Trzymam kciuki żeby wszystkie wasze wizyty przebiegly pomyslnie i żeby wszystko okazalo się dobrze:-)ja mam wizytę 17 lipca i nie mogę się doczekać. Byłam dzisiaj u dentysty i niestety zęba nie wyleczę jak na razie do końca bo musiałaby mi dentystka znieczulic a tego robić nie wolno.:-(
reklama
macy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2009
- Postów
- 3 754
Ja też dołączam się do kciuków. 
Każda z nas przeżywa przeżywa stres związany z wizytą i usg niezależnie, czy wcześniej dziecko straciła czy nie. Ja pierwsze usg miałam 19 czerwca, na następne muszę czekać do połowy sierpnia. Też się strasznie denerwuję, ale przecież nic na to nie poradzę. Od jakiegoś czasu czuję plumkanie naszego dziecka w brzuchu (bo ciężko to nazwać ruchami), więc jestem o tyle spokojniejsza, że wiem, że tam jest. Kobietki, które są w Irlandii czy Anglii chyba dodatkowo mają pod górkę - bardzo mi się podobała historia o wymacaniu 16 tygodnia ciąży
. Ja jestem w 15, ale jeszcze nikt mnie tu od dołu nie badał. Ma to swoje plusy i minusy. Badań krwi miałam sporo, mocz też już kilka razy. Teraz idę na krzywą cukrową, bo przy ostatnich badaniach wyszło, że mam trochę za wysoki cukier - może dlatego, że podczas badania położna kazała mi wypić napój gazowany, który był taki paskudny, że brak słów. Zazdroszczę tych Waszych częstych wizyt i usg. Ja mogę jedynie o tym śnić, a sny też mam dziwne, jak Wy. ;-)

Każda z nas przeżywa przeżywa stres związany z wizytą i usg niezależnie, czy wcześniej dziecko straciła czy nie. Ja pierwsze usg miałam 19 czerwca, na następne muszę czekać do połowy sierpnia. Też się strasznie denerwuję, ale przecież nic na to nie poradzę. Od jakiegoś czasu czuję plumkanie naszego dziecka w brzuchu (bo ciężko to nazwać ruchami), więc jestem o tyle spokojniejsza, że wiem, że tam jest. Kobietki, które są w Irlandii czy Anglii chyba dodatkowo mają pod górkę - bardzo mi się podobała historia o wymacaniu 16 tygodnia ciąży

P
patrysia*
Gość
Ja powiem tak ze moze i godziny sa dobre ale np. u mnie to jak dojedziesz szybciej bedziesz pierwsza tzn.jak mój gin przyjmuje od 16 to kobitki już od 15 tam czekają tak więc ja sobie na 15 pojechałam i byłam pierwsza
tak więc ja wole na godziny nie mieć bo wole sobie pojechać na ta lub troche przed 15 i być pierwsza a powiem że gin (bo to jest u jego domu tzn.gabinet ma złączony z domem)już otwiera 15 minut po 15 tak więc tylko troche poczekałam pierwsza byłam zbadana i git:-)

Jak to nie wolno, mi i ginekolog i dentysta powiedział, ze są znieczulenia dozwolone dla kobiet w ciąży i że lepiej dać znieczulenie i wyleczyć niż ryzykować ze wda się jakiś stan zapaklny, bo on może być groźny dla dzidzi. Ja miałam znieczulenie i w tej i w poprzedniej ciążyTrzymam kciuki żeby wszystkie wasze wizyty przebiegly pomyslnie i żeby wszystko okazalo się dobrze:-)ja mam wizytę 17 lipca i nie mogę się doczekać. Byłam dzisiaj u dentysty i niestety zęba nie wyleczę jak na razie do końca bo musiałaby mi dentystka znieczulic a tego robić nie wolno.:-(

macy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2009
- Postów
- 3 754
Trzymam kciuki żeby wszystkie wasze wizyty przebiegly pomyslnie i żeby wszystko okazalo się dobrze:-)ja mam wizytę 17 lipca i nie mogę się doczekać. Byłam dzisiaj u dentysty i niestety zęba nie wyleczę jak na razie do końca bo musiałaby mi dentystka znieczulic a tego robić nie wolno.:-(
Z tego co czytałam można podawać znieczulenie miejscowe, ale są różne, więc musiałabyś dopytać. Lepiej wyleczyć, niż żeby się stan zapalny wdał. Ja miałam taki przebój w pierwszej ciąży. Rosła mi "ósemka" (w zasadzie to rosła trzy lata

A co do znieczulenia, to ja słyszałam , że wolno. Nie straszcie mnie, bo ja się też wybieram do dentysty, a bez znieczulenia, to się nie dam dotknąć.
jestem straszną panikarą.
Wiem, że mam jednego ząbka do zrobienia, bo mi się ukruszył i mam nadzieje, że to wszystko. 3 miesiące temu byłam u dentysty i nie było żadnej dziurki, więc mam nadzieje, że od tego czasu nic się nie zmieniło

Wiem, że mam jednego ząbka do zrobienia, bo mi się ukruszył i mam nadzieje, że to wszystko. 3 miesiące temu byłam u dentysty i nie było żadnej dziurki, więc mam nadzieje, że od tego czasu nic się nie zmieniło

macy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2009
- Postów
- 3 754
właśnie mi się przypaliła kapusta, to wszystko przez te siedzenie na BB:-):-):-) trudno, na obiad będzie pizza, a miały być łazanki
wskocz koleżanko na dział kulinarny i zostaw proszę przepis na te łazanki

reklama
Nikki ja tez miałam martwa ciaze w styczniu i biochemiczna w kwietniu .Mysle ze wszystkiedziewczyny po poronieniach tak sie boja.Na kazdej wizycie masz usg robione bo ja tak i za kazdym razem przezywam tak samo.Bierzesz jakies leki?Atak wogóle to jak mialam zabieg 14 stycznia to obiecałam sobie ze za rok wyjde ze szpitala z dzieciatkiem i teraz mam termin na 15 stycznia musi byc dobrze:-):-):-)
Jestem cały czas na Luteinie, jakby to się trzeci raz stało, to bym chyba nie przeżyła... Usg mam co tydzień, czasem co dwa tygodnie...
Kobitki, a czemu tak często chodzicie? ja miałam wizyte16-06 ,a następną mam 17-07.
Niestety moje dwa aniołki umarły i teraz jestem pod ścisłą kontrolą.
Ja też dołączam się do kciuków.
Każda z nas przeżywa przeżywa stres związany z wizytą i usg niezależnie, czy wcześniej dziecko straciła czy nie.
Każda z nas przeżywa stres, ale ciężarówki po poronieniu przeżywają wszystko przez pryzmat dramatu, jakiego doświadczyły...
Na pewno każda ciężarna przeżywa i martwi się, ale ja też byłam w ciąży zanim poroniłam i mam porównanie, co czuję teraz. Po stracie dziecka strach jest inny, nie pozwala cieszyć się ciążą, zatruwa myśli... Kto tego nie przeżył nie zrozumie, niestety taka jest prawda, Ten koszmar, gdy nosiłam w sobie martwe dziecko to najgorsze doświadczenie mojego życia, nie przeżyłam tak nawet śmierci taty... Z aniołkowymi mamami się wspieramy, to dodaje mi sił...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
A
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 70
- Wyświetleń
- 12 tys
- Odpowiedzi
- 310
- Wyświetleń
- 70 tys
Podziel się: