reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczeń 2012

reklama
Gratulacje!!!
Ja chyba w Raszei choć w sumie sama nie wiem do końca :) Powiedz mi, na Polnej faktycznie tak kiepsko z opieką po porodzie?? Jak już z dzidziusiem leżysz... bo słyszałam, że porodówka luuzzz, ale później masakra i tego się boję ....

nie wiem, kto Cię zniechęcił, ale moze Cie nie lubi, czy cos? ;-)

Ja byłam w 6 szpitalach panstwowych w ciągu ostatnich 5 lat - takiej opieki i tak miłego personelu jak na Polnej jeszcze nie spotkałam (porównywalne w zasadzie tylko do prywatnych placówek - a byłam w 2). Poza tym świetna i kompleksowa opieka nad maluszkiem - jak tylko jest cien wątpliwości od razy sprawdzają, czy wszystko OK.

Poza dwiema zołzami na sali wybudzeń (ale tam jest się tylko po CC) cała reszta naprawdę super.

Z tym brakiem łóżek na położniczych trochę ściemniaja, bo u mnie np wolne było całą noc, rano przywieźli kogoś po CC - całą noc była na tej sali wybudzen, bo ponoć miejsca nie było ;-) Niemniej jednak ruch faktycznie spory :tak:
 
krupka ... dużo się czyta, słucha ... niby w Raszei o niebo lepiej ... i fakt jak byłam dziś to położne zajebiste i miłe, choć z drugiej strony na Polnej też nie narzekałam... tylko tu tak bardziej "rodzinnie" bo mały szpital i nie jesteś dla nich taka anonimowa echhhhhhh zresztą powiem Ci szczerze, że ja jeszcze do końca nie zdecydowałam gdzie pojadę ... pewnie decyzję podejmę jak nastanie godzina zero :-D ... strasznie to denerwuje mojego M. bo on mówi, że chciałby wiedziec ... no ale cóż to ja a nie on jestem w ciąży on będzie tylko szoferem i obrywaczem obelg na porodówce :-D:-D:-D


.........


idę poprosić ekspres o 2 kawy mokka bo sąsiadka woła na relaksujące ploteczki, ale błaga o kawkę :happy: a co tam, niech ma :)
 
Ostatnia edycja:
ależ of course ... i nadal nie zmieniłam planu - kolejny maluch będzie z rocznika 2013 :-) .... no chyba, że po porodzie zmienię zdanie, ale mam nadzieję, że nie :rofl2:

No ja np zmieniłam zdanie, że różnica wieku między dziećmi powinna być mała a jedynaki są pokrzywdzone przez los.... Kompletnie już tak nie myślę :-)
 
Między mną i bratem jest 5 lat różnicy. Idealnie serio ;) Kasinek już z nami jest w 2017 pora na chłopaka. Amen.


Laski po SN: kiedy będę mogła usiąść jak cywilizowany człowiek? Boli dupka ;(
 
Między mną i bratem jest 5 lat różnicy. Idealnie serio ;) Kasinek już z nami jest w 2017 pora na chłopaka. Amen.


Laski po SN: kiedy będę mogła usiąść jak cywilizowany człowiek? Boli dupka ;(
między moimi dziećmi też będzie 5 lat i 3miesiące różnicy. myślę że jest to idealna różnica wiekowa.

a jeśli chodzi o tyłek,ja siadałam normalnie następnego dnia po porodzie :)
 
Aniaaa my od jakiś 12-15 lat jestesmy naprawde dobrymi przyjaciółmi jesli nie najlepszymi a wczesniej bylam starsza siostra, ktora uwielbiala sie zajmowac braciszkiem. Nawet teraz jak mam meza i swoja rodzine, mieszkamy w roznych miastach raz- dwa razy w miesiacu idziemy we dwoje do kina albo cos zjesc. 5 lat jest super ;)
 
chyba w takim razie nie ma reguły :) ja myślałam o małej różnicy wieku, bo teściowa mówi, że mój A. traumę przeżył, jak mu się brat urodził i przestał się odzywać w ogóle ! Oni do dzisiaj nie mają kontaktu zbyt ze sobą a różnica między nimi to właśnie 5 lat.
 
reklama
Kolejne info od Bakaalii- coś mi się wydaje, że kolejna dzidzia Nam się rodzi.
Ja już po kolacji.A. w pracy, ale na szczęście moje Kochanie załatwiło mi ostatnią część Harrego Pottera:-).
Więc siedzę i oglądam-obym się za bardzo nie wystraszyła;-).
 
Do góry