reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2009

probuje sie nie dac...ale dzis nie mam w cyckach nic...mala ssie i placze od 6tej rano...ile dziecko moze maksymalnie nie jesc bez szkody dla jego zdrowia?
 
reklama
Emilka, popieram dziewczyny w całej rozciągłości - nie sięgaj po butlę, pij herbatki, karm ile dziecko chce i ile możesz, tylko nie zapominaj o karmieniu siebie (ja tak zrobiłam i to nie zrobiło mi najlepiej na pokarm). Wszystko będzie dobrze, tylko musisz w to uwierzyć (mleko ma się w głowie, nie w cyckach - na dowód tego w USA w ramach eksperymentu udało się wywołać laktację u kobiety, która NIE URODZIŁA dziecka!!!).

A taki kryzys, ciągle głodne dziecko i miękkie piersi, to normalka, zdarza się w momentach tzw. skoku, czyli gwałtownego wzrostu dziecka. Zanim piersi się przystosują do zwiększonego zapotrzebowania na pokarm, to tak jak dziewczyny piszą, mija dwa do kilku dni. Ja już raz to przeszłam i się nie dałam! :-)

U mnie teraz Mała nadal mało je. Od zawsze karmi się tak, że przysysa się maksymalnie na 5-10 minut, ale od piątku to zaczyna mi płakać z bólu brzuszka już po pół minuty :-( No i nie przybiera na wadze przez to. Jutro idę do pediatry, to się będę radzić, ale nie zamierzam przestawać karmić piersią. Ani mi się śni! :-)

PS. Przepraszam, że robię ze "stycznia" wątek o karmieniu, ale zdecydowałam, że nie wchodzę w ogóle na wątek "Karmienie piersią/butelką". Niestety, mam słabą psychikę i w trakcie opisanego wyżej kryzysu pokarmu bardzo źle mi zrobiła wiadomość, że moja znajoma nie dała rady karmić i po trzech miesiącach musiała przejść na butelkę. W związku z tym nie chcę wiedzieć, ile z Was też musiało tak zrobić, ile ma problemy z pokarmem itp. Wmawiam sobie, że wszystkie karmicie piersią z pełnym sukcesem i w ten sposób poprawiam sobie własne samopoczucie. Proszę mnie z nie wyprowadzać z błędu ;-) No chyba, że założymy osobny wątek "Sukcesy w karmieniu piersią" (tylko pozytywne historie i kłopoty, które udało się pokonać), wtedy chętnie będę go czytać ;-)

Mój jak miał kolki to też tak było co go przystawiałam do piersi to on po chwili ryk..ja w nerwach że on nie poje sobie...popłakał przystawialam go znowu i znowu ryk..ciężko było..ale przystawiałam go non stop...i daliśmy rade..

a jakiś tydzień temu..miałam piersi jakieś takie miękkie...młody jak pojadał sobie jedną tak musiał jeść dwie...ja zestrachana że tracę pokarm..ale też daliśmy radę...przystawiałam go częściej..i przede wszystkim próbowałam się jak najmniej denerwować no i wierzyłam że będzie OK...teraz wróciło wsyztko do normy...Młody je co 3,5h tak po 15 min i to mu wystacza :-D

szczerze mówiac nawet o butli nie pomyslałam
 
no dobra ale ja w piersiach nie mam nic juz od 6tej...jest 15.30...ile dziecko moze bezpiecznie nie jesc? wie ktos?
 
ale Emilka skąd ta pewność, że nic nie masz w piersiach? całkiem niedawno pisałaś, że chodzi za Tobą cuchnący zapach mleka na wkładkach, że masz nawał pokarmu... jak mała będzie leżeć przy cycusiu to na pewno coś possie, tak myślę...
ja też się w pewnym momencie strasznie stresowałam, że moja się nie najada, że mam mało mleka bo piersi mam miękkie, ale teraz dałam se spokój z zamartwianiem się, w ogóle nie dopuszcza do siebie myśli, że mam mało mleka, albo, że skoro karmię przed kąpielą to nie zdąży mi się zrobić żeby mała pojadła sobie jeszcze po kąpieli - po prostu myślę pozytywnie ;-) a Ty ciągle się stresujesz i panikujesz - to bardzo źle wpływa na laktację :-(
jeśli faktycznie masz się stresować z powodu tego, że mała jest głodna to daj Jej butlę i już...a Ty sama się uspokój, zrelaksuj i myśl o tym, że masz mleczko a nie że go nie masz - bo faktycznie w to uwierzysz i mieć nie będziesz :-(
powodzenia!


dziś byliśmy na wizycie kontrolnej w szpitalu, mała jest śliczną, zdrową dziewczynką - tak stwierdziła doktorka :-)
a potem byliśmy na spacerku, bo pogoda u nas wyjątkowo śliczna :tak:
 
Emilka u mnie tez ostatnio cieniutko z pokarmem. Ale staram sie tym w ogole nie przejmowac. Mloda po prostu wisi na cycku caly dzien a ja popijam herbatke laktacyjna i czytam e-booki.
 
wiecie co...dzieki za wsparcie...
dzwonilam do pielegniarki laktacyjnej...znajoma moja...w sumie nie powiedziala mi nic nowego czego bym od was nie uslyszala...tyle tylko ze powiedziala ze ja nie mam pokarmu prawie wcale i ona uwaza ze to z nerwow (mialam kilka dni temu bardzo przykre zdarzenie w zyciu i dwa dni praktycznie nie moglam sie uspokoic) i rzeczywiscie jak wczesniej mleko lalo mi sie po nogach jak zdejmowalam biustonosz to z dnia na dzien nagle susza...nie ma to jak nerwy :-( a teraz jeszcze ja sie denerwuje tym ze ona glodna ze nie spi ze nie chce pic...bledne kolo...wiec grunt to luz...:-)
 
a my już po chrzcie - mój Aniołeczek:
 

Załączniki

  • 28luty2009 od ilonki (5).jpg
    28luty2009 od ilonki (5).jpg
    21 KB · Wyświetleń: 44
Emilko stres jest najgorszy także musisz się uspokoić, dawaj cyca i będzie ok. A jak boisz się czy mała się nie odwodni to daj wodę z glukozą. A ta pielęgniarka laktacyjna nie mogłaby do Ciebie przyjść i zobaczyć jak się karmicie?? może zmiana pozycji do karmienia coś da.
Musisz to przetrwać wierzę w Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!! i nie poddawaj się!!!!!!!!!!!!

Moja Blania też coś dzisiaj fiksuje cały czas cyc może będzie mieć ten skok. Mamy też inny problem z usypianie i silną potrzebą ssania, dzisiaj dałam małej pierwszy raz smoczka na próbę. I nie wiem kiedy mam dawać tego smoka.
Mała ssie cyca do 40 minut potem jest przerwa i sobie spokojnie leży za parę minut znowu szuka więc daje cyca possie chwilę i puszcza i tak schodzi nam do godziny, na kolejną godzinę robi się już śpiąca więc daję jej drugą pierś i usypia jak ją coś wybudzi np. Oliwia to znowu muszę podać pierś i mam błędne koło. I bardzo mało śpi bo godzince max 2. Dzisiaj w nocy robiła sobie przerwy 3 godzinne. Mam nadzieję że się najada.
 
reklama
melody6 jaka Olunia słodzinka :-D. Śliczne maleństwo.

Stres rozkłada laktację na łopatki, wiem co mówię, bo praktycznie straciłam pokarm przez problemy Janka. niby staram się odrobic, ale nie bardzo mi idzie, no cóż i tak jestem z siebie dumna, bo Tusiek jest całkiem zadowolonym maluchem, przybierającym zdrowo i słodko wtulającym się z uśmiechem w mamusię.

No tylko pewnie jest troche zestresowany, brat dzieli się z nim jedzonkiem (mandarynka, ciasteczko, kawałek mięska, jabłuszko) a ostatnio oddał mu miskę, która się bawił (wyszłam zamknąc kuchnię i jak wróciłam - przedpokój ma z 4 m - zastałam tuśka z miską na głowie :-p).
 
Do góry