reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szukam Mam z Niemiec

tez bym poszla na wesele..ale i mojej siostrze tak jak Twojej kicia spieszno;-);-)

klavell super porod mialas! nic tyko pogratulowac!bylam na twoim blogasku super zdjecia i fajnie go prowadzisz!!! Masz racje porod to wspaniale uczucucie ktorego nie da sie zapomniec ...moj byl bardzi ciezki ale mimo to wspominam mile i ta pierwsza chwila kiedy malenstow polozono mi na brzuszku...ah bym mogla znowu rodzic...musze uwazac bo jak sie rozpedze to za kilka lat druzyne pilkarska bede miala;)

ja wyrobilam malej pass w jeden dzien mozna powiedziec ze w h byl gotowy ale ja wyrabialam w VG

milego dnia zajrze pozniej.
 
reklama
hej kobitki !:-) pozdrwiam was wszystkie:-)
klavell.....ja jeszcze nie rodzilam, ale taki porod to bym mogla miec...nei pogniewalabym sie;-)
kotek..chcialby...bo mowi, ze w polsce ludzie zyczliwsi...i atmosfera serdeczniejsza:-)
 
Witam,
dzis cholernie zimno, ale mimo to wezme pozniej Laure na spacerek.
Kotek wiec bedziecie mieli swietna okazje wspomniec jak to bylo.Zazdroszcze:-)
Hausfrau my oboje jestesmy Polakami i zadne z Nas nie ma obywatelstwa Moj pewnie by mogl sie ubiegac bo jest tu 15 lat ale nie potrzebna Laura po 8 latach moze dostac niemeiockie obywatelstwo a w 18 roku zycia czy 16 wybiera sobie czy chce polskie czy niemieckie.
Kiciu mam nadzieje ze Laurze tez zrobia od reki bo nie mam zamiaru jezdzic jak glupiua a to godzina drogi ode mnie.
Klevell ja tez mialam super polozna fajnie ze milo wspominasz porod dla mnie to to nie byla tragedia i jak bylo po wszystkim to moglabym rodzic kolejne:-D
 
hej Kobitki!
Klavell - jeszcze raz gratulacje i super, ze tak szybko poszlo
fajna polozna to wielkie szczescie, mialam taka przy drugim porodzie, swietna dziewczyna, caly czas sie mna fajnie opiekowala

a jak tak czytam o tych Waszych slicznych bobasach, to az Wam zazdroszcze: JA TEZ CHCE MIEC ZNOWU DZIDZIUSIA!!!!:tak::tak::-D:-D, takiego pachnacego mleczkiem

moje chlopaczki sliczne sa i rosna jak na drozdzach
moze za trzecim razem dziewczynka sie uda, choc moj maz mowi, ze on dziewczynek "robic" nie potrafi":no:, nie zeby nie chcial, tylko mu nie wychodzi:-D
pozyjemy, zobaczymy
 
Anka dokadnie mój mąz jak usłyszał w 26 tyg. ciązy że bedzie dziewczynka to wszystkim sie chwalił że nie jest tak łatwo zrobic dziurkę w dziurce a jemu się udało:-D, ale był dumny, a ja też marzyłam o dziewczynce:tak:.
Klavell gratuluje dzidzi i tak szybkiego porodu:tak:!

Ja tez miałam szybciutki poród w sumie w 30 minut urodzilam. Jak chce się wam czytać to skopiowałam z czerwcówek mój poród:

oto mój opis porodziku;
Jak pisałam 19.06 miałam doła i dosyc wypatrywania u siebie objawów zliżającego się porodu. Tego dnia byłam z siostrą na długim spacerze i jak szłam pod górkę strasznie bolał mnie brzuch. Ale potem ból minął a ja w ramach odstresowania się
poszłam spac do siostry. jeszcze się śmiałyśmy że fajnie będzie jak u niej się zacznie i wykrakałyśmy:tak:. Wieczorem jakos dziwnie bolał mnie tyłek tak od srodka. O 24 poszłam spac a o 1.45 obudził mnie okropny ból krzyża:wściekła/y:. Do tego biegunka i krwawienie, krew była koloru jasno czerwonego. Siostra od razu wydała wyrok ze się zaczęło ale ja nie mogłam w to uwierzyc. Tylko to krwawienie mnie niepokoiło wię zaraz za telefon i do gina ale nie mogłam się do niego dodzwonic, więc postanowiłam pojechac i skontrolowac to. Tata po mnie przyjechał juz z torbą
(na szczęście mieszkamy blisko siebie), a siostra na wszelki wypadek zrobiła mi kanapki których i tak zapomniałam. Po drodze do szpitala myslałam ze się zsiusiam miałam takie parcie na pęcherz.po pół godzinie czyli o 3.00 dojechałam do szpitala na izbie przyjęc minęło kolejne pół godziny. pomiędzy pytaniami co chwilęchodziłam siusiu, a podczas bóli które były co 3 minuty kucałam bo przynosiło mi to ogromna ulgę. okazało się ze praktycznie już rodzę pełne rozwarcie a krwawienie to dobry znak:szok:. Zapytałam jeszcze o znieczulenie i poród wodny ale było za późno. O 3.30 weszłam na salę porodową i bardzo fajna połozna kazała mi stanąc przy łóżku i przec bo okazało się ze to juz 2 faza porodu. to ja ją zapytałam a jaka jest trzecia a ona że rodzi się łożysko. No to ja wielkie oczy i zaczęłamprzec.:szok: Potem usiadłam na krzesełko takie w kształcie podkowy i tam tezparłam. po chwili odeszły mi wody, były czyściutkie, a za chwilę połoznapołozyła mi moją rękę na kroczu i powiedziała że to już główka wychodzi.:rofl2:Cały personel nie mógł się nadziwic że jest tyle włosów na tej główce. pamiętam że spojrzałam na zegar który był na przeciw mnie i była 3.57
i powiedziano mi że jeszcze jedno parcie i urodzę. więc zebrałam wszystkie siły i wyparłam moja kruszynke dokładnie o 4.00 czyli po półgodzinnym porodzie. Po chwili usłyszałam jej cieniutki płacz i położyli mi ja na brzuch tej chwili nigdy nie zapomnę (nawet teraz się poryczałam):-). Malutką zabrali na chwilę ja poszłam na stół na szczęscie nie pękłam mam tylko obtarty naskórek i kilka szwów wewnętrznych rozpuszczalnych (już na drugi dzień kucałam i obcięłam sobie paznokcie u nóg). Podczas szycia obdzwoniłam rodzinę najlepsze jest to że przez te pół godziny porodu przez cały czas dzwonił do mnie mąż, bo zawiadomiłam go że jadę do szpitala. Chciał byc przy porodzie, nie mógł fizycznie to chociaz telepatycznie mnie wspierał. Ale już po 12 godzinachprzyjechał cały rozanielony. muszę przyznac ze ja nastawiałam się na conajmniej 10godzinny poród, a tu taka niespodzianka. praktycznie 1 etap porodu czyli rozwieranie się szyjki macicy przespałam dlatego poszło tak szybko. Życzę wszystkim takiego porodu i naprawdę teraz stwierdzam ze nie ma się czego bac, ale jeszcze jadąc do szpitala z tymi bólami krzyża już mówiłam sobie że nie będę chciała drugiego dziecka skoro to taki ból, ale prawdą jest ze jak już zobaczy się ta małą wspaniałą istotkę to wszystkim się zapomina. teraz tylko żałuję że tak późno zdecydowalismy się na dziecko skoro juz dawno mogłam byc taka szczęśliwa i tak bardzo kochac takie maleństwo. :tak:
Ok to tyle taki krótki poród a taki długi opis, buziaki.
Zapomniam napisac że obcięłam pępowinkę mojej kochanej Laurce.​

Pscola to trzeba zabrać sie do roboty moze uda sie tym razem wcelowac na dziewczynkę:-D:laugh2:.
 
Ania - powiedzonko SWIETNE!!!! dziura w dziurze!!!!:-):-):-) znakomite
jeszcze nigdy nie slyszalam i zaraz powiem to mezowi;-)

co do nastepnej ciazy to jeszcze troche poczekamy, bo za dlugo jestem juz w domu na wychowawczym i chce troche popracowac, chociaz na pol etatu, ale co sie odwlecze.....:cool2:cos na pewno jeszcze zmajstrujemy:-D
 
Czesc, klavell gratuluje szybkiego porodu!!:tak: Widze, ze wszystkie kobitki jestescie tak "porodowo";-) nastawione. Ja caly czas jestem raczej na nie, bo moj porod byl dla mnie katorga 24h w bolach to nie jest szczyt moich marzen:no: Jeszcze kilka miesiecy temu powiedzialabym zdecydowane "nie" w zwiazku ze staraniem sie o drugie dziecko, a teraz jestem juz na 20% na tak, wiec postep jest:tak:, maz caly czas mnie rozpracowuje:-D;-);-). Jezeli rzeczywiscie sie zdecyduje, to za jakies 3 lata (zajsc) a urodzic za 4, jezeli mi bedzie dane tak sobie zaplanowac, bo nigdy nie wiadomo:tak: I na pewno wezme cesarke, bo juz wiem, co mnie czeka:szok::szok::szok:

Pscola to zycze wkrotce owocnych staran dziewczynkowych:tak::-)
 
Aga cesarke?? Moja siostra wszystkim odradza dochodzil;a do siebie 2 miesiace, na dodatek znieczulenie nie chcialao z niej zejsc i wszyscy skakali w szpital;u kolo niej bo niewiedzieli co sie dzieje.Tragedia.Ale mam nadzieje bez wzgledu na to jak urodzisz ze wkoncu M Cie rozpracuje
 
reklama
Wiesz, co do cesarki zdania sa podzielone, jedni sobie chwala a inni odradzaja, a ja caly czas pamietam ten 24 godzinny bol i jakos jak sobie pomysle, to dostaje dreszczy, poprostu tchorze juz na sama mysl o porodzie sn. To juz nie dla mnie. Teraz wiem, ze napewno poprosze o ciecie:tak: A maz jeszcze bedzie sie dlugo musial napracowac, bo jestem nieprzejednana, a po za tym do 35piatki chce zakonczyc "rodzenie":tak:
 
Do góry