reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Zuzka i Kasik dobrze ,że walczycie o dzieci . Szukacie przyczyn, bo z wrogiem trzeba wiedzieć jak walczyć.
Przepraszam ze nie pisałam. Mama mnie wywołała i mi sie głupio zrobiło.:(
Mam w domu samych chorych. Gabrys mam mega katar i siedzie od poniedziałku w domu. DOminik od wczoraj katar dzis kasze, więc inhalacje zaczynamy. DO tego M mi sie rozchorował, właśnie u lekarza jest. Ja próbuje ogarnąć wszystko,a le jest mi ciezko. Mam jeszcze nei pokupowane prezenty do tego święta w lesie.
Pozdrawiam was serdecznie:)
 
reklama
GALA- pewnie,ze bedziesz pekac z dumy-ja zawsze pękam i zawsze mam chusteczki i zawsze lzy mi lecą-dzieci mnie bardzo wzruszają!!
od czasu jak ogladalismy na Animal Planet film o rekinach Domi chodzi i powtarza-momo,nie boj sie ,ja duzo jem-urosne i Cie obronie i Zuza i tate bo jestem silnym facetem....moj kochany meżczyzna-mój Pudzian-choć chudziutki ale wielki sercem!!

i kochana &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
za to ,zebys wszystko poukladala tak zeby bylo si-ja w Ciebie wierzę!! i wspieram!!! i na pewno bedzie dobrze!!

a Joaś moze jutro wleci na bb:)


 
Azile niestety znam to normalnie jak dziecko ma katar to sie mu najwyzej daje witamine C i wapno a u naszych od razu inhalacje ehhhh. Zdrowia dla wszystkich Twoich chorowitkow zycze!!! A maz co?

Gala czasem czlowiek stoi przy murze i wydaje sie mu ze to juz koniec ze dalej nie pojdzie, a potem okazuje sie ze jest furtka tylko byla skryta za winorosla. Zycze aby Tobie sie ta furtka wnet objawila &&& Mnie najlepsze rzwiazania pokazuja sie na nudnych kazaniach w kosciele ;-)

Mamo dobrze ze z nami jestes, dzieki za wiesci od Joas!!!

Sloneczko zaswiecilo, mrozik niewielki -5'C wiec idziemy z Mackiem na spacer. Do pozniej!
 
Azile duzo zdrowka dla rodzinki a dla Ciebie sil i cierpliwosci!


Mamo dobrze, ze mi przypomnialas.... juz wlozylam chusteczki do torebki :tak:
Twoj Domis tak mowi jak moj Jas :-D
Kiedys pochwalilam go, kiedy zjadl pieknie caly obiadek (w tym chyba fasolke za ktora nie przepada...), powiedzialam mu, ze jak bedzie tak wszystko super zjadal z talerza, to bedzie silniejszy niz tata i niedlugo bede musiala kupic mu nowe ubrania bo powyrasta... A on sie tak przejal, ze teraz kiedy zje caly posilek to czeka, az go pochwale... i pyta: "i bedziesz musiala kupic mi wieksze ubranka tak? no powiedz?"
Mowi tez, ze bedzie silny i bedzie mi pomagal nosic zakupy itp :happy2:

Dziekuje za & ;-)



Gala czasem czlowiek stoi przy murze i wydaje sie mu ze to juz koniec ze dalej nie pojdzie, a potem okazuje sie ze jest furtka tylko byla skryta za winorosla. Zycze aby Tobie sie ta furtka wnet objawila &&& Mnie najlepsze rzwiazania pokazuja sie na nudnych kazaniach w kosciele ;-)

tak pieknie to ujelas...........
od razu wyobraznia mi zadzialala i juz sobie zaczelam w myslac szukac tej "furtki".....
dziekuje :tak:

Zuskus po prostu nie moge sie napatrzec na te sliczne buzinki Twoich dzieciaczkow na zdjeciu...
za kazdym razem kiedy czytam Twoj kolejny post, zatrzymuje na dluzej wzrok na tych slodkich mordeczkach..... :-)

siedze przy kompie bo mam troszke pracy, ale nie moge sie powstrzymac i mam gdzies z boku otwarte okienko z BB :sorry:


sprobuje Wam wkleic fotki moich lobuzow, mam nadzieje, ze sie uda :blink:

w przedszkolu w dniu uroczystosci barborkowych:



milosc braterska :-D :






w drodze do przedszkola:




zimowe szaleństwa przed domem:



a jeszcze niedawno nie bylo tyle sniegu:



trzy szczeniaczki :-D:-D:-D :
 
Ostatnia edycja:
witam wszystkie!!!

u nas dzisiaj duuużo lepiej ciśnienie w normie ale obrzeki nie schodzą:-(
Zuzkus pisałaś jakie pokutuje w społeczeństwie wyobrażenie o autyzmie.... więc niestety w naszej rodzinie właśnie jedno takie dziecko mamy. trudno powiedzieć dziecko bo to 13 letni młodzieniec, większy już od swojej mamy. Prawie nie chodzi (zaniki mięśni, zwyrodnienia stawów skokowych mimo bardzo szeroko i intensywnie prowadzonej rehabilitacji,,,), najczęściej właśnie siedzi i sie kołysze, śpiewa po swojemu albo bardzo głośno się śmieje kiedy jest zadowolony... Nie mówi... Także szczęście w nieszczęściu że wasi chłopcy nie mają tego typu objawów... trzymam kciuki za waszych synków!!!

Azile trzymaj się dzielnie!!! dużo zdrowia dla wszystkich twoich choreńkich(dla mężusia też!!!)

Gala takie uroczystości w przedszkolu to super sprawa!!! Ja też zawsze płaczę jak Kasia występuje. U nas przedstawienie jutro o 15.30. Jeszcze musze ciasto na jutro do przedszkola upiec. U nas zawsze po występach jest kawa herbata i poczęstunek dlA rodziców... Zawsze jest pięknie, Też się juz doczekać nie możemy!!! A twoi chłopcy na zdjęciach wyglądają prześlicznie. Widać że się bardzo kochają!!!

A dzisiaj jeszcze jadę do pracy na naszą Wigilię... Może to nie zabrzmi najlepiej ale wreszcie choć na chwilę wyrwę się z domu.... naprawde jest mi to bardzo potrzebne

Pawimi dobrze że nie jestem tu jedyna:-D Rzeczywiście bardzo szybko wracałaś do pracy.... My niestety nie mamy możliwości zbytnio dzieci z rodzicami naszymi zostawiać bo wszyscy pracują (mamy młodych rodziców :-))
 
Ostatnia edycja:
Zuzkus, Kasik - jak kopnę w dupska!!! Co to za teksty o zaśmiecaniu wątku???? A po co tu jesteśmy??? Piszcie lepiej czy można wam jakoś pomóc?

EwuniaF - przeczytałam Twojego posta i umarłam ze śmiechu:) Serio. Do ósmego miesiąca pierwszej ciąży pracowałam udzielając korepetycji (jestem nauczycielką), jak Kaj miał 4 miesiące poszłam do pracy bo trafiła się świetna okazja, której ja nie chciałam zmarnować. Przez 2,5 roku mój mąż siedzał w domu i zajmował się dzieckiem, sprzątał, gotował, czekał na mnie z gorącym obiadem jak wracałam z pracy o 2.00 w nocy!!!
Teraz trzeci rok sedze w domu z chłopakami i szlag mnie trafia. W przeciągu tych trzech lat zrobiłam prawo jazdy, skończyłam kurs "communicatin and customer care", teraz pomagam koledze rozkręcić firmę fotograficzną - jestem jego przedstawicielem handlowym na mój region, za chwilę zaczynam kolejne studia (bo z moją filologią polską to tu sobie mogę...), uczyłam też chwilę w szkole polskiej, ale Sasha miał wtedy trzy tygodnie, Hubert pracował, ja karmiłam piersią więc nie bardzo mi to grało, a kasa była marna więc zostawiłam to w cholerę.
I ani przez chwilę nie pomyślałam o sobie, że jestem gorszą mamą od kobiet, które siedzą w domu. Jesteśmy od siebie różne co sprawia, że życie jest takie ciekawe, możemy dzielić się kompletnie różnymi doświadczeniami. Ja szczerze podziwiam mamy które decydują się na pozostanie w domu, bo ja tego zwyczajnie nie umiem.
Podobnie jak Pawimi muszę mieć czas żeby pobyć sama ze sobą, z dorosłymi i odpocząć od domu i dzieci. I również podobnie jak ona nie interesuje mnie sprzątanie cudzych domów do końca życia, choć nie uważam, że to coś złego jak na początek kiedy przyjeżdżasz do obcego kraju często nie znając języka. Ja sama pracowałam 9 miesięcy w fabryce pizzy (swoją drogą bardzo cenne doświadczenie - koszmarne, ale cenne). Wiem, jednak, że to nie dla mnie stąd studia.
Ewuniaf - powtarzam i powtarzać będę "da się" bez wyrzutów sumienia i poczucia, że jesteś gorsza. Warto gonić za marzeniami - one się nie starzeją (mama to też do Ciebie), nie za wszelką cenę, ale warto! Z uśmiechem na twarzy!!!

Zaraz reszta, bo epopeja wyjdzie...
 
anaklim teraz jestem zadowolona!!!:-)

... i maluję się przed kompem:-D
no cóż myślałam że zdążę zanim się Michał obudzi ale już po spaniu :/ całe 35 min.... szok
 
Ostatnia edycja:
U nas zawsze po występach jest kawa herbata i poczęstunek dlA rodziców... Zawsze jest pięknie, Też się juz doczekać nie możemy!!!............

..........My niestety nie mamy możliwości zbytnio dzieci z rodzicami naszymi zostawiać bo wszyscy pracują (mamy młodych rodziców :-))

My tez sie dzis zalapiemy na ciacho i herbatke :tak:
A co do naszych rodzicow to niestety tesciowie mieszkaja w innym kraju a moi rodzice pracuja i maja jakies swoje dodatkowe zajecia mama zapisala sie na angielski :-D i na basen) i od momentu przyjscia na swiat naszych chlopcow radzimy sobie calkiem sami.... czasem chcialabym miec mozliwosc tak na 2 godzinki doslownie zostawic dzieciaki moim rodzicom, zeby cos zalatwic na spokojnie razem z mezem, no ale niestety nie da sie... Ale nie ubolewam zbytnio nad tym, oczywiscie to nasze dzieciaczki i sami sie nimi zajmiemy, tylko czasem tak mi odrobinke (naprawde odrobinke) zal, ze mam rodzicow bardzo blisko a gdybym nie jezdzila do nich z maluchami to pewnie bysmy sie bardzo rzadko widywali....

.............ani przez chwilę nie pomyślałam o sobie, że jestem gorszą mamą od kobiet, które siedzą w domu............

Anaklim ja mam wlasnie w druga strone...........
Ja nie wiedziec czemu wbijam sobie do glowy, ze jesli zstane w domu i zajme sie przez jakis czas tylko domem i dziecmi, to nie bede zarabiac i w ogole bede taka kura domowa nieprzydatna (bo nie przynoszaca wyplaty do domu)...... i bede taka "gorsza"...........
tylko, ze ja tak bardzo chce JAKIS CZAS pobys po prostu w domu dopoki dzieciaczki troszke nie podrosna.........
Och takie dylematy mi chodza po glowie...... :-(
 
Ostatnia edycja:
Ewuniaf - się cieszę;-)

Gala - teraz odpowiem na Twoje wczorajsze pytanie. U nas trochę inne realia, ale żyjemy z jednej pensji, ponieważ ja nie pracowałam tu długo: zaledwie 9 miesięcy nie otrzymywałam nawet macierzyńskiego. Nie dostajemy też żadnych dodatków, bo małżonek zarabia trochę lepiej niż przyzwoicie w związku z tym po prostu żyjemy z jednej pensji. Wynajmujemy duży czterosypialniowy dom, płacimy rachunki, zostaje na życie i oczywiście odkładamy. Kokosów nie ma, jeździmy dziewięcioletnim samochodem, ale nie musimy liczyć "od pierwszego do pierwszego", Kaj chodzi do prywatnej Polskiej szkoły w soboty, za którą płacimy, śmigamy na wakacje co roku (bliżej, dalej, ale zawsze gdzieś), ja mam niestety słabość do dobrych kosmetyków, to może przemilczę;))....
Myślę, że możesz spróbować posiedzieć w domu i zobaczyć jak wam się poukłada, przecież zawsze będziesz mogła zmienić zdanie jeśli się okaże, że coś szwankuje, albo, że coś nie gra.
Spadam po prezenty, wieczorkiem sę pojawię, bo wczoraj mieliśmy dzień bez kompa.

Bedismall - &&&&&&&&&&&&&&&&&&&& cały czas, ale odezwij się!!!!!!!!

Gala - wierz mi jak zostaniesz w domu z dziećmi to będziesz TYRAĆ na trzy etaty. To, że nikt za to nie płaci nie oznacza, że to nie jest praca. ZABRANIAM CI kategorycznie tak myśleć!!! Mamy, które są w domach na bank to potwierdzą!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
anaklim jak juz pisałam gdzieś tam wcześniej ja też podziwiam mamy które latami siedzą wdomu, zajmując sie nimi i wykonując wszystkie domowe obowiazki.... Ja owszem daje sobie świetnie radę będąc w domu z dziećmi, ale nie mam z tego 100% satysfakcji bo po prostu nie spełniam sie w tym..... Potrzebuje pracy żeby było mi tak całkiem dobrze :)
gala powinnas iśc za głosem serca i jeśli uważasz że będzie to najlepsze wyście zarówno dla dzieci jak i ciebie to powinnas po prostu być z nimi w domu i nie przejmować się tym że nie przynosisz pieniedzy do domu...A "kura domowa" każda z nas jest po troszeczkę i na swój sposób (gdyby nie my to nasze chłopy umarly by z głodu brudu i samotności:-D) - oczywiście tak tylko sobie zartuje. Ja przynoszę do domu marne grosze więc w sumie nie do końca dla kasy chce wrócić do pracy...
 
Ostatnia edycja:
Do góry