reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Trombofilia i Acard

Ja zaczynałam od 0,4 Neoparin, teraz jest 0,6. Mam nadzieję, że nie dojdę do 0,8, bo to już spora ilość płynu a miejsc@ na brzucha coraz mniej - dawkę dostosowuje hematolog na podstawie wyników badań krwi. ;)
Im większy brzuch tym łatwiej te zastrzyki się robi. Najgorzej po porodzie jak ta skóra taka wiotka że nie umiałam się przebić.

A co do strat to aktualnie uważam że dziecko że szczęśliwym finałem potem nadrabia za te wszystkie straty...
 
reklama
Im większy brzuch tym łatwiej te zastrzyki się robi. Najgorzej po porodzie jak ta skóra taka wiotka że nie umiałam się przebić.

A co do strat to aktualnie uważam że dziecko że szczęśliwym finałem potem nadrabia za te wszystkie straty...
Właśnie nie czuję zupełnie, że w duży łatwiej. Mam mega napiętą skórę i zero wolnego tłuszczyku, w który mogę robić zastrzyki. I właśnie czekam na tą wiotką skórę, bo wtedy będę mogła kłuć cały brzuch - teraz głównie walę na wysokości żeber, tam jeszcze coś łapie. ;)
 
Właśnie nie czuję zupełnie, że w duży łatwiej. Mam mega napiętą skórę i zero wolnego tłuszczyku, w który mogę robić zastrzyki. I właśnie czekam na tą wiotką skórę, bo wtedy będę mogła kłuć cały brzuch - teraz głównie walę na wysokości żeber, tam jeszcze coś łapie. ;)
Ja wbijalam w boczek 😀 po porodzie nie byłam w stanie przebić skóry. Nie wiem czy wadliwe igły akurat mi się trafiły ale no te zastrzyki wspominam najgorzej...
 
Jakie badania jeszcze robiłyście gdy zaczęłyście podejrzewać trombofilie. u mnie lekarze z którymi miałam konsultacje cały czas twierdzą, że to przypadek, że badania robi się po 2-3 poronieniu. Ja uparcie po poronieniu zaczęłam sama robić niektóre badania trochę w ciemno, więc jak poszłam do mojej gin na kontrolę po zabiegu to część już miałam. Mimo, że na początku się nie przyznałam, sama od razu zaproponowała, że należy zrobić badania. Pokazałam co mam i niestety coś jest na rzeczy, mam na razie d-dimer 541ng/ml gdzie norma do 500. na pozostałe czekam. Białko S już dostałam i jest niby w normie 68% (norma 64-126) w ciąży ponoć się jeszcze obniża. Czekam jeszcze na te wszystkie mutacje. I nic na razie nie mam robić. Tylko jak tu nie robić jak co chwila coś wyskakuje, to nie pojawiająca się @ (na szczęście w niedzielę przylazła), dosżły antybiotyki na grzybka skórnego, jeszcze nabytego w ciąży, co też opóźni możłiwość starania. Na niektóre wyniki czeka się kilka tygodni co jest upiorne. A tak bym chciała na święta 2 kreski , a jeszcze moja zapowiedziała, że prawdopodobnie czeka mnie wizyta u hematologa, i znowu czekanie.
 
Jakie badania jeszcze robiłyście gdy zaczęłyście podejrzewać trombofilie. u mnie lekarze z którymi miałam konsultacje cały czas twierdzą, że to przypadek, że badania robi się po 2-3 poronieniu. Ja uparcie po poronieniu zaczęłam sama robić niektóre badania trochę w ciemno, więc jak poszłam do mojej gin na kontrolę po zabiegu to część już miałam. Mimo, że na początku się nie przyznałam, sama od razu zaproponowała, że należy zrobić badania. Pokazałam co mam i niestety coś jest na rzeczy, mam na razie d-dimer 541ng/ml gdzie norma do 500. na pozostałe czekam. Białko S już dostałam i jest niby w normie 68% (norma 64-126) w ciąży ponoć się jeszcze obniża. Czekam jeszcze na te wszystkie mutacje. I nic na razie nie mam robić. Tylko jak tu nie robić jak co chwila coś wyskakuje, to nie pojawiająca się @ (na szczęście w niedzielę przylazła), dosżły antybiotyki na grzybka skórnego, jeszcze nabytego w ciąży, co też opóźni możłiwość starania. Na niektóre wyniki czeka się kilka tygodni co jest upiorne. A tak bym chciała na święta 2 kreski , a jeszcze moja zapowiedziała, że prawdopodobnie czeka mnie wizyta u hematologa, i znowu czekanie.
Ja robiłam testy DNA z policzka i wyszła trombofilia.
 
Jakie badania jeszcze robiłyście gdy zaczęłyście podejrzewać trombofilie. u mnie lekarze z którymi miałam konsultacje cały czas twierdzą, że to przypadek, że badania robi się po 2-3 poronieniu. Ja uparcie po poronieniu zaczęłam sama robić niektóre badania trochę w ciemno, więc jak poszłam do mojej gin na kontrolę po zabiegu to część już miałam. Mimo, że na początku się nie przyznałam, sama od razu zaproponowała, że należy zrobić badania. Pokazałam co mam i niestety coś jest na rzeczy, mam na razie d-dimer 541ng/ml gdzie norma do 500. na pozostałe czekam. Białko S już dostałam i jest niby w normie 68% (norma 64-126) w ciąży ponoć się jeszcze obniża. Czekam jeszcze na te wszystkie mutacje. I nic na razie nie mam robić. Tylko jak tu nie robić jak co chwila coś wyskakuje, to nie pojawiająca się @ (na szczęście w niedzielę przylazła), dosżły antybiotyki na grzybka skórnego, jeszcze nabytego w ciąży, co też opóźni możłiwość starania. Na niektóre wyniki czeka się kilka tygodni co jest upiorne. A tak bym chciała na święta 2 kreski , a jeszcze moja zapowiedziała, że prawdopodobnie czeka mnie wizyta u hematologa, i znowu czekanie.
Jakie badania jeszcze robiłyście gdy zaczęłyście podejrzewać trombofilie. u mnie lekarze z którymi miałam konsultacje cały czas twierdzą, że to przypadek, że badania robi się po 2-3 poronieniu. Ja uparcie po poronieniu zaczęłam sama robić niektóre badania trochę w ciemno, więc jak poszłam do mojej gin na kontrolę po zabiegu to część już miałam. Mimo, że na początku się nie przyznałam, sama od razu zaproponowała, że należy zrobić badania. Pokazałam co mam i niestety coś jest na rzeczy, mam na razie d-dimer 541ng/ml gdzie norma do 500. na pozostałe czekam. Białko S już dostałam i jest niby w normie 68% (norma 64-126) w ciąży ponoć się jeszcze obniża. Czekam jeszcze na te wszystkie mutacje. I nic na razie nie mam robić. Tylko jak tu nie robić jak co chwila coś wyskakuje, to nie pojawiająca się @ (na szczęście w niedzielę przylazła), dosżły antybiotyki na grzybka skórnego, jeszcze nabytego w ciąży, co też opóźni możłiwość starania. Na niektóre wyniki czeka się kilka tygodni co jest upiorne. A tak bym chciała na święta 2 kreski , a jeszcze moja zapowiedziała, że prawdopodobnie czeka mnie wizyta u hematologa, i znowu czekanie.
Ja też sama wszystko robiłam a wręcz wymuszalam badania bo lekarze bagatelizują moje dwa poronienia.
Robiłam takie badania :
Mutacja MTHFR - pozytywne
Homocysteina
Białko c i s
Mutacja genu leiden V
Mutacja genu protrombiny
PAI1
Zespół antyfosfolipidowy - przeciwciała kardiolipinowe oraz przeciwko glikoproteinie
Antykoagulant tocznia
Nie mam jeszcze wszystkich wyników więc nie wiem czy mam trombofilie
 
Ja też sama wszystko robiłam a wręcz wymuszalam badania bo lekarze bagatelizują moje dwa poronienia.
Robiłam takie badania :
Mutacja MTHFR - pozytywne
Homocysteina
Białko c i s
Mutacja genu leiden V
Mutacja genu protrombiny
PAI1
Zespół antyfosfolipidowy - przeciwciała kardiolipinowe oraz przeciwko glikoproteinie
Antykoagulant tocznia
Nie mam jeszcze wszystkich wyników więc nie wiem czy mam trombofilie
Większość z nich robiłam czekam na wyniki. Poszłam na konsultację do innych lekarzy ponieważ myślałam że może moja coś przeoczyła. I to oni generalnie mieli gdzieś moje poronienie z jednej strony twierdzą że nie mam czasu i muszę działać dalej a z drugiej strony wychodzi że mam czas na błędy i kolejne poronienie. to właśnie moja od razu wyszłam z założenia że trzeba działać a nie czekać na kolejne poronienien tyle że ja już miałam części badań przygotowane. Cały czas czekam na wyniki, jak to długo trwa. Mam nadzieję że zdążę do przyszłego tygodnia, mam już wizytę.
 
Większość z nich robiłam czekam na wyniki. Poszłam na konsultację do innych lekarzy ponieważ myślałam że może moja coś przeoczyła. I to oni generalnie mieli gdzieś moje poronienie z jednej strony twierdzą że nie mam czasu i muszę działać dalej a z drugiej strony wychodzi że mam czas na błędy i kolejne poronienie. to właśnie moja od razu wyszłam z założenia że trzeba działać a nie czekać na kolejne poronienien tyle że ja już miałam części badań przygotowane. Cały czas czekam na wyniki, jak to długo trwa. Mam nadzieję że zdążę do przyszłego tygodnia, mam już wizytę.
Ja też czekam na wyniki w nerwach bo również nam wizytę za tydzień i chciałabym już je mieć. Na genetyczne czeka się ok 3 tygodni niestety.
 
reklama
Hej, mam pytanie, czy D-dimery mogą skakać, jeśli tak to jakie czynniki na to wpływają (oprócz ciąży) 25,09 miałam 541 (norma 500), teraz 426, innych mutacji nie mam na szczęście. W ciąży pewnie były jeszcze wyższe. Lekarka widzi ewentualną przyczyną poronienia właśnie w tym. Fakt, pierwszy wynik po poronieniu może za szybko był robiony, ale przekroczył normy. Teraz zapisaŁa mi acard 75 na razie, i za miesiąc mam zrobić badania, jak organizm zareaguje. Zrobiłam profilaktycznie przed rozpoczęciem brania. żeby mieć punkt startowy. Pytanie, czy w czasie ciąży d-dimery też nie powinny przekraczać normy czy jednak jak się przekroczy to nie powinno się panikować. Mimo, że teraz ponad miesiąc po poronieniu mam w normie, to w sumie od zawsze mam problem z siniakami "od niczego" byle mocniejsze dotknięcie siniak, częste bóle głowy, pomaga tylko coś co ma kwas acetylosalicylowy.
Na razie mam brać acard75 w trakcie starania już, ten cykl pewnie padł na ryj, mam koronę, nie mam i nie będzie owu. No chyba, że po poronieniu mam tak wszystko rozregulowane i będzie dużo później niż powinno.
Kiedy starałyście się o ciąże miałyście już podwyższone wyniki, czy dopiero w ciąży wyszło. I przy jakich wynikach dostawałyście wspomagacze ;
 
Do góry