reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Teściowie

Kinga, ja po długim weekendzie, który był jedną gonitwą stwierdziłam, że na razie robimy sobie od wyjazdów wolne i cieszymy się sobą.
I akurat fajnie się złożyło, bo i najbliższy i kolejny weekend Marcin ma wolny, więc będzie czas na nadrobienie rodzinnego żcyia :)
 
reklama
hahah z tym ze dzieci corki sa blizsze to juz nie raz slyszlam i to glownie od mojej mamy:) i jej koleznake. Mam brata, co prawda wciaz jeszcze kawaler i mama synowej jeszcze nie ma. Cale to stwierdzenie wiaze sie to chyba stad ze corka jest raczej blizej zwiazana z matka niz synowa z tesciowa . Pomyslcie z mama mozna bylo sie poklocic na smierc a za 3 h juz bylo ok a co najwzniejsze nie zywilo sie urazy. Za to kazda sprzeczke z tesciowa pamieta sie latami. Moja mam moze mi wytykac ze cos robie nie tak przy malym (pokolce sie ale szybko to mija), jej rady sa mi natomisat duzo cenniejsze niz rady tesciowej. No i zazwyczaj to nasze mamy bardziej uczestnicza w zyciu naszych dzieci, to im opowiadamy ze szczegolami o kazdej wizycie u pediatry a wczesniej u ginekologa, to mamom opowiadamy szczegoly porodow, mamnie tesciowych pytamy sie o rady. U mnie tesciowa o zyciu Patrysia dowiaduje sie raczej od meza bo to z nim rozmawia przez tel, wiec szczezre mowiac ma informacje z drugiej reki. jak bylam w ciazy tez dzwonila do meza i pytala sie czy wszytsko ok. I najwazniejsze to do mamy a nie do tesiowej dzwonilam zaraz po urodzeniu Patryka.
Tyle ze nie wiem jak moze mowic o bliskosci wnukow od corki kobieta ktora ma samych synow ::)
 
kaśka76 pisze:
kurcze Kati dobrze piszesz, piwa Ci trza dać (czytaj KARMI  ;D  ;D  ;D)

Popieram, Karmi dla Kati ;D A tak poważnie, masz rację, Kati, że nam są bliższe nasze mamy niż teściowe, to naturalne, ale nie wyobrażam sobie, żeby moja mama bardziej kochałaby mojego synka niz dziecko mojego brata! (choc brat jeszcze niedzieciaty). To jakiś absurd. Wnuk jest wnukiem.

 
a ja wszystkich dziadków traktowałam identycznie, bez względu na to czy sie lubimy czy nie - są (byli) dziadkami mojego dziecka.

żadnemu nie zabraniałam być z nimi, na żadnego się nie złościłam gdy brał na ręce, kazdemu opowiadałam to samo...

mama moja jest moja mama, ale dzidkami są wszyscy - nawet kobieta taty Igora...
 
ja nie ograniczam, ale jeżeli ktoś nie ma chęci i ochoty przyjśc zobaczyć dziecka czy wziąc go na kilkanaście minut chociaż na spacer, to przecież nie będę komuś się z dzieckiem narzucać, bo to zupełny bezsens.
 
ehhhhhhhhhhhh tesciowe....................
moja ani razu malego na spacer nie wziela a mieszkamy razem..................
wiem przyczyna tkwi w wozku ;D-powiedziala ze brzydki ::) 8)
 
reklama
Do góry