reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Izulka - ciarki mi przeszły po plecach jak przeczytałam tą historię...Jest piękna i nadaje się na książkę. I ogromnie budująca. Pokazuje, że przyjaźń jest, istnieje i odległość ani czas nie mają znaczenia.
Dungarvan jest dość daleko od Galway - zdecydowanie bliżej jest Kerry, ale warto:) Poza tym zawsze można urządzić wycieczkę do Longford, zatrzymać się u mnie na kawę, kolację i plotki i pojechać dalej:)))
A jak Hania w dzień? Ile śpi???
 
reklama
Iza, dziękuję za te historie... Zyczę Ci byś wypoczęła... W końcu...
A ja chętnie bym poleciała gdzieś... Irlandia, Walia, Anglia... Nie ma znaczenia... I WAŻNE!!! Z dziećmi tam bym poleciała... Ostatnio byliśmy w Anglii jak byłam z Tynią w ciąży. Trójka dzieci i my. Fajnie było :-)
 
Joaś - zapraszam! Z dobrodziejstwem inwentarza, a jak!!! Ale by się chłopcy ucieszyli! Mam caaałą wolną górę - jest gdzie spać, jest co jeść i są piękne widoki! Pisz tylko kiedy!
 
Izulka mnie tez ciarki po plecach przeszly..... tak jak Anaklim.....
Przeczytalam jednym tchem i lezki mi az do oczu naplynely......
Taka przyjazn to skarb.......
Bardzo sie ciesze, ze masz taka przyjaciolke, no i ze ona ma Ciebie!

Joaś bardzo sie ciesze, ze masz czas do nas zagladac........
Wszystkie mamy wielodzietne podziwiam za organizacje czasu i za to jak sobie daje rade, a Ty juz jestes dla mnie niedoscignionym przykladem.... :)
jak czytam o Twoich dzieciaczkach (i nie tylko Twoich, innych mam baybusowych rowniez ;-)) dzieciaczkach to tak mi sie marzy miec jeszcze wieksza rodzinke...... cos pieknego.... tak posadzic cala gromadke przy swiatecznym stole.........
Ach rozmarzylam sie :sorry2:

Co do dalekich wyjazdow z dziecmi to ja raczej sobie nie wyobrazam wyjezdzac bez nich, w ogole nie bylo u mnie nigdy takiej opcji.... Co prawda ja mam tylko dwojeczke, ale kiedy lece do tesciow z nimi to zazwyczaj sama, bez meza..... Pierwszy raz kazdego z synkow zabieralam w taka podroz kiedy mieli po 8-10 tygodni :tak:
Czasem jak sie rozpedze z marzeniami to sobie wyobrazam, jak sobie poradzic z trojeczka w samolocie bez pomocy meza :confused:
Jesli to szczescie mnie kiedys spotka to sie chetnie przekonam :happy2:

Anaklim och bo sie wiecej chetnych znajdzie na odwiedzinki u Ciebie :-)

Mamo myslimy o Tobie, zajrzyj prosze do nas, tesknimiy.........
 
Ostatnia edycja:
Anaklim- uważaj bo wymyślamy różne rzeczy...;)dziękuję za fajne zaproszenie :)) może kiedyś uda się spotkać:)))

Co do Hani- to w dzień śpi około 1,5h, czasem zaszaleje i są 2h. Ona ma dobre baterie jak powiedziała kiedyś mamo05 :)
 
czesc babeczki moje kochane!!

ja mialam dzis zrobic kolejna bete i dac znac ginowi ,ale...jak wyjechalam z podworka to poprostu sam lód i kręcilam sie w miejscu...20 minut probowalam ruszyc i nic:eek:nadjechala sasiadka ,zabrala Zuze do przedszkola a ja dalej rylam:sorry:wyszedl moj sasiad z blizniaka i tak razem dalismy rade auto rozbujać i wjechalam na podjazd:confused2:tak wiec Domi jest ze mną,na bete nie dojechalam bo u mnie w osrodku pani przyjezdza na pobranie od 8.00 do 9.00 i zawozi do labo.i na drugi dzien wyniki....moze jutro bedzie lepiej choc nie licze...poprostu w weekend byla odwilż i masa śniegu stopniala a dzis w nocy -6 i szklanka gotowa:crazy:

ja nadal nie mam @,nawet minimalnego plamienia nie mam a we wtorek rano wzielam ostatnią lutkę...brzuch nie boli,nic sie nie dzieje-NIC...


powoli oswajam sie z tym ,ze stracilam maluszka,ale ON nadal we mnie jest...nie jest to latwa sprawa:no:


JOAŚ,IZULKA,ANAKLIM,WERONICZKA,GALA,EWUNIA,PAWIMI i reszta babeczek- bardzo dziekuje za wsparcie!!bardzo!
czuje ,ze jestescie ze mną...

WERONICZKA- zdrowka dla dzieciaczków..
JOAŚ- kochana moja ściskam Cie i mam nadzieje,ze u Was lepsze drogi i dasz rade odebrac dz.ze szkoly..
IZULKA- to bardzo wazne mieć w życiu bratnią dusze!!
EWUNIA- masz juz neonatologa i mozesz rodzic w domku??
GALA- &&&& żebyście doczekali sie tylu maluszkow ile planujecie..

ZUZKUS,ANNA.S,MAUREEN,SEMPE- jak tam u Was kochane??????
 
Hejka!
Zasypalo nas zupelnie, metr sniegu no po prostu super. Slicznie to wyglada ale jak nie trzeba z domu wychodzic. Dzis juz odgarnialam 3 razy pierwszy raz o 4.00 jak maz wyjezdzal. Dzieci poszly do szkoly z zapasowymi spodniami i skarpetami zeby mokre na lekcjach nie siedzialy. my z Maciejem siedzimy w domu bo jakis nie wyrazny wiec wole nie wychodzic zeby sie na swieta nie rozlozyl. No i z newsow samochod sie nam zepsul...i cala kasa poszla...nie wiem z czego my swieta zrobimy????
Wiem sa gorsze zmartwienia i klopoty ludzie maja gorzej...ale jkos dzis nie umiem pozytywnie myslec.

Izulka ale Ci ta Hania daje popoalic!!!
Weroniczka moj Krzys mial ospe jak mial pol roku i byl tak obsypany ze maz go trzymal a ja smarowalam od gory do dolu, a ze on ma dodatkowo AZS to skora wyglada koszmarnie
Joas kochana sama mam 3 dzieci ale Ciebie goraco podziwiam za organizacje
Mamo to jest chyba najsmutniejsze ze maluszek jeszcze jest w Tobie ale wlasciwie juz Go oplakalas bo nie da sie Go uratowac :-(


Pozdrawiam! :-)
 
ZUZKUS- no z tym mi wlasnie najciezej ,ze nadal jest we mnie...co za los-tyle hormonów ,tyle miesiecy starań i ...

moje dzieci mialy ospe 2 lata temu czyli Domi mial niecale poltora roku i bylo tak jak u Zuzkus- obsypany byl caly!!!!lalam na Niego z gory na dól-latwiej bylo policzyc miejsca bez krost-masakrycznie to przeszedl!!! a Zuza miala ..10 krost-doslownie10...

IZULKA- no wspolczuje spania Hani...dobrze,ze dala choc 1 nocke pospać..ale niewesolo masz kochana...
 
Hej dziewczynki.

U nas troszke lepiej dziś. Tadzio czuje się dużo lepiej choć męczy go kaszel. Staś z Małgosią twardo trzymają się. Ciekawe czy chwyci ich ta ospa czy nie. Najgorsze jest to że przez chorobę jednego pozostałe dzieciaczki nie wychodzą na pole tylko siedzą w dom i się nudzą. A ja mam tyle " tajnej" świątecznej roboty. I nawet wieczorów nie mam dla siebie bo około 21 Tadziu codziennie się wybudza i spać nie może:(

Całuski dla Was kochane.
 
reklama
Czerść dziewczyny!!!! nie pisałam parę dni ale czytałam wszystko co pisałyście...

Anaklim jesli chodzi o komentarz twojej koleżanki to ja też poczułabym się urażona i nie zostawiłabym tego. Bardzo dobrze ze napisałaś jej co czujesz i do tego bardzo ładnie to ujęłaś. Dobrze że przeprosiła i wie że żart jej nie wyszedł... Co do wyjazdów z dziećmi to my też zawsze wszędzie maluchy bierzemy ze sobą :-)
My mamy z mężem po 26 lat i za chwilę urodzi się nasz trzeci maluszek. Nasi znajomi też często komentują że my nic tylko dzieciaki "robimy" (zdecydowana większość naszych znajomych i przyjaciól nie ma ani jednego dziecka, jak twierdzą dopiero studia pokończyli i praca ważniejszA NIż myślenie o dzieciach...) Ostatnio często zdarza się tak że nie jesteśmy zapraszani na zadne imprezy no bo przecież nie będziemy pewnie mieli co z dziećmi zrobić albo nie będziemy mieli czasu... takie myślenie jest bardzo irytujące:wściekła/y:
Izulka historia o której napisałaś jest naprawdę piękna... a Hania jest Sliczna, zawsze mnie rozbrajają zdjęcia które wklejasz:-D mam nadzieję że wkrótce da mamusi trochę więcej pospać!!!
Weroniczka życzę żeby ospa wam szybko i bezproblemowo minęła. u Kasi w przedszkolu też teraz ospa panuje ale Kasia już miała rok temu. Myśleliśmy że Michałek się od niej zarazi a tu nic... Więc mały jeszcze ospy nie miał a Kasia przeszłą ją bardzo łagodnie. Tylko kilka krostek na buzi ,pleckach i brzuszku. Na nogach i rękach pojedyncze. Tylko przed wysypaniem miała 40stopni gorączki.
Zdrówka dla twoich dzieciaczków!!!!
Zuzkus no nieciekawie z tym waszym autem a przed świetami rzeczywiście pieniądze potrzebne... Na pewno jednak sobie poradzicie.:-) Dla twojego Maćka również dużo zdrowia!!!
Joaś ja podobnie jak inne dziewczyny podziwiam mamy takie jak ty, które mają masę obowiązków ale potrafią się świetnie zorganizować i na wszystko znaleźc czas. Na pewno jesteś dla wielu osób wzorem do naśladowania. Jak się ma Arturek?? I jak Ty się czujesz? Ciągle piszesz o dzieciaczkach ale ani razu nie wspomniałaś o tym jak Ty się masz...
mama ja wciąż nie wiem co ci pisać... wiedz tylko że jestem z tobą myślami cały czas...
A jeśli chodzi o poród w domu to znowu komplikacje:-( Co prawda mamy już załatwionego świetnego neonatologa ale wygląda na to że mogą pojawić się problemy ze mną... Na ostatniej wizycie u gina (w środę) okazało się że za dużo przybieram na wadze.a nie jem dużo... mam coraz większe obrzęki na nogach i dłoniach. Ciśnienie wyższe niż było (choć wciąż jeszcze w granicach normy). Kazał mi zrobić dodatkowe badania. Białko całkowite wyszło mi dość mocno obniżone (na szczęście kreatynina w normie a mocznik obniżony). teraz kazał stosować dietę wysokobiałkową i bezsolną. Zobaczymy jak będzie dalej No a Hania jest dość spora bo wygląda na to że w ciągu miesiąca przybrała cały kilogram teraz z pomiarów wyszło że w 33 tyg waży już 2800g:szok: jak tak dalej pójdzie to będzie dzidzia rozmiarów Artura Joasi. Kasia też była taka duża. No nic mam nadzieję że dieta pomoże, ciśnienie nie zacznie skakać i ze nasz poród w domu będzie możliwy. O niczym innym już teraz nie marzę tylko żeby się udało urodzić zdrowego malucha we własnym domu!!!

Pozdrawiam was wszystkie mamuśki!!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry