reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepic czy nieszczepic???

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
no wąsńe ja też się zastanawiam co adiaps miała na myśli , bo rózniez nie spotkałam się z tym zeby nie było apteki koło przychodnii...
ba nawet tu w Ie jak byłam w 2 polskich przychodniach jedna jest nad apteką
a druga zaledwie 10 m od apteki , wystarczy przejść tunelem...
więc nie wiem co to za problem żeby szczepionkę kupić w aptece..

woszem .,. u mnie w mieści jest jedna z tańszych aptek dalej od przychodni bo trzeba w centrum miasta iść, no ale to tteż fajnie że można sobie wybrac za ile i gdzie chce się kupić szczepionkę:tak:
 
reklama
A wiecie może kiedy się te pierwsze szczepienia robi, bo ja nie mam pojęcia o tym.
 
Pierwsze są w szpitalu. Potem po kilku tygodniach. Musiałabym do książeczki zajrzeć.

Jak chcecie zobaczyć przychodnie bez aptek to zapraszam do siebie. Fakt, że nie trzeba może lecieć na drugi koniec miasta ale dla mnie niedogodność sytuacji polega na tym, że ile razy szczepiłam Paulę to zawsze w obecności lekarki i w jej gabinecie. Więc teraz trzeba będzie iść na badanie i zakwalifikowanie dziecka do szczepienie (czyli rozbieranie itd), potem spakować się i maszerować z dzieckiem do apteki po szczepionkę a potem znów wrócić, wbić się w kolejkę, znów coś tam porozbierać i dopiero do domu. Cała wyprawa może trwać grubo ponad godzinę podczas kiedy do tej pory zajmowało wszystko ok pół. Dla mnie to jest różnica.
 
Ok, na temat dodatkowych szczepien juz mniej wiecej wiem .

A co myslicie o szczepieniach obowiazkowych? Ja na poczatku nawet nie sadzilam ze mozna ich nie podawac, ale siostra mojego M. urodzila synka 5 miesiecy temu i ona nie podala mu zadnych szczepionek. Dostal tylko te po urodzeniu od razu, a na nastepne juz nie wyrazila zgody i nie zamierza juz mu niczego podawac. Mowi ze duzo sie naczytala co te szczepionki zawierają i co mogą wywoływać.. Oprócz tego radzila sie lekarzy i wielu z nich tez nie szczepi swoich dzieci.
Ja jednak jestem za tym zeby jednak szczepić, ale wiedzy ogolnie nie mam, ide poprostu za wiekszoscia
 
ale każda mama chyba otrzyma w przychodni kalendarz szczepien, co?
 
No moja przychodnia też nie ma apteki.
CO do szczepień nie wyobrażam sobie,żebym miała nie zaszczepić swojego malucha chociażby tymi obowiązkowymi.
 
ja jestem jak najbardziej za szczepieniem,obowiązkowe obowiązkowo, jedynie miałam wątpliwości co do tych dodatkowych, ale tutaj mój mąż stwierdził, że jest za , tym bardziej, że jest możliwośc podania szczepionek skojarzonych, żeby zaoszczędzic i kłucia i tych substancji pomocniczych
 
Nie wiem jak u Was ale u mnie koło przychodni do której chciałabym zapisać dziecko nie mam apteki :( w pobliżu przychodni do której należę z mężem też nie ma apteki, stąd moje zaniepokojenie!

Ja siebie nie szczepię nawet przeciw grypie ale dziecko mam zamiar szczepić na wszystko. Choć jak przeliczyłam te wszystkie pneumokoki itd to osiwieć można taki koszt tego wychodzi...
 
reklama
Moja pediatra mi mówiła, że te pneumo i meningo to początkowo może nie być sensu szczepić jeśli dziecko nie ma kontaktu z innymi dziećmi czyli żłobek przedszkole. Ale to decyzja każdego wiadomo.
Pytałam ją dzisiaj czy już słyszała o tym wymyśle ze szczepionkami i powiedziała, że narazie to nic pewnego. Może tak będzie a może nie ale ze swojej strony szczerze obawia się takiego przynoszenia szczepionek przez samych rodziców bo przecież nie może potem mieć pewności czy wszystko było zachowane przy transporcie i czy taka szczepionka zadziała i nie zaszkodzi. Stwierdziła, że nie wszyscy rodzice są rozsądni. Ale u nas ludzie kupują czasem leki ( w tym szczepionki) w Czechach i też jej przywozili takie bo tańsze i wtedy podpisywali oświadczenie odpowiednie.

Ok, na temat dodatkowych szczepien juz mniej wiecej wiem .

A co myslicie o szczepieniach obowiazkowych? Ja na poczatku nawet nie sadzilam ze mozna ich nie podawac, ale siostra mojego M. urodzila synka 5 miesiecy temu i ona nie podala mu zadnych szczepionek. Dostal tylko te po urodzeniu od razu, a na nastepne juz nie wyrazila zgody i nie zamierza juz mu niczego podawac. Mowi ze duzo sie naczytala co te szczepionki zawierają i co mogą wywoływać.. Oprócz tego radzila sie lekarzy i wielu z nich tez nie szczepi swoich dzieci.
Ja jednak jestem za tym zeby jednak szczepić, ale wiedzy ogolnie nie mam, ide poprostu za wiekszoscia

Na chwilę obecną kiedy 90% rodziców szczepi na wszystko co obowiązkowe (a są to mało przyjemne choroby typu tężec-śmiertelny, krztusiec-też może być śmiertelny, polio-daje okropne następstwa) to takie choroby się nie roznoszą. Więc takie fanaberie (przepraszam ale dla mnie to nieodpowiedzialność) mogą przejść bez echa. Skoro większość dzieci na to nie choruje, bo jest zaszczepiona to i tego nie zaszczepionego prawdopodobnie nie zarazi. Ale ja wolę być odpowiedzialna społecznie. Jeśli ktoś lata temu uznał, że dla dobra społeczeństwa będzie szczepić wszystkich na pewne rzeczy i takie szczepionki stały się obowiązkowe to ja uważam szczepienie za obowiązek. Żeby chronić siebie, dziecko i innych przed potencjalną epidemią. Jeżeli dobrze pamiętam, to kiedyś sanepid ścigał za nieszczepienie dzieci. W Afryce dzieci na tężec umierają masowo i ich matki oddałyby wiele żeby móc mieć wybór szczepić lub nie - w Europie rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, że jedno piknięcie być może decyduje o życiu lub śmierci ukochanej istoty.
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry