reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

reklama
Chciałaby , żeby tak jak zajmują się w Damianie byłoby w innych szpitalach , bo to tak naprawdę znaczy "rodzić po ludzku". Miła atmosfera , cały czas pielęgniarki i lekarze są pomocni. Nie zbywają , przychodzą pytać czy wszystko ok. Nawet moim mężem się zajęli podczas zabiegu - był bardzo przejęty. Wspierają w każdej chwili. Nawet , kiedy już przyjechałyśmy do domu w każdej chwili mogłam zadzwonić do naszych lekarzy.
Dokładnie zapłacilismy 11995 zł w tym był zabieg, leki, badania.
Moja przyjaciółka rodziła na Karowej. I do ostatniego momentu ją trzymali aż zanikło tętno chłopcom. Dopiero wtedy podjęli decyzję o cesarce. Zresztą długo by było opowiadać co było dalej .
Ja jestem zadowolona że wybrałam Damiana. I jeśli kiedykolwiek będę rodzić to tylko tam.

No nic dziwnego, jak się płaci to wszyscy skaczą wokoło, a tak naprawdę to w szpitalu państwowym płacimy stawki co miesiąc , więc też za darmo niczego nie robią. Ja przez 5 lat opłacam składki na ten cholery ZUS a u lekarza państwowo nie byłam. Jakbym nie płaciła na ZUS przez te lata to na taki poród spokojnie by się uzbierało, a tak to płacenie 12 tyś za poród to dla mnie zbyt duży wydatek.
Co do szkól rodzenia większość szpitali ma za darmo, zależy czy przystąpili do tego programu z dofinansowaniem (Karowa nie ma), żelazna też ma bezpłatną. A to czy ktoś bierze prywatną salę, znieczulenie itp. zależy od indywidualnych upodobań, lub sytuacji która wyniknie w trakcie porodu.
 
yhm. no mnie w sumie nie zalezy na znieczuleniu, nawet na plombowanie zęba nigdy nie potrzebowalam. dla mnie przeciwbólowki to ostatecznosc ;)

Martuśka, nie gniewaj się, ale rozbawiło mnie to spostrzeżenie, szczególnie to, że "nawet" do plombowania zęba nie potrzebowałaś znieczulenia. Podczas porodu przekonasz się, że to jednak zupełnie, ale to zupełnie inny ból i o zupełnie innej intensywności (ja na przykład uważałam, że te wszystkie porody na filmach to durne jakieś sceny, że te kobiety tak się drą, ja "na pewno" krzyczeć nie będę i w ogóle poród to naturalna sprawa itd.). Po czym po pierwszym porodzie następnego dnia miałam piękną chrypę, tak się darłam z bólu. Więc ja bym była za tym, żeby mieć tę możliwość wzięcia znieczulenia, tak na wszelki wypadek.
Sama nie miałam znieczulenia przy żadnym porodzie, pierwszy był w szpitalu, w którym nie podawali (Piła ;-)), przy drugim (Wawa, Madalińskiego) na bloku porodowym znalazłam się praktycznie z prawie pełnym rozwarciem, więc było za późno; ale jeżeli komuś się poród przeciąga i bolesne skurcze trwają ładnych parę godzin, to ja jestem za znieczuleniem!!!

A propos płacenia w szpitalu - oczywiście, że płacimy składki, i to ich taki owaki obowiązek się nami zająć, itd itp, ale powiedzcie mi, ile z Was chodzi na NFZ np. do dentysty - pewnie większość jednak prywatnie, prawda? Ja również w większości przypadków wzywam pediatrę prywatnie do domu, żeby nie jechać z gorączkującym dzieckiem do przychodni, itd. Chodzę do specjalistów prywatnie bo chcę już i teraz, a nie za kilka tygodni.
Oczywiście, że szpital się każdą z nas zajmie, bo ma taki obowiązek, ale ja jestem jak najbardziej za tym, żeby była możliwość dopłaty za obsługę powiedzmy w wyższym standardzie - czy to jednoosobową/dwuosobową salę z łazienką po porodzie, żeby było względnie cicho i spokojnie, żeby nie trzeba było "biegać" do wspólnej łazienki na korytarzu, co może być problemem po porodzie; jednoosobową salę do porodu; położną, żeby była cały czas z rodzącą, a nie tylko wpadała co jakiś czas zobaczyć jak się akcja rozwija, bo ma kilka kobiet pod opieką - dla mnie obecność położnej przez cały czas była bardzo ważna, powiedziałabym że ważniejsza niż obecność męża; czy znieczulenie, jeżeli kobieta chce je dostać. A jeżeli ktoś nie chce płacić, to przecież nie każą mu rodzić na ławce pod szpitalem ;-)
Na Madalińskiego za położną i salę dwuosobową zapłaciłam łącznie 1540zł. Do przeżycia. Za salę jednoosobową do porodu mi nie policzono, ponieważ nie zajęłam jej na zbyt długo ;-)
 
Ostatnia edycja:
Martuśka, nie gniewaj się, ale rozbawiło mnie to spostrzeżenie, szczególnie to, że "nawet" do plombowania zęba nie potrzebowałaś znieczulenia. Podczas porodu przekonasz się, że to jednak zupełnie, ale to zupełnie inny ból i o zupełnie innej intensywności (ja na przykład uważałam, że te wszystkie porody na filmach to durne jakieś sceny, że te kobiety tak się drą, ja "na pewno" krzyczeć nie będę i w ogóle poród to naturalna sprawa itd.). Po czym po pierwszym porodzie następnego dnia miałam piękną chrypę, tak się darłam z bólu. Więc ja bym była za tym, żeby mieć tę możliwość wzięcia znieczulenia, tak na wszelki wypadek.
Sama nie miałam znieczulenia przy żadnym porodzie, pierwszy był w szpitalu, w którym nie podawali (Piła ;-)), przy drugim (Wawa, Madalińskiego) na bloku porodowym znalazłam się praktycznie z prawie pełnym rozwarciem, więc było za późno; ale jeżeli komuś się poród przeciąga i bolesne skurcze trwają ładnych parę godzin, to ja jestem za znieczuleniem!!!

heheh, no wierze. nie mowie, ze mnie nie bedzie bolało i nie bede sie drzec, ale licze na to, ze moze sie uda ;)
mialam na mysli raczej to, ze nie wpadne na porodowke z lekkim bolem i nie zaczne od razu sie awanturowac o znieczulenie (a wiem, ze niektore tak robią).
a a propos zęba - ostatnio dentystka (zreszta świetna) Mojemu powiedziala, jak byl zdziwiony ze na bol w ogole nie zadzialalo polaczenie ketonalu forte z nurofenem forte, że 'prosze pana, nawet bóle porodowe sa zwykle słabsze niż jak chwyci bol zęba, wiec prosze sie nie dziwic nastepnym razem, tylko do razu przyjsc do mnie' :p
a Jemu naprawde łzy same leciały z oczu i ledwo sie doczołgał rano pod gabinet, choc mamy do przychodni 2 kroki.
 
Martuśka, oj nie zgodzę się z tą dentystką. Jednak życzę Tobie - i wszystkim koleżankom - krótkiego i jak najmniej bolesnego porodu. Mi się udało nieźle (w sensie - krótko).
Nad którymi szpitalami się zastanawiasz? a może masz jakiś wybrany?
 
Martuśka, oj nie zgodzę się z tą dentystką. Jednak życzę Tobie - i wszystkim koleżankom - krótkiego i jak najmniej bolesnego porodu. Mi się udało nieźle (w sensie - krótko).
Nad którymi szpitalami się zastanawiasz? a może masz jakiś wybrany?

tez bylam zdziwiona, bo mnie nigdy w zyciu zab nie bolał. najwyzej lekko ćmił i od razu szlam do dentysty. ale - jaki to bol sie okaze za 6 m-cy ;)

miedzy Bielanskim a Bródnowskim. polecasz ktorys?
 
To dziś chyba dość popularne szpitale i na ogół zbierają pozytywne opinie, ale konkretów na ich temat nie znam. Na pewno dobrze wybierzesz :tak:
 
No nic dziwnego, jak się płaci to wszyscy skaczą wokoło, a tak naprawdę to w szpitalu państwowym płacimy stawki co miesiąc , więc też za darmo niczego nie robią. Ja przez 5 lat opłacam składki na ten cholery ZUS a u lekarza państwowo nie byłam. Jakbym nie płaciła na ZUS przez te lata to na taki poród spokojnie by się uzbierało, a tak to płacenie 12 tyś za poród to dla mnie zbyt duży wydatek.
Co do szkól rodzenia większość szpitali ma za darmo, zależy czy przystąpili do tego programu z dofinansowaniem (Karowa nie ma), żelazna też ma bezpłatną. A to czy ktoś bierze prywatną salę, znieczulenie itp. zależy od indywidualnych upodobań, lub sytuacji która wyniknie w trakcie porodu.

Nie obraź się, ale odniosłam wrażenie, że myślisz , że ja uważam się za "lepszą" bo rodziłam w Damianie. Jeśli tak myślisz to bardzo Cię przepraszam. Poprostu mogłam się zdecydować na Damiana i tak też zrobiłam.
 
reklama
Nie obraź się, ale odniosłam wrażenie, że myślisz , że ja uważam się za "lepszą" bo rodziłam w Damianie. Jeśli tak myślisz to bardzo Cię przepraszam. Poprostu mogłam się zdecydować na Damiana i tak też zrobiłam.
No coś ty, po prostu jestem ciekawa. Sama korzystam z Medicoveru (tak naprawdę dlatego, że mąż ma tam wykupiony abonament rodzinny), oczywiście widzę kolosalną różnicę pomiędzy państwową i prywatną służbą zdrowia (a swoją drogą, niezła służba), a z drugiej strony sam się zastanawiałam, kiedy skorzystałabym z prywatnego szpitala. To dobrze, że stać cię na poród w szpitalu prywatnym i wcale się nie dziwię, że korzystasz z tego skoro możesz sobie na to pozwolić. Generalnie jak widzę te ......ZUSy i inne instytucje to mnie szlag trafia, tyle lat płacenia składek a po prostu człowiek musi się martwić czy będzie rodził w godnych warunkach. Ja jestem zwolennikiem prywatnej służby zdrowia, żebyśmy nie musieli płacić tego ZUSu a każdy sam by sobie opłacał prywatne leczenie i byłoby dobrze.
 
Do góry