reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tata nie akceptuje mojej narzeczonej z którą mam dziecko! Co zrobić ?

Dołączył(a)
28 Luty 2011
Postów
6
Witam! Jest to mój pierwszy post na tym forum! Skończyłem nie dawno 18 lat moja narzeczona jest w tym samym wieku. Mamy już dziecko bardzo je kochamy rozpieszczamy, moja mama akceptuje moją narzeczoną świetnie się dogadują ale problem jest inny mój tata jej nie akceptuje mówi że jestem głupi że się z nią związałem mimo dziecka, że mógłbym tylko płacić alimenty cały czas powtarza że złapała mnie na dziecko i teraz może wydawać nasze pieniądze zwracam mu uwagę żeby tak nie mówił i żeby w końcu ją zaakceptował, nie wiem co mam zrobić mama mówi żebym się nim nie przejmował że kiedyś zaakceptuje moją partnerkę, oliwę do ognia dolewa fakt, że mieszkamy z nimi pod jednym dachem, nie raz myślę żeby się wyprowadzić z domu. Drugi problem leży w tym że tata nie akceptuje również rodziców mojej narzeczonej. Co mam zrobić ? Czy do lipca w końcu zrozumie że ją kocham.

Proszę o porady i Pozdrawiam
Filip
 
reklama
Oj Filip..masz ciężko orzech do zgryzienia;/
Porozmawiaj z ojcem jak facet z facetem powiedz co ci leży na sercu, że kochasz tą dziewczynę że on już niczego nie zmieni swoimi uwagami.. może ojcu ciężko się pogodzić z faktem że tak szybko wydoroślałeś?? że już nie jesteś dzieckiem, że sam masz dziecko...
Próbuj...
Pozdrawiam i trzymam kciuki
 
No fakt, sytuacja nieciekawa...
Mialam podobna ale z obojgiem rodzicow:(
Niestety trwa to juz prawie 15 lat....Tata moj niestety juz nie zyje...
Mysle, ze warto poswiecic duzo uwagi na rozmowy. Integrujcie sie.
Powodzenia
 
Z mojej strony przede wszystkim wielkie brawa, że mimo bardzo młodego wieku nie stchórzyłeś tylko wziąłeś odpowiedzialność za dziecko i Jego Matkę, Ojciec powinien być z Ciebie dumny, nie z tego, ze tak młodo zostałeś Ojcem, tylko z tego, że wziąłeś za to wszystko odpowiedzialność, myślę, że Twój Ojciec nie może się z tym pogodzić, że jesteś już Tatą, może rozważ możliwość o ile taka istnieje zamieszkania poza domem Twoich Rodziców, może na odległość będzie łatwiej pogodzić się Twojemu Ojcu z zaistniałą sytuacją? A co jest w lipcu, że podajesz taki termin w Twoim poście?
 
Nic na to niestety nie poradzisz. Mnie teść też nie akceptuje mimo że już jesteśmy 3lata po ślubie i nie dawno dziecko nam sie urodziło. Mści sie jak może na moim Mężu za to że wbrew jego woli sie ze mną ożenił.
Poczekaj, broń jak broniłeś dziewczyne i ciesz sie tym że szanowna mama jest po waszej stronie. Rozmawiaj dużo z ojcem i pozwól mu sie wykrzyczeć bo spójrz też troche na to wszystko jego oczami. Szybko zostałeś tatą, musiałeś stać sie odpowiedzialny za dwie osoby a ludzie w twoim wieku myślą o błahych sprawach bo taka powinna być młodość. On pewnie chciał byś skończył porządne studia, znalazł niezłą prace, usamodzielnił sie a dopiero potem miał dziecko. Jest zły na los i wyładowuje to na twojej dziewczynie. Mam nadzieje że wam sie ułoży i wreszcie tata sie przekona do niej.
 
W lipcu jest nasz ślub i chciałbym żeby on był na nim szczęśliwy a nie robił tylko i wyłącznie "dobrą minę". Spróbuje z nim jeszcze raz porozmawiać ale boje że skończy się tak jak zawsze jedną wielką awanturą. Zawsze rozpoczyna się tym że, nie jest już jego mały dzieckiem do którego zawsze mógł się przytulić cieszyć się z każdego uśmiechu a kończy się na tym że moja narzeczona poleciała tylko i wyłącznie na kase , łatwe życie. Ja z Weroniką jesteśmy pewni swoich uczuć znamy się od 2 klasy szkoły podstawowej, kochamy się bardzo, czego dowodem jest nasz piękny synek dla które zrobiłbym wszystko. Zastanawiam się nad wyprowadzeniem z domu z Weroniką i z synem żeby trochę załagodzić sytuacje i wtedy może tata zrozumie błąd, przeciwna jest moja mama która mówi że to pogorszy sytuacje i nie chce się żegnać z wnukiem.
 
Ogólnie my się nadal uczymy, mamy pewne plany i dlatego bierzmy pieniądze od moich rodziców zresztą oni stwierdzili że tak będzie najlepiej bo nie chcą żeby naruszył moje oszczędności czy zaniedbał szkołę
 
reklama
Do góry