reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2012

Radek też chodzi jak go postawie i trzymam ale nie chce tego robić.. bo boje się o nóżki i kręgosłup. Mój P. mając 11mc chodził (pominął raczkowanie) i przez to mając rok musieli go nosić bo mu się nóżki krzywiły od ciężaru ciałka. Teraz ma proste, ale kto wie co by było. Mały sam już siedzi - ale muszę go posadzić ;D
Przygotowuje się do raczkowania chyba bo z siadu przechodzi na czworaka ale upada na brzuch - widocznie nie ma jeszcze dość silnych ramion. Ale im później dla niego tym lepiej dla mnie ;D
 
reklama
Bartusia wcale nie ciągnie do chodzenia, tylko by skakał i skakał, a jak chce go na dłużej oprzeć stópkami na ziemi to od razu podgina nóżki. Tak wiec raczej szybko chodzić nie będzie:-)
 
O rany Wy już o chodzeniu rozmawiacie, jeszcze jest na to czas.:-)
Pochwalę się że Adaś też już raczkujei uważam że to wcześnie. Zaczął jak miał 6,5 miesiąca i właściwie nie pełzał, może trochę do tyłu. Ale w pozycji do raczkowania bujał się miesiąc. Próbuje siadać z pozycji raczkowania, ale zostaje mu jedna noga.

Bakalia dobrze że Radek już zdrowy i niczym się nie stresuj na zapas.
 
Bakalia, współczuję pobytu w szpitalu i tego stresu. Ale dobrze, że już po wszystkim i że jesteście już w domu.

Co do wyczynów. To mój Tadzio nie siedzi, mam wrażenie, że nie kuma, o co z tym siadaniem chodzi. Wiem od rehabilitantki, że ma słabe mięśnie brzucha, lekką przepukline (tak zwane rozejście kresy białej) i to może być powodem. W każdym razie jak z nim ćwiczę to nie czuje akcji zupełnie z tym siadaniem. Za to pełzanie do tyłu opanował do perfekcji. Najlepsze jest jak się wkurza, bo chce dojść do zabawki, a kończy się tym, że jest 2 metry od niej. Stoi też w pozycji do raczkowanie i super pokrzykuje bujając się na rączkach w przód i tył, ale też chyba jeszcze nie rozumie, że może ruszyć na zmianę rączkami. mimo, że jak leży na brzuchu to obraca się wokół własnej osi bardzo szybko, czyli przekłada bardzo ładnie rączki i umie utrzymać ciężar ciała na jednej.

Z tą mobilnością to nie ma się co śpieszyć. Koleżanka która ma o kilka miesięcy starsze dziecko, powiedziała mi, że to ostatnie moje chwile wolności, w sensie, że gdzie położę dziecko tam jest. Później już tylko będę za nim biegać, żeby sobie krzywdy nie zrobił, bo wszystko będzie go interesować. Tak więc mamy "jeszcze niemobilnych dzieciaczków" cieszmy się tym, ze jeszcze "panujemy" nad naszymi dziećmi :)
 
bakaalia ja nic nie wiedziałam o pobycie Radka w szpitalu....dobrze, że już jest ok kochana! A u nas dwa kolejne ząbki, na górze tym razem. Postępy w siadaniu też są, sam siedzi bez trzymania ale sam siadać nie potrafi jeszcze. I nauczył się Kacperek sam sobie smoczka do buzi ładować:)))
 
Mojej daleko do raczkowania czy tam stania ale ładnie siedzi, umie usiąść z czworaka i tak jakby z boczku i jak ma się czego podciągnąć to też usiądzie naprzykład w wózku także robi małe postępy :) No ale tak jak pisałam do chodzenia to jeszcze daleka droga a pozycję do raczkowania już umię przyjąć ale myślę że to jeszcze potrwa zanim ruszy :)
 
witam
Moj maly probuje raczkowac-troche bardziej pelza niz raczkuje ale robi to szybko no i wspina sie wszedzie i probuje wstawac. Nie cieszy mnie to, bo teraz nie moge go z oczu spuscic. A z siadaniem to nie wie o co hcodzi -wogole tym nie zainteresowany a posadzony spada do przodu

I my juz mamy dwa zabki na dole i wydaje mi sie ze gorne tez w drodze
 
Witajcie, Anitka nie miałam jak Ci dać znać!!

Byliśmy dziś na rehabilitacji z małym.. troszkę dostałam po dupie, bo jednak to że Radek siedzi a nie siada sam to duża różnica, i pokazał mi że faktycznie mu się kręgosłup wygina w jedną stronę a głowa w drugą idzie.. więc mówi, że teraz skoro już umie siedzieć to nie da się go oduczyć ale pokazał jak go poprawiać i zdecydowanie dla 7mc najlepsza opcja to leżakowanie - pełzanie i mówił że mam nigdy go nie stawiać na nogi bo naprawdę mogę potem żałować itp. Mówi że im częściej sadzam tym on oddala się od raczkowania, może być tak że nie będzie w cale tylko zacznie chodzić.. ale dopóki sam mi nie usiądzie z leżenie to mam nie próbować - czasem, ale nie że godzinę siedzi. Bo z siedzenia to on nic nie ma.. - nie żebym tego nie wiedziała ale chyba szłam na łatwiznę, od dziś koniec siedzenia - chyba że czasem w wózku, lub podczas karmienia - to mamy pozwolone ;)
 
Ja sadzałam małą bo tez szłam na łatwiznę. Posadziłam dałam zabawki i się grzecznie bawiła, teraz wiem że tak nie wolno(wtedy też wiedziałam ale głupia byłam) i sama na siebie jestem zła ale mała nauczyła się sama siadać już. Teraz cały dzień jest na podłodzę i na brzuszku sobie pełza i ćwiczy siadanie, raczkowanie.
 
reklama
Ja Olka też najpierw sama posadziłam ale teraz już on sam potrafi się podciągać z leżenia do siadania. Ale dalej jak go odkładam z rąk to do siadania, jak położę to jest ryk na na całe osiedle. Pamiętam, że Mateuszka też odkładałam do siadania, chociaż sam umiał i dziś nie ma żadnych problemów z kręgosłupem :nerd: A przecież dużo dzieci pomija etap raczkowania i od razu na nogi i też nic im nie jest.
Pozdrawiam
 
Do góry