reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Temat do narzekania: niepokojace objawy,przykre dolegliwosci,paskudni mezczyzni ;)

Kira rozumiem Cie ja tez siedze całe dnie sama z maluchem a mąż wraca do domu ok 23tej to nawet niemamy siły gadać ze sobą teraz mam tak przez 3tyg rano mąż wstaje to się do nas przytuli i ok 10tej wychodzi rano i tyle. Też mamy dni ze się na siebie boczymy i marze żeby pójśc sobie do kina i na kolacyjkę. Nieżałuje ze niemam czasu bo mam taki skarb ale czasem to bym chciała zebyś wiecej czasu spędzali razem ja Patryk i mój mąż. Mam nadzieje ze jakoś się to niedługo zmieni.
przesyłam buziaka i ucałuj Adasia od nas
 
reklama
Kira chyba wszedzie tak jest:tak::-(ale facetom tez to przeszkadza tylko o tym nie mowia:no: moj maz dlatego mnie wlasnie zaprosil na kolacje:tak:bo tez tylko do sklepu chodzimy. I tez wraca pozno ale zmienil prace i ma nadzieje ze wiecej czasu z nami spedzi;-)Moze warto zasugerowac ze nie jest dobrze i przydalaby sie jakas odmiana:sorry2:Ja mysle ze jak same zaczniemy pracowac to i faceci beda musieli sie przestawic na inny tryb bo obowiazki domowe sie beda musialy rozlozyc po rowno:-)ja zaczynam prace 1 kwietnia dzis juz po rozmowie wiem napewno:-)wiec w sam raz bo Karolek bedzie mial prawie 8 miesiecy:szok:a i mama nie moze wypasc z obiegu i wszystkiego zapomniec:sorry2:
 
Dziewczyny, dzięki za słowa pocieszenia i zrozumienie. Zawsze to lepiej jak sie człowiek wyżali...
Kira, no właśnie, ja też mam często wrażenie, że my z mężem spedzamy czas niby razem a jednak osobno. szkoda
Karolki, ja już pracuję, mąż też, po płd. jesteśmy razem w domu ale nie jest idealnie...Tak czy owak, dzis jest juz trochę lepiej:tak:
 
Kama doskonale Cie rozumiem bo tez tak mam czasem:-(
Obraza majestatu;-)ale ja wtedy wychodze z pokoju i samo jakos sie rozchodzi:tak:A wtedy Adas jest moim pocieszycielem:-D
A ja Wam powiem ze mam straszna ochote na randke z mezem-taka z wyjsciem i wogole;-)bo ostatnio sami chodzimy tylko do supermarketu:baffled:malo to romantyczne:no:
Niby wszystko jest ok,sex w porzadku(a nawet lepiej;-)) ale jakos tak mam wrazenie ze sie mijamy:-(ja siedze z Adasiem On jest w pracy,jak wraca po 20 Adas spi a ja marze tylko o łóżku (w sensie spania),ide poczytac ksiazke,On siada przed kompem albo przed telewizorem i tyle:-(jakos tak mi smutno jak na to patrze,ale nie bardzo wiem co moglabym zrobic zeby zmienic na zawsze sposób w jaki spedzamy razem czas-lub nie spoedzamy:no:
Są dni ze jest super,a sa tez takie ze tylko na siebie warczymy:-(

fajnie ze chciaz sex u was ok...

Mi sie w ciazy nie chcialo bo niewyogodnie, bo mnie wszsytko bolalo itp
ale teraz to juz jest masarka... :baffled:
Flaki mi sie wywracaja jak sie tylko ten temat zaczyna... Od kilku miesiecy nie mialam ochoty na seks nawet przez 5 sekund... co oczywiscie wywoluje spiecia miedzy nami...
Chcialabym miec ochote i nie musiec wysluchiwac , ale co mam na to poradzic......?? :no:
Zmuszanie sie tez jest do niczego...
 
Lidka - u mnie niestety to samo:zawstydzona/y:::-(. Przynajmniej przez wiekszosc czasu, chociaz sa dni kiedy mam ochote wielka:-p. Mi sie wydaje ze to wszystko przemeczenie, pozatym gdzies slyszalam ze jak sie karmi piersia to wydzielaja sie hormony i nie ma sie ochoty na seks. Nie wiem ile w tym prawdy ale w moim przypadku to chyba to bo przed ciaza i nawet w ciazy bylo ok. Miejmy nadzieje ze to minie:-p
 
Tak dziewczyny to hormony!!!! Jak przestaniecie karmić to będzie ok. :-) (ja tak przynajmniej miałam)

Ale ja dziś się wyżalić muszę zanim pójdę spać bo chyba nie zasnę.....
Wyobraźcie sobie co zrobił dziś mój wspaniały mąż....
W tym tygodniu pracuje "na noc" więc jak zbliża się pora kąpania małego to on twierdzi że musi zjeść kolację (jakby nie mógł tego zrobić wcześniej) i się zdrzemnąć.... no dobra myślę sobie niech ma.... pracuje biedny po nocy to niech się wyśpi....mama mi pomoże wykąpać Kubusia...
A tu dzisiaj mój mąż oznajmia mi przed kąpaniem że on się zdrzemnie 30 min i przyjdzie obejrzeć mecz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na kolację (żeby było szybko) zjadł płatki z mlekiem!!!!!!!!!! no i wrócił na ten mecz.................
Ja uśpiłam Kubusia myślę sobie idę pod prysznic bo padam....a tu mój wspaniały mąż znowu mnie zaskakuje i pyta czy mogę poczekać bo on w przerwie chciałby jeszcze wejść do łazienki!!!!!!!!!!! No myślałam że mnie krew zaleje ale nie chciałam robić wieczorem hałasu więc siedziałam cicho.............. normalnie ręce opadają..................
 
kozica - ja tak sobie mysle ,że chyba nie ma takich super związków zawsze cos jest nie tak. My niby zyjemy w zgodzie ale tak czy tak mało czasu spedzamy ze sobą. On zapracowany czasami do 2-3 w nocy slęczy przed komputerem. Nie pamietam kiedy ostatnio gdzieś wyszlismy zazwyczaj to on wychodzi na piwo z kolegami choć też nie za często. Ja już w ogóle nigdzie nie wychodzę bo nie mam do kogo i nie mam z kim bo wszystkie moje kochane koleżanki mają mnie za przeproszeniem głęboko w d.... . Co to tematu łóżkowego to niezaciekawie dosłownie powiem wam, że my to tylko jakieś piszczoty i to bardzo sporadycznie a przez te 5 miesięcy to chyba z dwa razy było jakies tam zblizenie ale i tak nie dokońca bo sie boimy. W ogóle nie mysle o tym bo mi tego jakos tak nie brakuje, może rzeczywiście karmienie piersią obniża libido sama niewiem. Poprostu nastała tak codzinne rutyna nic się szczególnego nie dzieje co dziennie to samo.
 
Edyta, ja właśnie też stwierdzam, że u nas troche monotonnie, tzn. mam relacje na myśli małżeńskie, bo z dzidzią to nie. Fajnie że chociaż siebie na tym forum mamy i możemy się tu wyżalić. Ja też za bardzo nie mam do kogo ponarzekać:no:.
 
Ja Wam powiem że u nas sex do konca roku tez pozostawial wiele do życzenia:dry:oczywiscie ja zawsze mowilam nie i jak tylko cos mąż wspominal to szybko zmienialam temat:sorry2:
ale od jakiegos czasu sie zmienilo i jest rewelacyjnie:tak:
I ostatnio tez jakby sie poprawilo miedzy nami(odpukac)bo bylo juz bardzo źle-nawet groźba rozstania wisiala nad nami:no:-i moze to poozwolilo nam dostrzec co tak naprawde jest dla nas wazne:tak:
Ciekawe od czego to zalezy:confused:
 
reklama
U nas z seksem tez nie za ciekawie. Tzn chęci są, może raczej psychiczne niż fizyczne, ale mam straszny problem z suchością w pochwie. Używam żeli nawet jeden przepisała mi lekarka,, ale to trochę frustrujące. Dla mnie ale już bardziej dla Radka. Wiem, ze to przez karmienie i tabletki które biorę, ale już bardzo mnie meczy, tak wiec chyba zrezygnuje z tabletek. Za 2 tyg. mam wizytę u ginekologa zobaczymy co powie.
 
Do góry