Hej
Aleście naskrobały dzisiaj chyba z 10 stron


pisarki
bilka wszystskiego najlepszego!!!!!!!!!!
januarka herbatke bananową? kurcze nie słyszałam o takiej a chętnie bym spróbowała

)zdrówka!
marta współczuje bólu spojenia, moje też boli ale sie nie rozłazi więc naprawde musi cie boleć:/co do przedszkola i tak jak piszesz to troche nie bardzo że dzieci muszą same soba sie zajmować, tzn mój Konrad akurat świetnie sie sam bawi ale jednak zabawa z dorosłym jest niezastapiona, wtedy dziecko sie naprawde dużo uczy

szkoda że tak musicie postęować ale skoro to odgórne no to wiadomo. No i ty jedna na 13 dzieci, no nie wyobrażam sobie, u nas w przedszkolu są 3 a czasem 4 panie na 10 dzieci, po świętach ma być więcej dzieciaków ale to maks 26 i wtedy one 3, więc ujdzie

co do psa, jeżeli ma stały kontakt z dziecmi to myśle że dobrze to zniesie

) fajny kierunek sobie wybrałaś, ja marze by w przyszłości móc pracować z psem, choć żadnych studiów nie mam i w sumie jeszcze nie wiem czy np same kursy wystarczą, ale chciałabym, nawet jakby to miało być za 10-15 lat

) albo jako trener, albo założenie własnej hodowli ale to już wyższa szkoła jazdy
muuum to be no właśnie zakupy przy rozmowie nie są aż tak męczące

))
czarni ja to chyba mojemu kupie gre na PS3 albo portfel skórzany, skłaniam się ku temu drugiemu bo ten co ma sie rozpada a dziś oglądał już jakieś nowe, więc sie ucieszy. te ochraniacze tez widziałam

to iwdze że masz tak samo z muzyka jak ja, jak słysze fajny kawałek to albo śpiewam albo tańcze hehe
Magda u nas tez miasteczko w centrum jest, pełno karuzeli i jakieś budki, też myślałam żeby w święta podejść, jeżeli M będzie miał wolne

A nie łapią cie skurcze w nocy w nogach? bo mnie jak łapia to zaraz na nastepny dzień zakwasy mam
Indziorka zawsze jakiś mały ładny stroik mozecie kupić

)współczuje nieprzespanej nocki ale tymi pierogami mi smaka narobiłaś, ja będę musiała zadowolic sie takimi ze sklepu
baska super że jestes

) dzieki za info o Gizmowej, fajnie że urodziła i ma swojego szkraba ze sobą, szkoda jednak że już do nas nie zagląda
Aninek wierze że cottage pie było pyszne, w końcu sama robiłaś:-) ja kiedyś pracowałam w fabryce z takimi właśnie posiłkami i powiem ci że jak widziałam jak to robią to mi sie jeść odechciewało, zresztą wiadomo że fast food to nie to samo co zrobione przez samego siebie, nawet głupia ryba z frytkami smakuje lepiej jak samemu sie zrobi od początku do końca

) z ta pepowiną to zobaczysz że przetnie

milusia nie zazdroszcze bólu ale fajnie ci bo widać że już niewiele zostało i będziesz tulić swoje maleństwo

)
Kaja ja to samo mam tysiąc drobiazgów do zrobienia i nic mi sie nie chce, trzeba firanki poprać a wieszać nie ma gdzie, szafki w kuchni posprzątać, u nas w sypialni tez porządek trzeba zrobić, no masakra, jeszcze teraz po świętach trzeba kupić jakąś szafke, lustro do łazienki, prezenty....
natal ja tak samo czułam się w niedziele, ludzie jak święte krowy, co tam że szłam z brzuchem i małym dzieckiem za rękę, wszyscy tyłki przede mnie pchali, ale juz jakoś sie uspokoiłam, albo tłum jak nie wiem a tu nagle grupka sie zatrzymuje na środku...

teściowej się nie daj, wiem co czujesz bo moja tez w takie sprawy lubi sie wcinać ale ja to olewam już, choć nie powiem że zaraz po jej marudzeniu mam ochote zastrzelić ale i tak robie swoje, nie przejmuj sie... co do przeprowadzki to my sie ppierwszy raz przeprowadzaliśmy z Konradem jak skończył 3 miesiace i wiesz co? ja myślałm sobie wtedy że spanie w nocy, jedzenie nam sie kompletnie posypią, bo była to przeprowadzka do innego miasta i jazda pociągiem, więc pół dnia w drodze, a zrobił nam taką niespodzianke bo jak go o 21 wieczorem położyłam po przeprowadzce to wstał o 10 rano następnego dnia, bez żadnej przerwy:-) oczywiście chodziłam co chwila sprawdzać a on taki psikus zrobił
Emilia oszczedzaj ise babeczko! szkoda że nie udało wam sie kupic takiego dywanu jak chcieliście...
aga ja myśle ze to może być każdy dzień w sumie nawet juz bym była gotowa na twoim miejscu
Anetka super że mały w dzień śpi, gorzej z nockami, ale wam fajnie

))super że opieke miałaś taką jak należy:-) co do podrózy, jeżeli mały nie będzie marudny czy też chory, a wszyscy w rodzinie będą zdrowi to bym pojechała

najlepiej najpierw zróbcie sobie przejażdżke autem, nawet krótka by zobaczyć czy małemu się podoba- większosć dzieciaczków przy ryku silnika i jeździe zasypia więc powinno być ok

)
Ufff 1,5 godz mi zajeło doczytanie
Wstałam dzis wcześnie, poszłam do sklepu i na szczęście od razu był kostium który chciałam, kupiłam mu strój policjanta, Konrad nie był skory do mierzenia ale jakoś dał sie namówić

) niestety moja mózgownica znów zawiodła


jak poszliśmy odprowadzić Kondzia to okazało się że imprezka jest ale tylko dla dzieci, no co mi sie pokićkało że dorośli też??

ech... no nic w każdym bądź razie dałam pani strój do przebrania na później. Jak wychodził to każde dziecko dostało upominek świąteczny, Kondzio akurat książeczke o reniferku

jutro na bank śpiewanie kolęd na 14.30, 3 razy jeszcze na plakacie czytałam

ale udało mi się zrobić mu zdjęcie w stroju przed wyjściem do przedszkola

)
W ogole to wczoraj przy zasypianiu tak mi sie odbijać chciało, masakra, powietrze mi tylko krążyło z żołądka do przełyku i na odwrót i do tego okropna zgaga, zaraz całe opakowanie gavisconu wykończe

W sobote idziemy kupic karpia z rana bo zamówień nie ma tylko normalnie przywożą do sklepu, tak samo z ciastami i kupie choć kawałeczek tego makowca

) a sama zrobie sernik królewski
Jak chodzi o wykruszanie sie z forum to już to przechodziłam ,niestety szkoda bo tyle fajnych dziewczyn zrezygnowało, no ale nie każdy musi mieć czas i chęci do siedzenia przed kompem

w sumie to było do przewidzenia...
Laptop cos sie zrypał i w ogóle net na nim nie chodzi, pokazuje że jest połączony, ale nawet na stronie wyświetla sie że nie może załadować tylko stoi w miejscu

tak więc siedze przed stacjonarnym, nie lubie za bardzo bo niewygodnie mi sie w tym fotelu siedzi....
Hmm co to ja jeszcze chciałam, nie pamiętam, chyba mózg wysiada...