseczke i uwalic sie na kanapie z wyciagnietymi nogami.
rozumiemy sie i doceniamy nawzajem. wiem co jak kazdy z nas potrafi byc zmeczony...i potrafimy to poznac bez slow.
czasami nawet bywa tak ze ani ja ani on nie usiadzie przed tv do czasu godziny 21 bo mały marudny i razem sie nim zajmujemy.....pozniej idziemy pod prysznic i spac...wykonczeni.
roznie dziewczyny bywa. ale nie dajcie sie tak traktowac...zgadzam sie z Martilla...po prostu tak nie mozna! taki maz to jak All Bundy! albo polski Ferdek kiepski. no dziewczyny! niech docenia to co robicie i wynegocjujcie z mezami chocby godzinke tylko dla siebie. niech w tym czasie oni zajma sie maluszkami czy wyrecza w obowiazkach...ktore powiedzmy sobie szczerze naleza do obojga rodziców.pozmywanie naczyn czy umycie podłogi czy nawet odkurzenie nie jest mbardzo meczace...a dla was po calym dniu opieki nad dzieckiem przyda sie wsparcie/pomoc!
jakby oni zajmowali sie dzieckiem przez caly dzien zrozumieli by ze to nie wakacje. a nawet taki dzien bywa czasami gorszy niz praca fizyczna przez 8h !!!!
NIE DAJCIE SIE.
a my zawiezlismy kupke Filipa do badania. zobaczymy czy cos wykryja no i dzis przechodzimy na kolejne inne mleko...tym razem bebilon pepti...bo HA nie działa.:./ ostatecznoscia zostanie nutranigen. ale juz nas oszczegal pediatra ze przejscie na nutranigen bedzie bardzo ciezki bo to jest bardzo ochydne mleko ...a maly niestety juz zna inny smak mleka...obysmy nie musieli małemu tego robic.
pozdarwiam wszystkie i ide na 4tego paczka
