fazerkamm
Fanka BB :)
poprasowałam w końcu cała stertę ubrań
oczywiście na raty
bo nie dałam rady na raz
a teraz jem kasze gryczaną z z mięskiem w sosiku do tego ogórek kiszony
mniaam
jej szkoda mi mojego mężulka.. nie dość że od rana do wieczora w pracy.. to dzisiaj jeszcze na fuchę jedzie i jak przyjdzie do domku to tylko weźmie kluczyki od samochodu i nie wiadomo o której wróci.. bidulek.. muszę mu w nagrodę jakiś chyba masażyk zrobić
a teraz jem kasze gryczaną z z mięskiem w sosiku do tego ogórek kiszony
mniaamjej szkoda mi mojego mężulka.. nie dość że od rana do wieczora w pracy.. to dzisiaj jeszcze na fuchę jedzie i jak przyjdzie do domku to tylko weźmie kluczyki od samochodu i nie wiadomo o której wróci.. bidulek.. muszę mu w nagrodę jakiś chyba masażyk zrobić

Przeprowadziliśmy się już do naszego mieszkanka, ale powiem szczerze, że narazie jest mi ogólnie źle. Mój M. ostatnio mnie irytuje. Mówię, że muszę kupić coś dla mlodego, a on na to ze później, on najwyżej podjedzie i kupi
Jak mnie to wkurza!!!!!!!!! On sobie nawet nie wyobraża ile tego wszystkiego już kupiłam i jeszcze ile mi brakuje. Ja chcę małemu wybrać np. rożek a nie zeby teściowa albo ktoś inny mi robili zakupy...Wkurzyłam się i kupiłam rożek, pieluchy tetrowe, skarpetki. Mam coraz mniej sił, żeby biegać po sklepach...
Praktycznie został jeszcze miesiąc, a ja mam niby troszkę ciuszków, ale nie chcę się denerwować jak będę w szpitalu, że nie mam w co ubrać maleństwa jak będę wychodzić ze szpitala
Nie mam jeszcze kombinezonu i ciepłej czapki dla małego a mój M. stwierdził że jak się urodzi to się kupi!!!!!!!!!!!! Samo się kupi!!!!!!!!!