reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

Witam. Co prawda nie jestem styczniowa mamą i jesli pisze nie w temacie to bardzo przepraszam ale z racji, iz jestescie kochane juz po porodzie, moze ktoras bedzie w stanie mi pomoc. Jestem w 21 tyg ciazy (20+4), wczoraj podczas podcierania zauwazylam wydzieline w kolorze kakaowym, kawy z mlekiem, do tego twardnieje mi brzuch. Pojechałam do szpitala, ginekolog mnie zbadał, nie znalazł przyczyny plamienia, łożysko jest wysoko, nie odkleja sie, szyjka długa, zamknięta. Dostałam luteine dopochwowo 2xdziennie, 6 tabletek magnezu i nospe. Z dzieciątkiem wszytko dobrze, jednak strach pozostal. Czy ktoras z Was dziewczyny tak miała i okazało sie to niegrozne? nie chce sie dodatkowo stresowac. Dodam, ze nie współżyłam z mężem, nie miałąm badania palpacyjnego w ostatnich kilku dniach. We wtorek miałam usg genetyczne, wszystko dobrze.Cytologia prawidlowa, ph pochwy prawidlowe. Czasem odczuwam kłucie w pochwie jednak ginekolog twierdzi, ze to normalne. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Uważam, że jeśli jesteś po wszystkich badaniach to nie masz się czym stresować 🤷🏼‍♀️ ja miałam plamienie w 10 tygodniu ciąży, trwało dwa dni, było bardzo skąpe. Luteina dwa razy dziennie do końca 13 tygodnia. Przyczyna nieznana, po prostu mogło tak być. Dziecko urodziło sie zdrowe, nic się później nie działo. Ja bym wyluzowała 😉
 
reklama
Moja malutka ma już miesiąc i waży 4200. Wszystko było cudownie, noc całą przysypiala, w dzień też pobudka co 3 godziny, a od dwóch dni jestem wykończona. Non stop chce jeść, płacze, nie śpi wcale albo zasypia na pół godziny i znowu to samo...juz padam od braku snu.
 
Moja malutka ma już miesiąc i waży 4200. Wszystko było cudownie, noc całą przysypiala, w dzień też pobudka co 3 godziny, a od dwóch dni jestem wykończona. Non stop chce jeść, płacze, nie śpi wcale albo zasypia na pół godziny i znowu to samo...juz padam od braku snu.
Może skok rozwojowy? My tak mieliśmy w 3 tygodniu i gorzej było między 6 a 7 tygodniem. Niestety u nas nie ma całych przespanych nocy. Przeważnie budzi się dwa razy prawie zawsze o tych samych godzinach. W ciagu dnia ma dwie długie drzemki po 2, 3 godziny. Resztę czasu jest aktywna, pogodna, trochę sobie przysypia. Jak jesteśmy na spacerze, cały przesypia. No i płacze jak ma wzdęcia (nie nazwałabym tego kolkami).
Nam na ten cięższy czas pomogło bardzo dużo noszenia w nosidełku, pozwalałam zasypiać z piersią i na niej zamiennie ze smoczkiem, mocno opatulałam kocem. Normalnie nie lubi siedzieć z piersią, bo ma ochotę ssać, ale nie jeść więc wtedy do gry wkracza smoczek. Żeby samej móc trochę odpocząć, odciągałam mleko i mąż ją karmił. Zauważyłam, że jak ma mocno gorszy dzień to najlepiej czuje się jak ma bardzo ciepło i może poleżeć na ciepłej piersi. Co prawda jestem wtedy trochę uwięziona, ale jest cisza, spokój, dziecko śpi i ja sama mogę się wtedy zdrzemnąć. Za wczasu kładę blisko siebie niezbędne rzeczy, wodę, jakaś małą przekąskę, telefon.
 
Pfff mój ma 7tyg. Od 3tyg jest masakra z jego spaniem. Zasnąć sobie sam nie potrafi, wiec trzeba go nosic na rękach (tylko tak mu odpowiadq, ucze go wozeczka ale wychodzi średnio). Takze plecy bolą, nogi bolą. Jak zaśnie to spi z 30min i pobudka i płacz bo chce spać, więc cala procedura usypiania od nowa. Gdy juz mu się uda zasnąć na dobre (spi nawet 10h) z tym, ze sie lekko wybudza z placzem co jakis czas np. 1h, co 2h co 30min różnie. I wtedy musze go "dokolysac". Nie mam kiedy sie wyspać. Karmie sztucznie, więc zebym pospala te 6-7h w ciągu bez ciągłych wybudzeń na ten czas opiekuje sie nim mama...
 
Mój jest taki od paru dni. W nocy śpi i budzi się tylko jeść a w ciągu dnia jest masakra, vo chwile płacz, ciągle by jadł, spanie najchętniej tylko przy cycu, po odłożeniu drzemka max 10 minut i znów ryk. Też mam nadzieje że to skok rozwojowy i zaraz przejdzie
 
Moja córeczka ma dziś 11 tyg i wazy 5450 gram. Karmiona piersią, smoczka nie akceptuje wcale. Usypia przy piersi inaczej wieczorem się nie da jej uspac na noc. W dzień udaje się nosząc albo w kołysce ale z rykiem bo szuka piersi... przez to tez niespokojnie w nocy spi bo szuka piersi żeby possać... wykańcza mnie to ciagle jedzenie i ssanie dla uspokojenia. Również biorę sobie wtedy wszystko potrzebne obok siebie, wodę, telefon czasami coś do zjedzenia. Rano jak wstanę i chce wyjść z łóżka małej się włącza radar i choćby nie wiem jak była senna i tak się zbudzi i płacze bo mnie nie czuje. Wypróbowaliśmy 6 różnych smoczków żadnego w pełni nie zaakceptowała. No i mamy problem od jakiegoś tygodnia ze sluzowatymi kupami... ech...
 
Witam. Co prawda nie jestem styczniowa mamą i jesli pisze nie w temacie to bardzo przepraszam ale z racji, iz jestescie kochane juz po porodzie, moze ktoras bedzie w stanie mi pomoc. Jestem w 21 tyg ciazy (20+4), wczoraj podczas podcierania zauwazylam wydzieline w kolorze kakaowym, kawy z mlekiem, do tego twardnieje mi brzuch. Pojechałam do szpitala, ginekolog mnie zbadał, nie znalazł przyczyny plamienia, łożysko jest wysoko, nie odkleja sie, szyjka długa, zamknięta. Dostałam luteine dopochwowo 2xdziennie, 6 tabletek magnezu i nospe. Z dzieciątkiem wszytko dobrze, jednak strach pozostal. Czy ktoras z Was dziewczyny tak miała i okazało sie to niegrozne? nie chce sie dodatkowo stresowac. Dodam, ze nie współżyłam z mężem, nie miałąm badania palpacyjnego w ostatnich kilku dniach. We wtorek miałam usg genetyczne, wszystko dobrze.Cytologia prawidlowa, ph pochwy prawidlowe. Czasem odczuwam kłucie w pochwie jednak ginekolog twierdzi, ze to normalne. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Nie uważam, aby kłucie było normalne. U mnie świadczyło to o infekcji układu moczowego. A co do plamienia to zdarzyło mi się raz i było spowodowane za małą dawką luteiny, czyli spadł poziom progesteronu. A magnez możesz kupić magne b6 forte i wtedy bierzesz 3 razy dziennie po 1 tabletce, zamiast 3 razy dziennie po 2.
 
Nie jesteście same...
Moj urwis 7tyg i tez nie przesypia calych nocy srednio pobudka co 2,5 -3godz karmionych mm.Zarlok straszny.
Tez jestem wykończona [emoji17]

Mój w dzień w ogóle nie śpi, chyba że czasem na rękach. Też karmię go mm i śpi od 21:30 do 1 i od 1:30 do 4;30-5:00.
Mimo że cały dzień go noszę i nie mam na nic czasu to zmęczona nie jestem, bo w ciąży już się przyzwyczaiłam do wstawania w nocy o tych godzinach. Ma dokładnie taki rytm jak w brzuszku.

Może spróbuj włożyć maluszka ubranego do wózka i otworzyć szeroko okno. Mój momentalnie zasypia jak się go ubierze w czapeczkę i kurtkę.
 
reklama
Moja córeczka ma dziś 11 tyg i wazy 5450 gram. Karmiona piersią, smoczka nie akceptuje wcale. Usypia przy piersi inaczej wieczorem się nie da jej uspac na noc. W dzień udaje się nosząc albo w kołysce ale z rykiem bo szuka piersi... przez to tez niespokojnie w nocy spi bo szuka piersi żeby possać... wykańcza mnie to ciagle jedzenie i ssanie dla uspokojenia. Również biorę sobie wtedy wszystko potrzebne obok siebie, wodę, telefon czasami coś do zjedzenia. Rano jak wstanę i chce wyjść z łóżka małej się włącza radar i choćby nie wiem jak była senna i tak się zbudzi i płacze bo mnie nie czuje. Wypróbowaliśmy 6 różnych smoczków żadnego w pełni nie zaakceptowała. No i mamy problem od jakiegoś tygodnia ze sluzowatymi kupami... ech...

Próbowałaś smoczków kauczukowych? Np. bibs. Posmaruj smoczek swoim mlekiem i jak najczęściej próbuj jej dać to może chwyci. Mój też na początku nie chciał żadnego smoczka, dopóki tak nie zrobiłam, ale teraz żałuję, że w ogóle pozwoliłam mu na smoczek.
 
Do góry