Viktorcia też już bywa marudna - wczoraj musiałam nawet walczyć z suszarka , bo okazało się , że to dobry sposób na zwrócenie jej uwagi

...chyba ja przechwaliłam

))
niestety ale na twarzy wyszły jej jakies pryszczyki - najpierw był jeden po okiem i dziś już jest mnóstwo czerwonych placów- najwięcje w okolicach uszu - najgorsze ze u nas na dworze minus 15 i wydaje mi sie ze nie jest to na tyle niezbedne by ryzykowac zaziebieniem i leciec z nia do lekarza - bo innych objawow nie ma - dzwonilam do pediatry - zasugerowala wysypke alergivczna - ale juz pisalam ze z nowych rzezcy to ja tylko to karmi popilam - choc tak sobie mysle czy to czasem nie alergia na plyn do prania - zawsze pralam w loweli , ale mialam jeszcze dzidziusia i ostatnio wlasnie jej spiowrek i reczniczki wypralam w tym dzidziusiu - moze to od tego? do bani z tym mrozem...
a z tematow rozwojowych - dzis przylapalam ja jak pakowala sobie do buzi noge lwa - zawieszki z maty

))) coraz czesciej zaczynaj ja interesowac te zabawki - i chyba tez coraz bardziej swiadomie
no i dzis kontynuacja noszenia w chuscie - fajna zabawa
Ewitko- to jest ten model lulu
http://www.mamuka.pl/webpage/rodzaje-chust.html
postanowilam na poczatek taka chuste z najmniejsza koniecznoscia motania- i chyba byl to dobry pomysl - malej podoba sie nawet samo "upychanie" w chuste

- a czytalam troszke , ze z tymi wiazanymi to roznie bywa na poczatku - zwlaszcza jak mama niedoświadczona i wtedy nie trudno o zdenerwowanie malucha, a przeciez nie o to chodzi
ps. jak podczytujesz zawitkowskiego to on tez biega w tym modelu
