reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szukam Mam z Niemiec

Witam, melduje się kolejna mama z Niemiec,a konkretnie z Berlina, z tym, że teraz mieszkamy w Polsce, kupiliśmy mieszkanie na Mokotowie w Warszawie i bedziemy mieszkać tu i tam, bo mi bardzo zalezy, żeby dzieci miały kontakt z polskim językiem i kulturą. Sama też bardzo stęskniłam się za Polską, bo za granicą jestem od matury, to już ponad 7 lat, w róznych krajach, ostatnio w Niemczech. Na takie mieszkanie "okrakiem" tu i tam możemy sobie an to pozwolic, bo mój mąż pracuje naukowo, w tej chwili nie ma wykładów na uczelni, tylko pisze książkę (podrecznik) z medycyny. A ja zrezygnowałam z pracy, miałysmy z kolezankami firmę nieruchmości, ale po urodzeniu Mikołajka nie pracuję. Widziałam tu Izabellę z Berlina, gdzie mieszkasz?
Mój maż jest Niemcem.
Pozdrawiam!
 
reklama
mieszkam we wsi Westerbeck, 20km od Wolfsburga. Moj maz pracuje w Wolfsburgu i jest Francuzem (tak dla odmiany), a ja siedze z dziecmi w domu (coreczka i synek). Przeprowadzilismy sie tu w polowie pazdziernika2005 z mojego ukochanego Krakowa, buu.

http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/2;54;53/st/20030905/n/Audrey/dt/7/k/416f/age.png
http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/2;10726;28/st/20050413/n/Erwin/dt/7/k/973c/age.png
http://tickers.tickerfactory.com/ez.../Ewa+&+Yves+Wedding/dt/7/k/74a5/event.png
 
To i ja się zamelduję :)
Jesteśmy z mężem Polakami, ale że Artur pracuje w Niemczech już 4 lata i całkiem mu tu dobrze, więc po zajściu w ciąże zdecydowałam że tu jest lepiej i ja przeniosłam się do Niemiec.

Teraz mieszkamy we Frankurcie n.M. ale może w połowie roku będziemy się przenosić do Kolonii. .się zobaczy.


Na razie oswajam niemiecką służbę zdrowia, miałam niezły ubwa jak probowałam się zapisać do pani doktor w kamienicy obok mnie (okazało się że mówi po polsku) a tu komunikat: pani doktor już nowych pacjentów nie przyjmuje
natknęłam się na podobne sytuacje u kosmetyczki itp, ale lekarz??

w końcu jestem zapisana na wizytę w 20 tygodniu ciąży do jakiegoś małżeństwa ginów, trochę się pani na rejestracji zdziwiła że pierwsza wizyta a piąty miesiąc więc mąż sobie z niej zażartował, że ja się właśnie przeprowadziłam a w Polsce lekarzy nie ma ;)
ofkoz badania miałam w Polsce i usg robione do tej pory jak trzeba, zobazcymy co mi niemieccy lekarze zaordynują

idę niedługo na inetgracyjny kurs językowy, szwendam sie po sklepach i oswajam autostrady, bo trochę inaczej się tu jeździ i w sumie jest Ok, zobaczymy jak będzie później
pozdrawiam
kasik
 
czesc DonKaczka. ta przygody z lekarzami tutaj to normalka. mnie zawsze wszyscy mowili, ze tu wszystko jest lepsze, fajniejsze i lepiej zorganizowane. dupa. nie prawda. zyje tu juz od 10 lat (w Kolonii) i gdyby nie to miasto i nie ci ludzie to bym z krzykiem uciekla, bo jak balagan, to wole ten ojczysty.
dentysta popsul mi wiekszosc zebow, chirurg dentystyczny zoperowal zlego, ginekolog zapisywal antybiotyki na przypadlosc ktorej nie mam, a jak mialam polpasca i lezalam w szpitalu to mi nagadali w uniklinik, ze pewnie mam aids. (moglabym dalej wymieniac, ale o co) czyli wszystko jak wszedzie. jak masz pecha i trafisz do konowala, to on sie nagle nie przemieni w super lekarza tylko dla tego, ze jestesmy w niemczech. wszedzie licza sie polecienia, znajomosci i ploteczki ;)
przez te dostaje sie prace, dobrego lekarza albo dobra rade na przyszlosc.
ja jestem juz tydzien po terminie i moj maly antek wcale sie tak nie spieszy. (moja ginekolog tez juz wiecej pacjentow nie przyjemuje...hihihi. czyli to jak widac tez normalka). czekam z niecierpliwoscia i choc chialam zawsze miec syna krakusa, to jednak poddalam sie na rzecz kolonskiej sluzby zdrowia.
nie wiem jak ci tam we frankfurcie, ale ja nie jestem jego fanka, wiec zycze ci, zebys zostala moja sasiadka. w ogle jestem partyjotka lokalna i wszystkim jezeli chodzi o niemcy polecam zasze kolonie. tu mozna czesto zapomniec, ze jest sie gdzies indziej niz u siebie. nie dla tego, ze jest szczegolnie piekna (sa ladniejsze miasta w niemczech i to sporo jest takich!), ale przez ten "klimat".
pozdrawiam.
wada tego miasta jest to, ze jest dosc cieplo i zima na ogol przechodzi kolo nosa. jest raczej dluzszy sezon jesienno-wiosenny.
 
eh, zobaczymy, w Polsce też możesz trafić na złego lekarza, tyle że tam mam się kogo zapytać, tutaj trochę na intuicję, jak mi się nie będzie gin podobał to będę zmieniać do skutku

co do kolonii - też mi się bardziej podoba, ale wszystko zależy jak się mojemu mężowi z pracą ułoży, bo chętnie by zmienił a propozycje najfajniejsze ma tu we frankfurcie, jeśli się przeniesiemy do kolonii tzn że zostaje w tej robocie (firma się pzreprowadza) a to jest ta słabsza opcja
a gdzie w kolonii mieszkasz? chcemy kupić albo budować dom i jak kolonia była pewna strasznie mi się podobało bergheim

pozdrawiam
kasik
 
nie wiem czy wiesz, ze tu o bergheim w kolonii to sie ma raczej najgorsze zdanie.
nie jest to okolica ze szczegolnie imponujacym otoczeniem. ale to kwestia gustu...

ja mieszkam 10 minut spacerkiem od katedry w samym centrum. jezeli chcesz cos budowac lub kupic, to sadze, ze bedzie cie interesowala druga strona renu - jest tansza.
po tej stronie gdzie ja mieszkam (lewej) sa na ogol wyzsze ceny. jesli bedziecie o tym myslec powaznie to mozesz dac znac.
akurat jestem z brazy :) co prawda mam nadzieje, ze na dniach przyjdzie moj dzidzius i najpierw jest u mnie zawodowa odwilz, ale wspolpracuje w biurze architektonicznym z jeszcze dwojka przyjaciol, ktorzy caly czas aktywnie wypelniaja swoje obowiazki ;)
 
no dziewczyny to znowu ja w koncu sie jakies mamy znowu odzywaja ja tez nie wiem czemu tak malo mam z niemiec tutaj pisze a ja znam ich tak duzo

my mieszkamy w düsseldorfie i ja musze powiedziec , ze oprocz mojego ginekologa to nie narzekam na lekarzy , bo jakos sa dla mnie mili jak do tej pory motze mialam szczescie

pozdrawiam i czekam moze na jakies nowe wiadomosci od was
 
Kurcze a ja właśnie próbuję złapać jakieś kontakty z okolicy ale idzie mi jak krew z nosa :(.

Koleżanki z Polski dały mi kontakt do dziewczyny w podobnej stażem ciąży we Frankfurcie, złapałam kontakt z dwiema dziewczynami przez froum eDizecko na gazecie, ale zajęło mi to prawie miesiąc.
A teraz chyba jednak przeniosę się do Kolonii więc muszę od nowa szukać kontaktów, bo do końca kwietnia muszę wybrać szpital szkołę rodzenia itp.

Brak mi takich bardzo prozaicznych informacji - sklepy, szpitale, lekarze, bez życzliwej duszy ani rusz....

Eh...

kasik

 
Hej. Ja takze od niedawna mieszkam w Niemczech w okolicy Aachen. Czuje sie tu nieco samotna i chetnie poznalabym mamy polki z dziecmi.
Jak narazie jedyny kontakt z tutejsza sluzba zdrowia mialam podczas proby zapisania do lekarza dziecka na szczepienie....okazalo sie iz pediatra ktorego wybralam wiecej dzeci nie przjmuje ::).....coz, widocznie to czesta tu praktyka nie tylko wsrod ginekologow.
pozdrawiam mamy z niemiec
 
reklama
witam mamuski z niemiec :)
mieszkam w Moers ( kolo Duisburga) od 17 lat, jestem mama 18- sto letniego syna Artura, 14- sto letniej Magdy i 4 miesiecznej Mayi ( matkuje tez 2,5 rocznemu ON- kowi ;) i swojemu mezowi ;D )
co do lekarzy... no coz, tak to juz tu jest, niestety... kiedys dostalam jakiegos ataku, jakis ucisk kregow szyjnych i bardzo niskie cisnienie, poszlam do lekarza, ktorego mialam najblizej, bo tylko przez ulice, a do mojego musialabym jechac przez cale miasto i pewnie bym nie zdazyla, bo akurat dochodzila godz. 12, maz mnie szybciutko zaprowadzil do tego innego lekarza, a te wstretne babska mowia, ze pan doktor juz nie przyjmuje nowych pacjentek, mam probowac w nowym kwartale, myslalam, ze mnie szlag na miejscu trafi, bylam zielona na twarzy, nie moglam sie na nogach utrzymac, a one, ze w nastepnym kwartale....
 
Do góry