reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szkoła rodzenia - czy myślicie że to konieczne

Zgodnie z obietnicą zdaję relację ze szkoły rodzenia :)
Do szpitala zabieramy:
- legitymację ubezpieczeniową (swoją lub jeżeli nie mamy swojej męża, trzeba też sprawdzić czy jest ważna pieczątka, teraz podobno tę pieczątkę trzeba odnawiać co miesiąc, więc muszę się wybrać do mojej pracy na podbijanie),
- kartę ciąży,
- wszystkie wyniki robione w czasie ciąży, zwłaszcza grupę krwi (najlepiej, żeby było to badanie nowe, a nie przepisane z np. swojej książeczki zdrowia dziecka),
dla mamy:
- 2 koszule - takie do karmienia,
- siatkowe majtki - oficjalnie zakazane, więc w czasie obchodu ściągamy ;)
- 2 opakowania podpasek poporodowych,
- wkładki laktacyjne,
- biustonosze nie będą potrzebne, bo są zakazane - ale gdzie wtedy włożyć te wkładki laktacyjne ???
- można wziąć kapturki na brodawki - ja nie biorę, najwyżej się dokupi, rękami męża ;)
- 2 ręczniki,
- przybory toaletowe,
- szlafrok,
- kapcie do chodzenia i klapki pod prysznic,
- dodatkowo u nas w szpitalu dobrze jest mieć duży kubek - nalewają tam zupy i szućce,
do picia:
- woda mineralna niegazowana,
- soki jabłkowe (położna polecała Hortexu z namalowanymi czerwonymi jabłuszkami - zapewniała, że to nie reklama ;)),
- soki marchwiowe, mogą być z jabłkami, ale nie z innymi owocami (polecała kubusie i dr Witt),
- witaminki, które bierzemy przez całą ciążę, bo je się bierze też w czasie karmienia.
Dla dziecka - ubranka na wyjście, resztę zapewnia nasz szpital, ale z tym jest różnie w różnych szpitalach. Przydaje się też smoczek ;)

Dobre rady, kiedy już czujemy, że nas bierze :) :
- przed wyjściem z domu kawka (podobno kofeina może trochę przyśpieszyć akcję porodową, chyba, że ktoś ma nadciśnienie, wtedy zakazana),
- ciepła kąpiel - też przyśpieszacz, może zacząć bardziej boleć, skurcze będą częstsze,
- od 38 tyg. można popijać herbatkę malinową - przyśpiesza poród.

Przy wyjściu ze szpitala, jeżeli tata chce dostać 7 dni opieki nad żoną musi mieć ze sobą legitymację ubezpieczeniową i NIP zakładu pracy.
Do meldowania dziecka: dowody rodziców i akt ślubu. I oczywiście akt urodzenia dziecka.

Uff. Mam nadzieję, że lista się przyda :)
 
reklama
empolan niektóre z tych rzeczy co napisałaś to nie obowiązują we wszystkich szpitalach,np.te siatki-majtki ;) kurcze a ja nie mam legitymacji ubezpieczeniowej a czy nie jest to to samo co karta chip ??? a i co do staników to ja na pewno będę je nosić,moja mama powiedziała że jak nie nosiła stanika to piersi uciekały i były uciskane np przy spaniu i przez to miała straszne zatory. Dla mnie to jest bezsensu że pewnych rzeczy nie możemy robić w szpitalu,ludzie, przecież to nie więzienie ;)
 
Karolinna to nie to samo co karta, musisz mieć legitymację inaczej na jakiej podstawie dostawałaś L-4? A jak nie masz to natychmiast wyrabiaj.
Zamiast siatkowych majtek można mieć jednorazowe i te są dopuszczalne w każdym szpitalu bo higieniczne.
Sok jabłkowy owszem ale nie w za dużych ilościach- ze względu na dużą kwasowość może potem szczypać przy oddawaniu moczu, bardziej polecany jest winogronowy.
Nie rozumiem czemu biustonosz zakazany a wkładka laktacyjna niezbędna- to do czego mam ją sobie przykleić?
Ciepła kąpiel dobrze robi jak nie wiesz czy to już. Jak jeszcze nie to skurcze ustaną, a jak już to będą dalej ale mniej bolesne (a nie bardziej)
A herbatki malinowej w ogóle nie kapuję- działanie przyspieszające poród, czyli pobudzające skurcze mają tylko liście malin a nie owoce więc spokojnie można ją sobie popijać.
A z tą kawką bym nie ryzykowałą, gdyby miano podać środki znieczulające będą one miały silniejsze działanie i mogą być problemy.
Widzę że co szkoła rodzenia to inne, czasem całkiem sprzeczne ze sobą porady. Ciekawe...
Aha do meldowania dziecka to nie akt jego urodzenia- bo w końcu jeszcze go nie masz, tylko takie zaświadczenie ze szpitala, że urodziłaś. A wyniki badań robionych w ciąży są przecież wpisywane do karty ciąży więc po co je jeszcze ze sobą brać?
 
hm,szczerze to kiedyś słyszałam o legitymacji ale w życiu jej nie miałam i nigdy nikt jej ode mnie nie wymagał... ::) myślałam więc że to to samo co karta,no pięknie... a gdzie to się wyrabia i w ogóle co do tego jest potrzebne ???
 
Powinni Ci to wyrobić przy przyjmowaniu do pierwszej pracy. Idź do kadr, nic raczej nie musisz mieć ze sobą (zabierz na wszelki wypadek dowód i umowę o pracę, ale nie sądzę żeby były potrzebne)
U mnie w przychodni bez aktualnej legitymacji nie dostanie się L-4. Tak samo w szpitalu.
 
Eg ja też słyszałam, że powinno się pić herbatkę z liści malin, a nie po prostu owocową - tutaj przekazałam tylko to co nam powiedzieli na SR. A może wiecie jak te liście zaparzyć? Czy zwykłe wrzucić do szklanki i zalać wrzątkiem czy jakoś się je suszy ??? Bo u moich teściów na ogródku jest ogromny krzak i może zrobiłabym sobie z niego użytek za kilka tygodni :)
 
Trzeba je ususzyć, ja też mam maliny w ogrodzie, ale czy ja wiem czy to będzie dobre rozwiązanie. W końcu nasz kochany Śląsk taki zadymiony, nie wiadomo ile ołowiu w tych listkach siedzi. Może warto kupić taką gotową herbatkę. Ja nie sądzę że będę próbowała wywołać poród. Choćby do 40 tygodnia wytrzymamy. ;)
 
Ja piłam tą herbatkę ale ona mi i tak nie była potrzebna bo miałam wywołany poród w 38 tyg.
Chociaż czy ja wiem może i pomogła bo urodziłam w 6 i pół godziny :laugh:
Gotowałam je pod przykryciem 15 minut i potem piłam ale nie powiem żeby to było dobre :(
 
Aniam takie "żywe" listki gotowałaś? Jeżeli tak to ja sobie trochę ususzę, a trochę zamrożę :) Niby się nie boję jeszcze porodu - może dlatego, że nie do końca wiem co mnie czeka ;) - ale chciałabym, żeby trwał jak najkrócej. Poza tym jak będzie trwał długo i będzie ciężki to zrobią mi cesarkę - zalecenie okulisty. A to już bybyło zupełnie okropne, najpierw się człowiek namęczy przed urodzeniem, a później dłużej się męczy po, bo jednak brzuszek pocięty :(
 
reklama
Do góry