reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

reklama
Słyszałam, że tam nie ma mowy o cc.
Nawet jak dziecko jest ułożone pośladkowo to prędzej zrobią obrót zewnętrzny niż cc:baffled:

Kurcze, nie straszcie mnie. Ja mam miec wywolywany porod na Karowej i martwie sie ze bede lezala w bolach przez nascie (dziesiat?) godzin, akcja nie bedzie postepowac a oni powiedza ze o cesarce nie ma mowy? :szok:
 
Mi też na karowej nie pozwolili chodzić tylko leżeć przy pierwszym synku, motywowali to tym, że odeszły wody i synkowi może rączka utknąć w pękniętym worku owodniowym. Do tego przy zmianie pozycji odpinało się ktg to nie pozwolili mi zmieniać pozycji. Rodziłam kilkanaście godzin.
Co ciekawsze teraz przy drugim synku, którego rodziłam w IMiD też mi odeszły wody i położna poleciła mi usiąść, żeby przyśpieszyć poród, bo pozycja pionowa pomaga dziecku. Urodziłam w godzinę (trochę oczywiście pomogło to, że to był drugi poród, co do tego nie mam wątpliwości, ale podejrzewam, że na leżąco byłoby dłużej i bardziej bym się wymęczyła i małego).
Przyznam, że teraz z perspektywy dwóch porodów o niebo lepiej wspominam ten w IMiD, niby warunki były lepsze na karowej (osobny pokój, wszystko nowiutkie) ale podejście personelu do rodzącej i pomoc, doradzenie w czasie porodu dużo lepsza w IMiD.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny, jesli ktoras zastanawia sie nad porodem w szpitalu Brodnowskim to polecam, w polowie grudnia urodzilam tam coreczke :) Przez cala ciaze nastawialam sie na porod w szpitalu na Madalinskiego, zdanie zmienilam pod wplywem mojego gina na 2 tyg. przed terminem porodu i naprawde nie zaluje. Wprawdzie nie wiem jak wygladalby porod na Madalinskiego ale moj gin nastraszyl mnie mowiac, ze tam preferuja calkowicie naturalne porody, tzn. np. bez oksytocyny. Moja kolezanka tak wlasnie tam rodzila, w sumie jej porod trwal 11h! Moj tylko 2,5h chociaz to moje pierwsze dziecko :)) Pewnie mialam szczescie, ale tak czy inaczej od razu dostalam oksytocyne ktora z pewnoscia przyspieszyla porod. Poza tym trafilam na wspaniale polozne, ktore bardzo pomagaly mi w czasie porodu, w zasadzie okazaly sie lepsze niz cala szkola rodzenia :) W ogole nie mialam czasu oddychac tak jak mnie uczono ale wystarczylo sluchac poloznych i porod przebiegl naprawde gladko, jednym slowem zachowalam same dobre wspomnienia. Dalsza opieka takze ok, ale warunki na salach poporodowych troche gorsze, przy czym mi to w ogole nie przeszkadzalo, te trzy doby ktore tam spedzilam wypelnily mi opieka nad corcia i odpoczynek po porodzie i naprawde nie mialam czasu na przemyslenia dotyczace estetyki szpitala, to narawde nie jest najwazniejsze. Poza tym mialam fajne kolezanki na sali poporodowej wiec bez przerwy gadalysmy o naszych dzieciaczkach :) dziewczyny tez dostaly oksytocyne i mialy krotkie porody dlatego ciesze sie, ze posluchalam mojego lekarza, ja takze bardzo balam sie bolu, a krotki porod skrocil go do minimum. Nie bylo zle! Dzisiaj 6 tyg. po porodzie moge juz rodzic kolejne dziecko i ponownie wybralabym Brodnowski :)
 
Dziewczyny, ja rodziłam na Karowej i wspominam poród jak najbardziej pozytywnie. Natomiast opieka po porodowa dla matki i dziecka:KOSZMARNA
Szczególnie dla dziewczyny co rodzi pierwszy raz...
Przy drugim dziecku też wybrałabym Karową, ale zaopatrzyłabym się we wszystko jadąc do szpitala, żeby o nic nie prosić "serdecznych" pań położnych.

Dziewczyny, tak oczywiście nastawieni są na porody naturalne, ale w tym nie ma nic złego. Niepotrzebnie dziewczyny tak trzymają się tych cesarek. Przecież po porodzie naturalnym szybciej dochodzi się do siebie. A znieczulenie jest na życzenie pacjentki, oczywiście za opłatą, ale nikt łaski nie robi.
 
A co konkretnie wzielabys do tego szpitala nastepnym razem? Poza takimi oczywistymi rzeczami jak ciuchy, pieluchy etc.
Jest tam ogolnodostepny czajnik czy trzeba wziasc swoj? A dla dzieci maja kosmetyki czy tez swoje? Co jeszcze jest tam przydatne?
 
reklama
Tynaa, akurat to, że od razu dostałaś oksytocynę (od razu = bez jakiegoś oczekiwania, żeby zobaczyć, jak się akcja rozwinie) to byłby dla mnie argument przeciwko danemu szpitalowi, a nie za nim - byle szybciej. Nie ma wielkiego sensu porównywanie porodu własnego z porodem koleżanki, ponieważ poród to kwestia bardzo indywidualna. Fajnie, że Twój poród trwał krótko, ale uwierz mi, że jest wiele kobiet, dla których poród po podaniu oksytocyny zmienia się w okropną męczarnię, co z tego, że może trwa krócej.
Ja mam porównanie z porodu "ze wspomaganiem" i porodu bez - i zdecydowanie ten bez był dla mnie bardziej znośny.
Rodziłam drugiego syna na Madalińskiego, było ok.
 
Ostatnia edycja:
Do góry