reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniowe Mamusie 2008

U nas mieszka dużo starszych osób i mieszkam tu już 18 lat i nigdy się nie zdarzyła kradzież.
A jak odkręcę grzejniki to będzie za gorąco:baffled:, bo ja lubię takie chłodniejsze powietrze w domku:happy:
Ale w końcu to w piwnicy suszarnia.....więc chyba nie.Swoje ubrania suszymy i normalnie pachną, ale dziecięce.....kurcze ale mam dylemat:confused::confused:
 
reklama
A ja gdzieś czytałam, że niskie kobiety (tak poniżej 154cm) statystycznie mają więcej poronień i niedonoszonych ciąż :eek:
 
Esti to masz szczęście mieszkając w takim bloku, bo mi to czasem uszy więdną od słuchanych opowiadań ile to się trzeba z sąsiadami naużerasz.

ja nie mam tego problemu, domek to zawsze domek:tak::tak::tak::tak:
ale dziecięce ubranka , dla noworodka ja bym nie ryzykowała, jak ci Oliwierek podrośnie to raczej bez problemu. szkoda, żeby go od samego początku na coś uczulić i mieć potem problem.

A ja to jestem bardzo ciepłolubna i chodzę w domu z krótkim rękawkiem:-D:-D:-D:tak:
 
U nas to chyba suszarni nie ma :) Będzie masakra z wieszaniem prania, jak się mała urodzi :-D
Chciałabym mieszkać w domku, ale na razie pozostanie to w sferze marzeń, dopóki nie zacznę pracować...
 
My mieszkamy w bloku i ciągle się użeramy z młodzieżą, która uznała nasze półpiętro za ulubione do przesiadywania na towarzyskich popijawach:crazy:. Dym z papierochów nam leci do mieszkania. Ile razy juz policję wzywałam! O suszarni to wiem że jest, ale nawet tam nie byłam. Mamy duży balkon, chociaż od ulicy, więc jak się szybko nie wysuszy to i tak zdejmuję, żeby nie zakurzyć. Zimą rozstawiałam stojak do suszenia w pokoju Fikołka, ale teraz nie będzie gdzie (chyba że w dużym pokoju na środku:baffled:). Zainstalowaliśmy w łazience nad wanną pod sufitem podwieszaną suszarkę. Schnie szybko, bo w łazience jest rura która grzeje jak szalona, nawet bez odkręcania kaloryferów. Tylko drzwi muszą być otwarte bo sie robi sauna na tych 4m2.
 
No ja tez nie ryzykowałabym z wieszaniem prania dla noworodka w suszarni ogólnodostępnej.
Esti- a nie masz takiej przenosnej suszarki- stelaż? Chyba byłoby bezpieczniej w domu..
U nas co prawda jest tez taka suszarnia ale ja nigdy z niej nie korzystałam. Zawsze wieszam na mojej wlasnej przenosnej, składanej..Nie mam w domu za wiele miejsca ale zawsze sie gdzies te dwa metry znajdą
Sylka- szczesciaro, masz własny domek i nie musisz sie o nic martwic
 
Agnie w zimę każdy ma ten sam problem z suszeniem:tak::tak::tak:

ja myślałam, ze mnie ten problem ominie z uwagi na remontowane poddasze, ale nie zdążymy do urodzin dzidzi wykończyć na tip top.:-:)-:)-(

ale odnalazłam w ikei taką fajną suszarkę co nie zajmuje dużo miejsca i zmieści mi się w łazience. a tam mam ogrzewanie podłogowe i jest tam dodatkowo piec dlatego jest tam afryka hihihi.
na tej suszarce wszystko mi wyschnie w kilka minut hihi. tylko ta suszarka jest trochę denerwująca jeśli chodzi o składanie i rozkładanie, ale przecież może cały czas stać rozłożona, bo przy dzidzi i tak będzie potrzebna non stop.

Esti no to ja mam troszkę więcej :tak::tak:
 
reklama
tak, tak :tak::tak::tak::tak: mam domek:-D i nie muszę sie o nic martwić.:tak:

tylko wy jak mieszkacie w bloku to was np. dach nie intersuje, bo spółdzielnia tym sie zajmuje.

a u mnie jak ostatnio byłą wichura to sie bałam, ze mi dach zerwie:szok::szok::szok:
dach jest nowy ale i tak sie bałam, ze może coś fachowcy spieprzyli. na szczęście chrzest bojowy przeszedł pomyślnie.:tak::-D:-D:-D
ale dopiero by było, dach to kolosalny koszt, chyba bym się załamała.
 
Do góry