Ninja-Rzuciłam se okiem na salki porodowe w bielańskim i musze powiedziec że jestem mile zaskoczona (moja mama rodziła w bielańskim w 1982 roku i podobno jej karaluchy w sali chodziły)
Połozna pokazała nam najpierw salke 1-os.Musze powiedzieć że podobało mi sie.Gadzety itp...Mojemu małzowi najbardziej podobała sie kanapa, spytał sie czy tvsat i zimne pivko jest przewidziane....Mi sie raczej kojarzy z super wypasionym i nowoczesnym salonem piekności.W naszym przypadku( pewnie to już wiesz )kosztuje ta salka 6 stów, normalnie podobno 900.Ja stwierdziłam że zapłacę za nią tylko wtedy gdy wszystko inne łacznie z kiblem bedzie zajęte..
Dwójka tez mi sie podobała rózniła sie dla mnie tylko drugim łózkiem i zasłoną a tak to wszystko to samo....no i 600pln!!!!Jak nie ma innej rodzącej to pełen luksus..a nawet jak jest to pewnie i tak nie zauważysz....
Położna mówiła że mają jednorazowe maszynki do golenia krocza, ale gola tylko gdy nacinaja i póxniej szyja
Lewatywa jak chcesz
Dopóki dzidzior nie zacznie wyłazić możesz sobie robić co chcesz...natomiast przy parciu podobno każą leżeć plackiem....A szkoda, widziałam fajny film gdy kobita rodziła dziecko na stojąco na podłodze a łokciami opierała się o łóżko.
Połozna z która rozmawiałam i która dała mi wizytówkę bieże za "opiekę" 600pln, to jest chyba norma w bielańskim.
ZZO podobno można brać przy 4 cm rozwarcia-tak mówiła.Ja chyba pójde na żywioł....Chyba bardziej sie boje punkcyjnego zastrzyku niz samego porodu

Nie wiem czy powiedziałam Ci coś nowego ale to co wiem to napisałam,jeśli masz jeszcze jakieś rewelacje to chętnie sie dowiem.np o salach i opiece poporodowej, oddziale noworodkowym.Na innych forach o tym czytałam.Podobno poporodowy jeszce jak cię mogę ale na noworodkowym niezłe psy wieszają....