Witajcie,
wczoraj po ktg nie miałam siły już nawet zajrzeć, a co dopiero pisać.
A co wiem po wczorajszym ktg- że skurczy znów nie widzieli...
to ja się zastanawiam co ja w takim razie czuję? i dlaczego tak mnie boli, jak to nie skurcze to co?
No ale nieważne, powiedzmy że to coś innego i jest dobrze
i tego się trzymam...
i dobre wieści...
mam wygrać z naturą do 38tc.
Piszę, że dobre, bo już wiem że nikt nie będize mnie 23 grudnia namawiał do sn-ale muszę wytrzymać.
Będzie cc!!!
Przyszły tydzień znowu ktg, ale zrobi mi ktoś inny bo gina cały tydzień nie ma...
oby w przyszłym tygodniu nie było żadnych sensacji.
Jako, ze gina mego nie ma to usg będę mieć za 2 tyg, wtedy też położą mnie w szpitalu na 5h
i będe miała kilka zapisów ktg.
Lekarz pogada z pediatrami ze szpitala i
wtedy ten 23 grudzień i ciach...
Więc kobiety, jest plan, niby mam komfort psychiczny ale muszę wyleżeć
jakoś ten miesiąc.
Trzymajcie kciuki mocno byśmy dotrwali!!!
Golanda - ach te kociska!
JoL- ja też słyszałam w wiadomościach że mało dzieci się rodzi..ja wychodzę rzadko, a też mam wrażenie że wszędzie kobiety z brzuchami,
u znajomych też same wieści o zabrzuszkowanych i niemowlaki!
Agagsm - powodzenia na wizycie i faktycznie ładnie dotrwałaś ale życzę Ci
jeszcze więcej.
Paulinaa - o fajnie, że anemia za Tobą, wyobraź sobie że ja też już się mieszcze w normie..
Znów mi trochę spadło ostatnio ale cały czas w normie i to nie na dolnej granicy!
Powodzenia na wizycie jutro i koniecznie napisz co i jak.
Ivi - głowa do góry, 3 cm to sporo, oszczędzaj się!!! będzie dobrze!
Kaja10- ale fajnie z tym fryzjerem, jak mi się marzy...ale nie usiedzę tyle chyba na fotelu...
no może dałabym radę, ale mam mocno zaciskać nogi i leżę,
więc odpuszczam...trudno..
włosy już się nie układają i ja nie lubie takich długich...
mam takie do ramion, a wczesniej miałam "bombkę"..
ale była tak fajnie ścięta...a teraz to ścięcie odrosło i przy tej długości jest niefajnie.
Joasia, sylwia100, kciuki za wizytę...
Paula - no zaciskamy kciuki i nie puszczamy, niech lepiej to sprawdzą... nawet
jakbys miała leżeć..
ja bym nawet tak wolała, ale u mnie wywalają do domu bo miejsc brak i przeginają
w drugą stronę...
Dorica- najważniejsze, że pozamykane!
Anetrix- to masz niezłe doświadczenia,
dobrze, że Synek zdrowy!
Teraz widzę, że córunia też ładnie rośnie!
jola.24 ja też miękka jestem na moje zwierzaki,
chyba serce by mi pękło jakbym musiała je wydać,
oby mały nie był uczulony...
a co do podbrzusza, mnie się zdarza, nie musi to zupełnie nic oznaczać,
ale na wizycie nie zqaszkodzi zapytać.
W końcu każda ciąża jest inna.
ASIAX - zaciskam najmocniej jak umiem kciuki!!!!! na maxa!!!
lilka29- no koncówka ciąży ponoć będzie nam bardziej dawać popalić!
ania98765- oj bidulko...może dziś zelżeją te dolegliwości
i uda Ci się napisać pracę!
No i nadrobiłam, mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam!