reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Styczeń 2013 :))

Magda ja tak mam właśnie jak mnie łapia skurcze, chodzi mi właśnie o nogi, z tym że u mnie bardzo często łydki nie uda, to na następny dzień ledwo nogi stawiam:baffled: z tym balem to własnie szkoda bo sie nastawiłam, dobrze że Konradowi nie mówiłam, ale M nagadałam że pójde i w ogóle tez myślał że będę tam a tu lipa, jak poszliśmy to sie okazało że bez rodziców:( juz sama na siebie sie wkurzam przez takie zakręcenie:baffled:
Muuum to be no tak w Londynie to pl sklepów troche jest i duże:)) u nas ledwie 2:) a co do ciast to ja nigdy wcześniej nie piekłam jak teraz, bo właśnie mi nie wychodziły, a w ciąży jakoś ręke mam:-)


mnie od mniej więcej wczoraj męczy katar, jedna dziurka prawie ciągle zapchana gdzies w zatokach i juz tone chusteczek zużyłam:wściekła/y:Konrad też ciągle ma zapchane ja nie wiem czy ten spray coś daje:baffled:
 
reklama
Ada to może faktycznie od tych skurczów. Już zaczęłam sobie wkręcać, że to coś gorszego:eek: Nie złość się na siebie. Ja tez nie raz coś źle zrozumiem/doczytam odnośnie szkoły i potem mnie to męczy. Najważniejsze, że Konradek się nie nastawił, bo faktycznie mogło mu być przykro.
A z tym sprayem, to wiem,że się sporo czeka na afekty. Inna sprawa, że jak ma np. alergię na kurz, to mu ten spray sam nic nie da.Myśmy musieli Nikusi zrobić w sypialni normalnie plastic-fantastic, żeby zminimalizować ilość roztoczy. Obserwuj, notuj i czekaj na wizytę. No i zdrówka Wam życzę. Obyście już na Święta wydobrzeli:tak:


Ja idę spać, bo głowa mi już pęka. Spokojnej nocy życzę i dobranoc:happy:
 
Magda z uk- kladz sie, moze pomoze i glowa przestanie bolec;-- zycze Ci spokojnych snow ;-)

Ada- ja tez w sumie w ciazy mam "reke" do wielu rzeczy lepsza, ale niestetu w wypiekach nawet.to nie pomaga ;-( a faktycznie to jest dobre w Londku ze tyle PL sklepow I restauracji- jest w czym wybierac ;-) a katar to moze Cie zlapal bo ostatnio.cos biegasz po tych zakupach I w ogole to.moze.wpadlas.w.jakis przeciag I gotowe;/ kuruj sie sie ;-)

Aninek- hah z tymi drutami, dzis no ladne z 5cm zrobilam szalika dla mojego m ;-) a mi sie wzielo jak zobaczylam gazete z wlasnie drutami i I wloczka I.myslalam ze w srodku.jest.pokazane jak zaczac a tam tylko same rzeczy juz zrobione wiec podpatrzylam na youtube I sie wkrecilam- zobaczymy na jak dlugo ;-p



A ja standardzik spac.nie.moge- Maluszek wariuje tak sie prezy ze czasem mam wrazenie ze mi skora na brzuchu zaraz nie wytrzyma I peknie :-/ a moj M w najlepsze sobie chrapie ;-) Nastroj chyba mi sie.poprawil, bo jakos tak.lepiej a i juz pomysly na jutro mam co bede robic....

Wszystkim kobietkom zycze udanej nocki !!!!
 
Ostatnia edycja:
Magda ciekawa jestem czy w ogóle to da jakis efekt, na razie zero poprawy, niby mu to zlatuje bo co chwila do mnie z gilem przychodzi ale oddychac tez mu ciężko jeszcze przez nos i wszystko jakby w zatokach siedzi. Najgorsze jest to że ta pompka w momencie gdy mu tam psikam to zasysa troche tych gilów do pojemniczka:baffled: dobre jest tylko to że juz normalnie sobie daje, psikac bez krzyków, złości i naszego trzymania:-p co do balu jeszcze, to właśnie chodzi o to że ja wszystko dobrze wyczytałam i zrozumiałam, tyle tylko że ten plakat na drzwiach wisiał pare dni i tak codziennie go czytałam dokładnie by zapamiętać, tam były właśnie wypisane dużymi literami 3 dni- wczoraj, dzis i jutro i co poszczególnego dnia o której godzinie i jakoś mi sie wkręciło że dziś na 13.30, gdzie na tym plakacie nic nie było, tylko tyle że dzieci mają być przebrane:baffled: na jutro to na bank jest bo jeszcze mi sie koleżanka pytała czy przychodze:) więc może w końcu dotre, bo wczoraj zasnęłam, ech.... czasem sie do d... czuje jako matka, dobrze że to tylko czasami....

Muum to be no bardzo mozliwe, w końcu pogoda też taka zmienna raz cieplej raz zimniej, albo młody mnie zaraził:p ja tez nie śpie, czekam do 1, Konrada na siku i lulu:))



tak rzadko wchodze na tego stacjonarnego kompa a tu wszystkie nasze zdjęcia są, z czasów jeszcze przed Konradem i ze wszystkich miejsc w których mieszkaliśmy w UK, urlopy, imprezy, właśnie przeglądam, super tak powspominać:))) i te zdjęcia ze szpitala z Konradem, brzuszki z pierwszej ciąży, mam zdjęcie zrobione dzień przed cc- teraz mam 2x taki:sorry::-D
 
Ostatnia edycja:
Magda No mi też dzień różnicy wyszedł ;) i tak by wychodziło, że to wtedy, bo on do pracy szedł, a ja jechałam na parę dni do domu rodzinnego i na pożegnanie tak wyszło :sorry: siostra urodziła 3 dni przed terminem z USG i tydzień ponad przed terminem z miesiączki, także chyba USG jest bardziej wiarygodne :p Miłych snów ;) Może ja też w końcu zasnę ;)
 
Widze,ze niektore jeszcze spac sie nie polozyly,albo ledwo co a ja juz wstalam o 1:30 z bolem gardla oczywiscie :/ eh popijam wlansie herbatke ubralam szalik i powoli przechodzi. Widze,ze piszecie o poczeciu ja tez znam dokladna date i z niej wychodzi dokladnie 1 stycznia,a z usg 3takze roznica niewielka i lekarz w ksiazeczke wpisal 2 styczen pomiedzy, nawet od poczatku wiedzialam,ze to bedzie chlopak bo niedosc ze czulam to jeszcze wg tego co pisza jak sie trafi w dokladny dzien owulacji to bedzie chlopak i u mnie sie sprawdzilo(tzn mysle ze nie urodzi sie dziewczynka po 6 potwierdzeniach chlopca ;p ).
 
Ada1989 bylam kiedys na herbatce w kawiarni z kumpela tam zaskoczyla nas herbata o smaku bananowym, pyszna tyle, ze jak to kumpela stwierdzila pachnie jak prezerwatywy bananowe heh, naszukalam sie jej w roznych sklpeach potem, ale wkoncu znalazlam z dilmah i tak sobie serwuje oszczednie bo juz jej nie widuje, moze uda sie jeszcze gdzies dostac ;)
Indziorka aby ciasteczka wyszly pyszne :) Ja jak widzisz znow pobudka w nocy tym razem gardlo daje mi popalic,a z tymi skurczami moze cos faktycznie jest na ktg wyszlo,ze sa juz wieksze a maly od przedwczoraj jakby sie szaleju najadl ciagle sie rusza, na wczorajszym ktg to juz wogole ciagle tylko wcisniety guziczek bo skakal co chwila :)
Afja ale fajnie,ze juz wrocilas i z maluszkiem :) Super,ze Adas grzeczniutki, czekamy na jakies zdiecia smyka :)
Co do jazdy tez nie wiem, ale wzielabym pod uwage warunki pogodowe i trase pod uwage jesli nie ma zbyt duzo na minusie i droga nie zasypana,albo czesto zakorkowana to bym pewnie pojechala, ale jesli na tej trasie moze zdarzyc sie ze auto stanie i nie bedzie gdzie wysiasc z maluszkiem zeby go przewinac np to balabym sie ryzykowac jazdy na mrozie, ale gdzies czytalam,ze w zimie najlepiej zaczac od ubierania malucha w domu i otwierania okna na 5 minut potem wystawiania dzieciatka w wozku na 5 minut na balkon po okolo 2 tygodniach i dopiero potem jakis spacerek ale tylko 15 minut, choc to wszystko i tak od pogody i zdrowia dzieciatka zalezy.
 
Ostatnia edycja:
Januarka Jakbym weszła na forum przed snem jeszcze to bym Ci pewnie odpisała :p Film jeszcze kończyłam oglądać, upewniłam się, że z młodą ok i próbowałam zasnąć i pewnie w okolicach Twojego posta osiągnęłam sukces :p Z gardłem niefajnie, ja mówię już sama nie wiem kiedy jest chore, a kiedy nie :p Bo jak tylko zauważę, że jest zdrowe to się czerwieni i boli od nowa :p I wszystkie sposoby mogą się schować... bo tylko łagodzą ból :/ Mnie strasznie męczą spuchnięte palce:/ A co do starań, my wtedy je porzuciliśmy całkowicie, więc już nie chcieliśmy o dziecku słyszeć, bo wiesz trzy lata i nic to do frustracji człowieka doprowadzało, a lekarze non stop tylko mówili, że wszystko ok i żeby próbować :/ No to się trafiło w teoretycznie niepłodny dzień z zabezpieczeniem i jest Julka :p Ale masz rację, później właśnie zamierzamy celować w chłopca :p to wtedy muszą być obliczenia już bardziej, tak jak siostra pilnowała :p
 
witajcie ;-)
ja oczywiście jak mam ochotę pospać do 7 to wstaję o 5:30 :-( i do 8 muszę wytrzymać bez jedzenia bo idę na wyniki do laboratorium :-( już mi słabo z głodu :-D:-D:-D


januarka ja też od kilku osób słyszałam o werandowaniu czyli najpierw ubieraniu dzieciątka w domu i otwieraniu okna na coraz dłużej.. a dopiero później w wózek i na spacerek ;-) chyba że straszne mrozy będą no to trzeba będzie ze spacerku zrezygnować :-(
ada1989 oj taaak miło powspominać.. ja mam w ogóle manię zdjęć.. wywołuję bardzo dużo żeby mieć na pamiątkę.. bo jakoś zawsze milej wieczorkiem zabrać do łóżeczka pod kocyk album i pooglądać ;-) a ile wzruszeń przy tym jest :tak:


resztę doczytam jak wrócę z laboratorium.. mała harcuje i coraz bardziej wypycha mi brzuszek ;-) a ja musze się wam pochwalić że już pokoik prawie skończony - brakuje tylko drzwi na które pewnie jeszcze trochę poczekam.. wczoraj zamontowali mi szafę i roletki więc mam straszną radochę z układania rzeczy na półkach.. ale spoko spoko oszczędzam się baardzo - leżę naprawdę dużo ;-) no nic.. uciekam pomału bo mgła u nas straszna a do laboratorium mam 20 km :-( buziakuje wszystkie mamusie ;-)
 
reklama
Hej oczywiście wstałam siku a teraz kręce sie z boku na bok.

Afja to tak naprawdę zależy tylko od ciebie i od twojego stanu jeżeli z makuszkiem jest ok to tylko pytanie czy ty jesteś gotowa na taki wyjazd. Ja z oliwka od początku jeździłam nie słuchałam sie innych że trzeba siedzieć w domu jak najmniej ludzi a o centrach handlowych to już zapomnieć bo te bakterie inni ludzie. Ale tak naprawdę gdzie to dziecko ma łapać odporność być przyzwyczajonym do ludzi hałasu wyjazdów jak nie w takich miejscach.. A niektórzy zamykają te dzieci przed całym światem i je dzieci takie wystraszone. Ja z każdym bądź razie nie siedziałam z nia w domu. A jak miała miesiąc z kawałkiem to już byliśmy w długiej podróży u szfagra na ślubie. Jedynie czego nie lubiłam to jak ja cały czas nosili denerwowało mnie to strasznie bo bałam sie że w koncu coś sie stanie ale na szczęście mój też nie lubił i zaraz ja zabierał No i zapomniałam dodać jak nosili ja czyli z męża strony :-D jakoś im nie ufałam i to tak długo było
 
Ostatnia edycja:
Do góry