Witajcie mamuśki 
Ale macie tempo, nadążyć za Wami nie daję rady
U nas dzisiaj mgła i nieciekawie, ale jak zwykle na spacerek o 13 żeby Rozalkę z autobusu odebrać. Na obiad dzisiaj barszczyk, piszę bo aż mi wstyd przed Wami - takie kuchareczki, a ja nic ;(. Piszecie o porannej kawie - ja należę do mniejszości bo w ogóle nie piję kawy. Nigdy nie piłam i raczej nie będę - nie smakuje mi
Wisieńka - no niestety, pieluszki też zdrożeją. W ogóle przesyłam link do strony - wszystko co zdrożeje w 2012 roku. Smutno się czyta ale co zrobić...
http://www.eostroleka.pl/podwyzki-2011-sprawdz-co-zdrozeje-w-nowym-roku,art22148.html
mama - współczuję przeżyć. U nas dzieci same przychodzą, bez większych trudów. Ale mimo, że może chciałabym jeszcze jedno dziecko (kiedyś) to boję się, że mój limit szczęścia już wyczerpałam... Dodam, że mamy z mężem konflikt serologiczny i wszystkie nasze dzieci miały bardzo mocną żółtaczkę po urodzeniu. Czasem myślę, że to ogromne szczęście, że mamy trójeczkę i może już wystarczy? A co do psa - też kocham psiaki i uważam, że one też potrafią okazywać uczucia. Mamy dwa dorosłe psy, Lolę i Pluta, a od 5 tygodni mamy też szczeniaczki! Zostało ich u nas 8, a było 10 - 2 już w dobrych rękach. Są słodkie
Lilka - zgadzam się z Tobą - rzadko film jest tak dobry jak książka - wystarczy podać jako przykład "Pachnidło" lub "Kolekcjonera Kości". "Zmierzchu" nie znam, bo to trochę nie moje klimaty, ale słyszałam, że to fajny film.
Idę robić obiad.



Ale macie tempo, nadążyć za Wami nie daję rady
U nas dzisiaj mgła i nieciekawie, ale jak zwykle na spacerek o 13 żeby Rozalkę z autobusu odebrać. Na obiad dzisiaj barszczyk, piszę bo aż mi wstyd przed Wami - takie kuchareczki, a ja nic ;(. Piszecie o porannej kawie - ja należę do mniejszości bo w ogóle nie piję kawy. Nigdy nie piłam i raczej nie będę - nie smakuje mi
Wisieńka - no niestety, pieluszki też zdrożeją. W ogóle przesyłam link do strony - wszystko co zdrożeje w 2012 roku. Smutno się czyta ale co zrobić...

mama - współczuję przeżyć. U nas dzieci same przychodzą, bez większych trudów. Ale mimo, że może chciałabym jeszcze jedno dziecko (kiedyś) to boję się, że mój limit szczęścia już wyczerpałam... Dodam, że mamy z mężem konflikt serologiczny i wszystkie nasze dzieci miały bardzo mocną żółtaczkę po urodzeniu. Czasem myślę, że to ogromne szczęście, że mamy trójeczkę i może już wystarczy? A co do psa - też kocham psiaki i uważam, że one też potrafią okazywać uczucia. Mamy dwa dorosłe psy, Lolę i Pluta, a od 5 tygodni mamy też szczeniaczki! Zostało ich u nas 8, a było 10 - 2 już w dobrych rękach. Są słodkie
Lilka - zgadzam się z Tobą - rzadko film jest tak dobry jak książka - wystarczy podać jako przykład "Pachnidło" lub "Kolekcjonera Kości". "Zmierzchu" nie znam, bo to trochę nie moje klimaty, ale słyszałam, że to fajny film.
Idę robić obiad.




Ostatnia edycja: