hej dziewczyny:-) jestem mama 3 miesiecznego Mateuszka i 3letniej Marysi. W domu mam wesolo jak sobie pewnie wyobrazacie
czasami nie wiem juz jak mam na imie, a ostatnio wypadly mi dwa dni z zycia, myslalam ze jest wtorek a byl juz czwartek
oj dzieciaki sa czasochlonne, jak maly zasnie to trzeba starsza sie zajac i tak w kolko...maz ostatnio sie wypial i radze sobie sama. czasmi mam ochote wyjsc i nie wrocic juz... ale jeszcze daje rade
kiedys moze w koncu sie wyspie
przy Marysi mialam duzo pomocy-maz byl w domu przez ok miesiac, moja mama byla praktycznie codziennie, gotowala obiad, zajmowala sie mala, a ja odpoczywalam i wiece co?ciagle mi czasu malo bylo
nie wiem jak moglam wtedy nazekac ze nie mam czasu
teraz mama przyjdzie raz na jakis czas a meza ciagle nie ma, ostatnio nawet jak jest to ma wszystko gdzies-bo przeciez on tez jest zmeczony bo spiac w drugim pokoju on slyszy jak maly placze w nocy i przez to jest zmeczony!!!!!!co za bezmozgi egoista ale nie chce mi sie juz nim denerwowac, kiedys mu sie odplace za to.
younglady fajnie ze zalozylas ten watek
jak tak was czytam to chyba jestem szczesciara bo u nas nocki wygladaja tak- ok 20 kapiel lub mycie woda z miseczki bo kapiemy sie co drugi dzien, cycus, bekanko i klade malego do lozka, wlaczam projektor sufitowy z dzwiekiem , wsadzam smoka i wychodze
on sie pogapi sekunde na sufit i odlatuje
potem maly domaga sie jedzonka przewaznie o 24 lub ok 1szej, cycujemy sie i bez bekanka idzie spac, nawet go nie przebieram bo nie ma takiej potrzeby.
potem ok 3 marudzi wiec przebieranko i cyc, a potem ok6 i wstaje o7
wiadomo ze czasem marudzi i wtedy cycuje go czesciej to sie uspokaja, czasami nad ranem bardzo placze bo katar mu dokucza albo kupki nie moze zrobic wtedy nie spimy juz od 4-5, ale nie wyobrazam sobie klasc go o22 czy o 23 bo wtedy juz wogule chwili spokoju by nie bylo, a tak mam wieczor dla siebie
powiem wam ze ze starsza tak robilam ze mala szla spac o 22 albo i pozniej i faktycznie potrafila przespac mi te 6 godzin ale co to za zycie, wieczor jest po to zeby odpoczac sie zrelaksowac, pobyc z mezem
;-)wiec teraz bardziej mi to wszystko odpowiada, nawet jesli pobudka jest co 2 -3 h
co do osiagniec malego to na boczek prawy sie potrafi przekrecic, nie chwyta jeszcze, niesmialo puka w grzechotki i usmiecha sie od ucha do ucha:-) gada sobie po swojemu a gu itp. jeszcze nie smieje sie w glos, strasznie na to czekam
karmimy sie tylko cycusiem narazie, ale nie wiem ile wytrzymam
starsza karmilam rok i 3 tyg ale Matysia chyba odstawie jak juz zaczne wprowadzac mu jedzonko stale czyli 7-8 miesiac.
Malym praktycznie sama sie zajmuje wiec jak widzi babcie albo ciocie czy wujkow to podkowka i placz
nawet jak slyszy kogos obcego to tak ma i po takiej wizycie zawsze mamy mega kolke, normalnie uspokoic sie go nie da
mam nadzieje ze mu to minie, nie chce zeby byl takim cycusiem