reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sześciolatki do szkoły?

Nikunia pisze:
Agnexxx - jeśli nie przyszło Ci do głowy posłanie małego wczesniej do szkoły to znaczy że oprócz rozwoju intelektualnegi nie widziałas innych przesłanek do tego.

Zgadzam się! Zdolności, wiedza i umiejętności to nie wszystko. Dziecko musi byc dojrzałe do tego, aby pójść do pierwszej klasy.
 
reklama
Agnexx pisze:
Zgadzam się! Zdolności, wiedza i umiejętności to nie wszystko. Dziecko musi byc dojrzałe do tego, aby pójść do pierwszej klasy.

Otóż to. Trzeba brać pod uwagę nie tyl;ko rozwój intelektualny dziecka ale również jego rozwój emocjonalny oraz społeczny.
Tyle że jesli są przesłanki do tego żeby dziecko poszło wcześniej to nie nalezy sie tego bać. Nie robić tego na siłe ale i nie zatrzymywać dziecka na siłę.
Nika poszła wczesniej - jest szczęśliwa, odnajduje sie w grupie, świetnie sie uczy - w jej przypadku to była najlepsza decyzja jaka mozna było podjąć. Ale to nie znaczy że w kazdym przypadku jest to dobre.
 
To jest prawda, że jest różnica między chłopcem, a dziewczynką. Każde z nich inaczej dojrzewa. Poza tym chłopiec to jednak woli biegać po podwórku niż uczyć się. Dziewczynki mają większe ambicje, potrafią się lepiej organizować. Odkrywają w sobie coraz to nowe pasje (wiem, bo mam taką chrześnicę), nauka nie męczy je tak, jak chłopców. Wiem, że nie należy uogólniać, bo zdarzają się wyjątki. Ale ogólnie mówiąc dziewczynki są inne i może dlatego Twoja decyzja przyniosła korzyści, co nie musiało zdarzyć sie w moim przypadku.
 
Hmmm, to może ja wróce do tematu....Powiem na swoim przykładzie, a właściwie na przykładzie mojej córki :laugh:
Szczerze...nie miałam wcześniej wyrobionego zdania na temat tego, czy dziecko ma miec zerówke w przedszkolu, czy w szkole.... Dominika dostała sie na zajęcia gimnastyczne,( była wtedy w III gr przedszkolnej ) w związku z czym zapisałam ją do klasy "0" w szkole, żeby nie traciła roku treningów. Nie wiedziałam, jak to będzie.... ::) wogóle sobie tego nie umiałam wyobrazić ::), ale w tej chwili jestem bardzo zadowolona. Nauka poprzez zabawę sprawdza sie świetnie, wcale nie ma tam rygoru nauki, dzieci sie bawia, ucza, maja lalki, samochody, gry..... spiewają, robia teatrzyki, chodza do teatrów , do muzeum i do kina. przynajmniej raz w miesiącu.... Do tego oswajają sie z sama szkołą, ławkami i zasadami panującymi w szkole. Dorosleją, ale wcale dzieciństwo przez to nie jest im odbierane.
 
Hej Nika , miło znowu Cie widzieć :D
Zgadzam się z Tobą w temacie zerówki w szkole. Moim zdaniem daje to szanse dziecku przywyknącc do szkoły powoli .

No ale wydaje mi sie że w temacie chodziło bardziej o posyłanie dziecka wcześniej do szkoły, w sensie 6-cio latek do I klasy.

Co do zerówki to ta szkolna bardziej mnie przekonuje , choć moja Nika przeszła przez przedszkolną zerówkę... no ale ona w zerówce miała 5 lat, do szkolnej nikt chyba by jej wtedy nie przyjął a i ja o tym nie pomyslałam .
 
Ano faktycznie ;D to ja nie mam nic przeciwko, jezeli faktycznie zajęcia beda prowadzone przez odpowiednia kadrę, to czemu nie.? Świat idzie na przód, edukacja ma coraz nowsze programy nauczania i naprawde fajne, dostosowane do małych dzieci. I nauczą sie poprzez zabawę, gdzie wyniki na pewno będa lepsze i oswajaja sie z sama szkołą, jest naprawde duzo plusów.
 
reklama
Do góry