ada1989
Mama Konradka :)
Magda ja tak mam właśnie jak mnie łapia skurcze, chodzi mi właśnie o nogi, z tym że u mnie bardzo często łydki nie uda, to na następny dzień ledwo nogi stawiam
z tym balem to własnie szkoda bo sie nastawiłam, dobrze że Konradowi nie mówiłam, ale M nagadałam że pójde i w ogóle tez myślał że będę tam a tu lipa, jak poszliśmy to sie okazało że bez rodziców
juz sama na siebie sie wkurzam przez takie zakręcenie
Muuum to be no tak w Londynie to pl sklepów troche jest i duże
) u nas ledwie 2
a co do ciast to ja nigdy wcześniej nie piekłam jak teraz, bo właśnie mi nie wychodziły, a w ciąży jakoś ręke mam:-)
mnie od mniej więcej wczoraj męczy katar, jedna dziurka prawie ciągle zapchana gdzies w zatokach i juz tone chusteczek zużyłam
Konrad też ciągle ma zapchane ja nie wiem czy ten spray coś daje
z tym balem to własnie szkoda bo sie nastawiłam, dobrze że Konradowi nie mówiłam, ale M nagadałam że pójde i w ogóle tez myślał że będę tam a tu lipa, jak poszliśmy to sie okazało że bez rodziców
Muuum to be no tak w Londynie to pl sklepów troche jest i duże
mnie od mniej więcej wczoraj męczy katar, jedna dziurka prawie ciągle zapchana gdzies w zatokach i juz tone chusteczek zużyłam
Konrad też ciągle ma zapchane ja nie wiem czy ten spray coś daje
Nie złość się na siebie. Ja tez nie raz coś źle zrozumiem/doczytam odnośnie szkoły i potem mnie to męczy. Najważniejsze, że Konradek się nie nastawił, bo faktycznie mogło mu być przykro.

co do balu jeszcze, to właśnie chodzi o to że ja wszystko dobrze wyczytałam i zrozumiałam, tyle tylko że ten plakat na drzwiach wisiał pare dni i tak codziennie go czytałam dokładnie by zapamiętać, tam były właśnie wypisane dużymi literami 3 dni- wczoraj, dzis i jutro i co poszczególnego dnia o której godzinie i jakoś mi sie wkręciło że dziś na 13.30, gdzie na tym plakacie nic nie było, tylko tyle że dzieci mają być przebrane
