reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Upadki, siniaki i guzy

NIE MA GLUPICH LUDZI!!!! Jesli masz az takie watpliwosci to faktycznie porozmawiaj z lekarzem a on napewno utwierdzi Cie w przekonaniu ze nie masz sie czym martwic i bedziesz miala argument dla mamy. A z coreczka poprostu zaufajcie sobie. I nie przejmuj sie zty ze inne dzieci to to czy tamto. Moj ma prawie dwa lata i o zalatwianiu sie samodzielnym nie ma mowy o mowieniu tez jedzenie samodzielne odpada i co i nic, poczekamy ma jeszcze 16 lat zeby dorosnac....:-)
 
reklama
Hejka!!
Nowaczka nie przjmuj sie ze mała nie raczkuje .wiesz moje dziewczyny skonczyly 13 mies zaczely raczkowac duzo kaldalam je na podlodze probowalam pokazywac im o co w tym chodzi.Ale nic to nie dawalo pewnego dnia przyszla kuzynka z cora mala skoczyla 8 meis a raczkuje one siedzaly a ona wszedzie chodzila ,bawiala sie znimi raczkowala wokol nich.Wiesz i bylam w szoku one poszly a me dziewczyny jak zaczarowane zaczely raczkowac najpierw nieudolnie a teraz smigaja wszedzie .Moze to jest mysl ze pokazala o co w tym chodzi.A wiesz mi lek powiedz ze do 15 mies jakdziecko nie proboje wstawac chodzic czy raczkowac to wtedy trzeba juz sie martwic.Ale idz do lek i popros o skierowanie na rechabilitacje od tak aby sprawdzic czy moze jej nie potrzeba cwiaczen ktore ty bys wykonywala .Ja chodzialm z malymi ale one wczesniaki .Ale przychodza mamyaby sie upewnic czy dzieci dobrze sie rozwiaja.
pozdrawiam
 
Ja też miałam podobny problem z raczkowaniem. Moja Mała zaczęła raczkować jak skończyła 10 miesięcy. Też się martwiłam że może coś z bioderkami albo z koordynacją ruchu i takie tam. Pewnego dnia Emilka poprostu zaczęła sama śmigać na 4 z kuchni do pokoju:tak: . Po raz kolejny przekonałam się że nie należy dziecka do niczego zmuszać czy namawiać albo porównywać z innymi dziećmi - każde z nich ma własny rytm rozwoju i trzeba dać mu czas na wszystko. Dopóki Twoja Mała nie raczkuje to ty się kobieto relaksuj bo potem to będziesz dopiero miała...
 
Dzięki dziewczyny, teraz mi spokojniej. :-) Nie rozwiałam wszystkich wątpliwości, ale zawsze to coś! Spróbuje być cierpliwa. A co do pokazywania, to miała już wiele wzorców. Oczywiście najpierwja wylądowałam w parterze, a potem odwiedzałyśmy kolegów i koleżanki, które raczkowały, chodziły, ale na niej nie zrobiło to wrażenia. Ulubiona zabawa?- łapać mamę za ręce i do pionu. A z tym, że dopóki się nie przemieszcza to spokój, to tylko połowiczna prawda. Ostatnio dopadła gazety na półce (wstać pomagał tatuś) i pokazywała tatusiowi jaką bieliznę chciałaby nosić zamiast pampersów i body (swoją drogą niezły gust- koronki...:wink: ho ho!), potem pootwierała szuflady z bielizną i skarpetami męża- oczywiście połowa znalazła sie na podłodze, a dziś jej się udało dopaść do mojej szafki z ciuchami (nie mam pojęcia jak ją otworzyła!) i zrobić przegląd moich koszulek i spodni! Ależ miała za każdym razem frajdę! A my przy niej, bo przecież posprzątać to zaden kłopot.
A lekarz? Będziemy na roczek na szczepieniu, to pewnie dopytam panią doktor- nasza pediatra jest moim zdaniem mądrą kobietą, zresztą pamięta nawet męża jak był malutki, bo to ona go też prowadziła. Może mąż też się nie spieszył?

 
Hej Novaczka!! Jak widzę nie tylko ja główkuję co tu zrobić by moją małą zmusić do ruszania się. Ulżyło mi jak przeczytałam Twój tekst tym bardziej, że jak widzę nasze panny są prawie dokładnie w tym samym wieku (Zuzka za 23 dni kończy rok. Dla pocieszenia dodam, że moja mala (moze dlatego, że od początku dużo przybierala na wadze i teraz jest okrąglinek) do tej pory nie przewraca się na boki, położona na brzuszku (czego również nienawidziła od pierwszych dni życia) poleży na nim max 20 minut (sukces bo potrafi przesuwac sie do tyłu) a potem krzyk i płacz. Martwię sie tak samo jak ty i serce mi sie kraje jak widzę inne maluchy zasuwające juz na stojąco, ale do niczego nie chcę jej zmuszać. Wczoraj poszłam do lekarza i poprosiłam o skierowanie do neurologa i zamierzam (tak jak wspomnialy już inne mamuśki) poprosić o instrukcję jak rehabilitować mała! To nie zaszkodzi. Jeszcze jakiś czas temu położna środowiskowa poradziła mi żebym wsadziła małą do chodzika, to może zaskoczy!! Pękłam ze śmiechu jak ją tam włożyłam, bo Zuzia nie wiedziała co z nogami robić. wisiały sobie tylko a jak ją popchnęłam to nogi zostały tam gdzie stały!
każde dziecko ma swój rytm. Może nie powinnam sie przejmować, nie wiem.
pozdr
Agnieszka
 
Dziewczyny, jesteście wielkie!
Myślałam, że nie będzie więcej odpowiedzi.
Powiem Wam, że juz sama świadomosć, ze mnie rozumiecie, a niektóre przeżywacie to samo (ukłon w stronę Gandarviki) powoduje, że lzej na sercu.
Podziwiam Cię Buziasiu, ze dzielnie i spokojnie czekasz na dojrzałosć swojego synka! Bardzo mi się podobało to "jeszcze 16 lat..." :-D
Dziękuję Wam bardzo! Moze rzeczywiście powinnam wyluzować. Przecież Tyśka próbuje wstawac, próbuje siadac, a ze nie zawsze sie udaje...? Najważniejsze, ze próbuje!
A lekarza swoja droga zapytam jak pojdziemy na wizyte z okazji szczepienia- te 3 tygodnie przeżyjemy, a moze do tej pory cos sie zmieni?
Pozdrawiam.
 
Novaczka z kazdym dniem dziecko potrafi coraz wiecej,a co tu dopiero mowic co bedzie za 3 tygodnie... :-D bedzie wprost biegac :tak: :-D

Pozdrawiam :-)
 
nowaczka nie masz sie czym przejowac! i faktycznie nie wolno porownywac dzieci! a ten tekst basi o 16 latach na dojrzalosc byl naprawde strzalem w dziesiatke!!!!!!!

generalnie dzieci powiny raczkowac ale jesli nie chce nie nalezy na sile ich przymuszac! moze wlasnie twoja dzidzia ominie ten okres tym bardziej ze ty i twoja siostra nie raczkowalyscie! daj jej czas! to pokaze ci co potrafi!

moja syn ma 2 latka i jeszcze samodzielnie nie siedzi bez podparcia...no ale on jest chory.
ja ciesze sie z kazdego maluskiego postepu! i tak trzeba!
 
Novaczka to prawda mozesz byc spokojna:-) , wyobraz sobie ze moj syn zaczal siedziec jak mial 7 miesiecy:szok: a o raczkowaniu to nie myslal:tak: , probowal wstawac ale byl taki leniuch ze mu sie nie chcialo, ale jak zobaczyl ze jak sie postara to moze mamie wszystko poprzestawiac to szybko zaczal dryptac:tak: , takze badz spokojna jeszcze sie za nia nabiegasz!!:-D

aaa a moja siostra zanim wstala to do ok 10 miesiaca jezdzila na pupie odpychajac sie nogami:szok: i co to ma wspolnego z raczkowaniem , ale ubaw za to byl po pachy

Pozdrawiam
 
reklama
Wiecie co?
Dziś Tysia mnie zaskoczyla. Wyszłyśmy na spacer, a ze pieknie, to grzechem byłoby opatulać ją w kocyk, więc wszystko odkryłam i opusciłam w wózku podnóżek (zimą miała zawsze nóżki owinięte kocem). Oszalała! Usiłowała na nim wstawać, wysunęła się do przodu, wołała za ludźmi (i psami), uśmiechała sie, zaczepiała... normalnie poczuła wiosnę! Nie było osoby, która porzeszłaby obok niej obojetnie. Widziałyscie kiedyś jak koń wiosną wychodzi na wybieg po zimie w stajni? Tak dzisiaj wyglądało moje dziecko! (tylko nie biegała po łace)- na swój maleńki sposób pokazała jak jej się podoba wolność w wózku. Mam nadzieję, ze pogoda nie będzie kazała mi jej już opatulać. I wcale nie chciała iść spać po spacerze. Byłam zaproszona na imieniny, wiec poszliśmy (razem z tatą) i tam dopiero były szaleństwa z dziećmi! 7 godzin bez snu- to jej rekord. Normalnie śpi 2 razy w ciagu dnia, po ok. 3-4 godz. Po powrocie do domu oczywiscie padla, ale dzień wyszedł szalony!
 
Do góry