reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ustalenie ojcostwa, ustalenie adresu ojca, alimenty

Drogi TATO niestety moja sytuacja jest tak jak bym przepraszam za wyrazenie sama "zrobiła sobie dziecko" zero odzewu i zainteresowania i to lezy w jego intencji zeby zainteresowac sie malenstwem. Ja nic na siłe nie bede robic zreszta co to za rodzic który przypomina sobie o dziecku za kilka lub nacie lat albo udaje tatusia tak jak jest to u meai na 5 minut albo obiecuje i nic z tego nie wynika.
Zgadzam sie z Mea ze lepiej miec jednego rodzica niz dwójke nie wiadomo jaka. Bo to jeszcze gorzej.
Ciesze sie ze Twoja sytuacja jest uregulowana i dogadujesz sie ze swoja ex.
Pozdrawiam
 
reklama
Rozumiem, że jak ktoś nie chce to w którymś momencie się nie da i zgadzam się z tym. Ale kanoot nie ma takiej sytuacji. Prawdą jest, że wszystko ma swoje granice, po których przekroczeniu nie można się wahać. Jednak jeszcze raz sprzeciwiam się takiemu stawianiu sprawy jak to robi kanoot. Bo tak naprawdę to ona (jak mówiłem z dobrych pobudek) chce ograniczyć mu kontakty z ojcem.

Co do mojej sytuacji to nie jest tak, że ja się dogaduję z moją eks. Ciągle są jakieś konflikty: a to o urodziny, a to o to gdzie zrobić komunię, a... o różnych miliony. Ale co mam zrobić?? Iść na wojne i brnąć w złośliwości?? Przestać liczyć się z jej zdaniem?? Ja wolę z nią rozmawiać, bo wiem że tak jest dobrze dla dziecka, bo wiem że mały jej potrzebuje.
 
to nie jest tak ze ja jutro chce zaniesc pozew bo jestem zlosliwa czy cos w tym stylu,ja poprostu chcialabym sie dowiedziec cokolwiek na ten temat i naprawde jak narazie utrzymujemy jaknajlepsze sie tylko da stosunki z tata Milenki ,tylko ze ja wiem ,znajac go, ze on nie potrafi kiedy cos pojdzie po nie jego mysli zyc w zgodzie i boje sie ze bedzie wykorzystywal swoje prawa by robic mi na zlosc.bardzo bym chciala by juz zawsze bylo dabrze,by faktycznie jego zmiana(bo bardzo si ezmienil odkad jest Milena) byla trwala,ale niestety obawiam si eze jest to chwilowe i wlasnie to jest moim powodem by sie dowiedziec czegokolwek na ten temat.
 
na ten moment nie masz szans na zmianę wyroku. Sądy dość łatwo i generalnie przyznają opiekę matkom, ale jeśli chodzi o pozbawienie praw to już muszą być solidne podstawy, etc.



Pozdrawiam i życzę abyście jednak się dobrze porozumiewali
 
tato pisze:
na ten moment nie masz szans na zmianę wyroku. Sądy dość łatwo i generalnie przyznają opiekę matkom, ale jeśli chodzi o pozbawienie praw to już muszą być solidne podstawy, etc.
Pozdrawiam i życzę abyście jednak się dobrze porozumiewali
z tego co przeczytałam wynika ze kanoot chce ograniczyc prawa ojcu dziecka,a nie zabrac
zeby ograniczyc prawa,jest podstawa..............nieodpowiedzialnosc i karalnosc tatusia :p
moja kolezanka na tej podstawie wlasnie uzyskala ograniczenie
kanoot ja rozumiem Twoje obawy
sama wiesz najlepiej co bedzie najwlasciwsze
powodzenia!
 
Pati26 to nie jest tak, że ktoś coś mówi i wie najlepiej, zawsze jest druga strona. Moje zdanie jest takie, że skoro facet się stara to niech się stara. Jeżeli będzie jakiś sygnał że coś się zmienia, to wtedy powinna działać. Nie podchodź do tego instrumentalnie bo czy to że się rozeszli etc to znaczy, że można go traktować przedmiotowo??


Pozdrawiam
 
Witam

Na takich rozprawach wcale nie trzeba prać brudów (o ile żadna ze stron tego nie chce). Poza tym mozna wnosić o niejawność sprawy. Ja swój problem rozwiązałam właśnie badaniami DNA. Cały proces trwał 3 miesiące + dwa tygodnie oczekiwania na wyniki badań.

Jak ktoś jest z Poznania to do badań DNA polecam genmed
 
Witam wszystkich,w skrocie opisze moja sytuacje,otoz maz zostawil mnie w styczniu 2007r,nasz syn mnial wtedy 2mies.przez 10mies w zaden sposob nie interesowal sie synem.Po tych 10mies.nagle przyjechal i oznajmil ze bedzie przyjezdzal,nie robilam mu problemow,bo myslalam ze zmadrzal,prosilam go tylko zeby przyjezdzal po poludniu tak po 15,bo predzej Karolek spi,a on jak nazlosc przyjezdzal jak Karol spal(byl 3 razy).Po pewnym czasie zlozyl wniosek o uregulowanie kontaktow z synem twierdzac ze to ja mu utrudniamte kontakty.Chcial 2 razy w tygodniu zgodilam sie,sad rowniez uznal ze maz zlozyl wniosek bezpodstawnie bo udowodnilam ze nie utrudnialam kontaktow,i zostala zawarta ugoda.bylo to w styczniu 2008.Przujechal 3 razy,nie wytrzymal nawet 4godz.ktore sad wyznaczyl byl u syna zaledwie ok.2godz,maz nie probowal bawic sie z synem,tylko siedzial i sie patrzal na niego,jak by przyjezdzal z przymusu.powiedzial mi ze jak chcialo mi sie alimentow to on uprzykszy mi zycie ma maksaOstatni raz by u Karola24lutego,od tej pory nawet nie zadzwoni zeby spytac sie o syna kompletny brak zainteresowania.Gdy ja dzwonie do meza to odrzuca polonczenia.Wiem ze nie zalezy mu na Karolu choc by dla tego ze kilka razy napisal mi smsa ze nie przyjedzie bo musi isc do pracy,a gdy przedwonilam do pracodawcy meza to sie okazalo ze pracuja od poniedzialku do piatku w godz 7-15,a w weekendy wogole nie pracuja.A maz ma ustalone kontakty wlasnie w weekendy.Nawet bezczelnie klamal jak bylam z synem w szpitalu ze nie przyszedl bo pracowal,znowu przedzwonialm czy maz byl w pracy i oczywiscie nie pracowal w ten dzien,duzo by o tym jeszcze pisac wyszczegulnilam tylko kilka zachowan meza bo jest tego sporo.Mam swiadkow na zachowanie meza,prowadze zeszyt w ktorym notuje dni w ktore maz ma przyjechac,mam zapisane te smsy.Jak myslicie cz moge wniesc wniosek o ograniczenie mu wladzy rodzicielskiej,i czy mam szanse wygrac.Prosze doradzcie mi.
 
reklama
majus26 witam cie
Mi sie wydaje ze jezeli chce sie ograniczyc wladze rodzicielska to trzeba mniec konkretny powod,
ojciec twojego dziecka nieuprzykrza ci zycia w jakis znaczacy sposob,wiem z doswiadczenia ze z sprawami sadowymi niejest tak latwo!!
ale moge sie mylic zycze ci powodzenia pozdrawiam ciebie i maluszka!!!
 
Do góry