Godzina zero się zbliża, zauważyłyście zmiany w zachowaniu starszego rodzeństwa?
Mój mały się zrobił płaczliwy, choć nigdy nie był i przytulny. Nie wiem czy to powrót do przedszkola po długiej przerwie czy już strach przed tym co nastąpi za kilka tygodni.
Bardzo jakoś nagle zaczął przeżywać to, że będę musiała do szpitala jechać urodzić dzidziusia. Niby był z nami kilka razy w szpitalu i wie jak wygląda izba przyjęć i cała okolica ale nagle jest tym wyjazdem do szpitala przejęty.
W zeszłym tygodniu jak dostałam skurczy i pojechał z nami to widział dzidziusie malutkie. Więc wie już jak taki noworodek wygląda.
Bo to go męczyło dłuższy czas jak duży będzie dzidziuś. Pokazywałam mu ciuszki, miejsce w foteliku samochodowym ale jak zobaczył to teraz już jest bardziej zorientowany.
Niby koleżanka ma córeczkę z lutego i on wie jak wygląda malutkie dziecię ale widzę, że mimo wszystko jakoś trudno mu to w głowie poukładać.
Za to pomaga mi przy ciuszkach.
A kupiłam genialną książkę, najpierw kupiłam
Franklin czeka na siostrzyczkę i
Kamilka ma braciszka ale one są zbyt przesłodzone i prawdę mówiąc nie wyjaśniają dziecku niczego za bardzo. Na pewno nie są w stanie pomóc dziecku z poradzeniem sobie z mieszanymi uczuciami, a wiadomo rodzeństwo to nie tylko radosne uczucia ;-). Generalnie wogóle nie dotykają problemu uczuć.
Za to znalazłam
Ja też chcę mieć rodzeństwo Astrid Lindren. Książka po prostu genialna.
http://merlin.pl/Ja-tez-chce-miec-rodzenstwo_Astrid-Lindgren/browse/product/1,591264.html
Pokazuje pełen koloryt odczuć choć napisana prostym językiem w sam raz dla przedszkolaków i młodszych uczniów.